
Polski Związek Łowiecki stanowczo zaprzecza medialnym
doniesieniom, jakby liczba łabędzi czarnodziobych w Polsce malała z powodu
myśliwskiego odstrzału. Taki zarzut padł przy okazji wizyty w naszym kraju
ekipy Flight of the Swans. To nazwa projektu Sachy Dench, która podąża na
paralotni kanałem migracji tych niezwykłych ptaków, by właśnie odpowiedzieć na
bardzo niepokojące pytanie, dlaczego jest ich coraz mnie. Podczas tej wizyty
zdecydowano, że PZŁ nie tylko zostanie partnerem tego projektu, ale również nawiąże
współpracę z jedną z największych organizacji ekologicznych w Wielkiej Brytanii
– WWT.
Rzecznik prasowy Polskiego Związku Łowieckiego Diana Piotrowska stanowczo podkreśla, że polscy myśliwi nie strzelają do objętych ochroną łabędzi czarnodziobych. Ich szlak migracyjny faktycznie przebiega nad naszym krajem, ale dotychczas znaleziono w Polsce dwa nieżywe ptaki tego gatunku. Jeden nieszczęśliwe uderzył w trakcję elektryczną, a przyczyny śmierci drugiego nie są znane. – Z pewnością jednak nie był to odstrzał – zapewnia Dnia Piotrowska.
Stanowisko to potwierdziła wyraźnie liderka projektu Flight of the Swans, zdaniem której strzelanie do łabędzi czarnodziobych ma miejsce przede wszystkim w Rosji. Sacha Dench zaprosiła Polski Związek Łowiecki do udziału w swoim przedsięwzięciu i PZŁ zaproszenie przyjął. Warto w tym miejscu wyjaśnić, że ekipa Flight of the Swans zamierza pokonać na paralotni aż siedem tysięcy kilometrów nad jedenastoma państwami. Miejmy nadzieję, że ostatecznym skutkiem projektu stanie się powstrzymanie zjawiska spadku liczby pięknych czarnodziobych łabędzi. W trakcie spotkania PZŁ podjął też rozmowy na temat zastosowania bezołowiowego śrutu.
Foto z wizyty Sachy Dench: Diana Piotrowska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie