Witam, posiadam GP szczeniaka prawie 9tygodni. Proszę o poradę . Piesek jest bardzo bojaźliwy i nie chce wychodzić na dwór. Siada i piszczy kiedy jest na smyczy (to nie jest problem smyczy od razu mówię bo potrafi ładnie chodzić i sie jej nie boi;)), a kiedy go puszcze biegnie prosto do domu. Jest lepiej kiedy wyjdę z nim gdzieś dalej, gdzie nie widać domu, wtedy powoli przyzwyczaja sie do miejsca i trochę chodzi. Możliwe że boi sie szczekania innych psów ale nie jestem pewna.Wiem że jest mały, inne moje psy tak nie robiły i proszę o pomoc, boje sie ze będzie taki kiedy dorosnie
Witaj, ciekawy temat z tą bojaźliwością. ale fachowej porady, wiedzy w tej kwestii uzyskasz w internecie, wchodząc na hasło "bojaźliwość psów". Wypowiadają się fachowcy w tym temacie.
Zaczełam z nim wychodzić częściej i jest trochę lepiej. Na naszym podwórku już chodzi pewniej ale kiedy wyjdziemy kawałek dalej idzie ale popiskuje. Kiedy wracamy strasznie ciągnie (nie jest wystraszony bo już się na podwórku cieszy i ogonem macha jednak dalej chce do domu) więc robię tak że co kilka kroków stajemy i mówię "siad", załapał na pierwszym spacerze :) myślę że dobrze robię ponieważ skupia się wtedy na mnie i na komendach. Co sądzicie?
zachęcaj smakołykami do wyjścia i rób krótkie sesje treningowe - kilka minut to zwykle dużo dla szczeniaka, także 5-10minut i koniec. Ja bym go do niczego nie zmuszał, to ważne aby do 16tygodnia pies miał same dobre skojarzenia z różnymi nowymi sytuacjami. Niech sam w swoim tempie podchodzi do różnych nowych przedmiotów i nowych miejsc.Dawaj smakołyki niemal jeden za drugim i zachęcaj do wyjścia i podążania za Tobą.Możesz nawet nic nie dawać mu w misce tylko wszystko wykorzystać na ćwiczenia.a jak jesteś z Łodzi lub okolic to zapraszam na lekcje szkolenia psa.PozdrawiamMichałwww.szkola-doberman.pl
zachęcaj smakołykami do wyjścia i rób krótkie sesje treningowe - kilka minut to zwykle dużo dla szczeniaka, także 5-10minut i koniec. Ja bym go do niczego nie zmuszał, to ważne aby do 16tygodnia pies miał same dobre skojarzenia z różnymi nowymi sytuacjami. Niech sam w swoim tempie podchodzi do różnych nowych przedmiotów i nowych miejsc.Dawaj smakołyki niemal jeden za drugim i zachęcaj do wyjścia i podążania za Tobą.Możesz nawet nic nie dawać mu w misce tylko wszystko wykorzystać na ćwiczenia.a jak jesteś z Łodzi lub okolic to zapraszam na lekcje szkolenia psa.PozdrawiamMichałwww.szkola-doberman.pl
Wyżej zacytowałem wypowiedź michal-doberman, ale zgadzam się z nią tylko w pierwszej części. Nie należy przesadzać z dawaniem smakołyków, tutaj lepszym rozwiązaniem jest jakość smakołyków (ulubiony przez psa) a nie ilość. Przesada może doprowadzić do pewnych wypaczeń zachowania, ale to odrębny temat.Temat bojaźliwości jest dosyć szeroki i przestrzegam przed bezkrytycznym stosowaniem porad internetowych. W większości (nie tylko dotyczy to kynologii) są to porady słabiutkie, mogące jednak narobić wiele szkód, wszak dotyczą organizmu żywego.Krótko mówiąc, agata1557, zbytnio nie przejmuj się bojaźliwością szczeniaka. Ważniejsze żeby miał do ciebie zaufanie, więc nic na siłę, dawaj ulubione smakołyki w momencie sytuacji stresowej, a także próbuj zająć go zabawką. Gończe polskie dojrzewają późno lecz pamiętają mocne doznania z okresu szczenięcego. Ten okres socjalizacji jest b. ważny i jeśli pies nabierze do ciebie zaufania, w przyszłości będą z tego tylko pożytki. Staraj się dokładnie zaobserwować, co powoduje u niego stres, może jakaś subtelność związana z opuszczeniem domostwa i próbuj tego unikać.Może to być też bojaźliwoźć wrodzona (genetyczna), więc tylko spokój i czas. Podaj z jakiej hodowli (rodzice) jest piesek, może to coś wyjaśni.Powodzenia!
Witam, posiadam GP szczeniaka prawie 9tygodni. Proszę o poradę . Piesek jest bardzo bojaźliwy i nie chce wychodzić na dwór. Siada i piszczy kiedy jest na smyczy (to nie jest problem smyczy od razu mówię bo potrafi ładnie chodzić i sie jej nie boi;)), a kiedy go puszcze biegnie prosto do domu. Jest lepiej kiedy wyjdę z nim gdzieś dalej, gdzie nie widać domu, wtedy powoli przyzwyczaja sie do miejsca i trochę chodzi. Możliwe że boi sie szczekania innych psów ale nie jestem pewna.Wiem że jest mały, inne moje psy tak nie robiły i proszę o pomoc, boje sie ze będzie taki kiedy dorosnie
Witaj, ciekawy temat z tą bojaźliwością. ale fachowej porady, wiedzy w tej kwestii uzyskasz w internecie, wchodząc na hasło "bojaźliwość psów". Wypowiadają się fachowcy w tym temacie.
Zaczełam z nim wychodzić częściej i jest trochę lepiej. Na naszym podwórku już chodzi pewniej ale kiedy wyjdziemy kawałek dalej idzie ale popiskuje. Kiedy wracamy strasznie ciągnie (nie jest wystraszony bo już się na podwórku cieszy i ogonem macha jednak dalej chce do domu) więc robię tak że co kilka kroków stajemy i mówię "siad", załapał na pierwszym spacerze :) myślę że dobrze robię ponieważ skupia się wtedy na mnie i na komendach. Co sądzicie?
Jeśli kolega Idczak wziął sprawę w swoje ręce, to możesz mu zaufać i czerpać wiedzę z jego wiedzy , bo to fachowiec w tym temacie.
zachęcaj smakołykami do wyjścia i rób krótkie sesje treningowe - kilka minut to zwykle dużo dla szczeniaka, także 5-10minut i koniec. Ja bym go do niczego nie zmuszał, to ważne aby do 16tygodnia pies miał same dobre skojarzenia z różnymi nowymi sytuacjami. Niech sam w swoim tempie podchodzi do różnych nowych przedmiotów i nowych miejsc.Dawaj smakołyki niemal jeden za drugim i zachęcaj do wyjścia i podążania za Tobą.Możesz nawet nic nie dawać mu w misce tylko wszystko wykorzystać na ćwiczenia.a jak jesteś z Łodzi lub okolic to zapraszam na lekcje szkolenia psa.PozdrawiamMichałwww.szkola-doberman.pl
zachęcaj smakołykami do wyjścia i rób krótkie sesje treningowe - kilka minut to zwykle dużo dla szczeniaka, także 5-10minut i koniec. Ja bym go do niczego nie zmuszał, to ważne aby do 16tygodnia pies miał same dobre skojarzenia z różnymi nowymi sytuacjami. Niech sam w swoim tempie podchodzi do różnych nowych przedmiotów i nowych miejsc.Dawaj smakołyki niemal jeden za drugim i zachęcaj do wyjścia i podążania za Tobą.Możesz nawet nic nie dawać mu w misce tylko wszystko wykorzystać na ćwiczenia.a jak jesteś z Łodzi lub okolic to zapraszam na lekcje szkolenia psa.PozdrawiamMichałwww.szkola-doberman.pl
Wyżej zacytowałem wypowiedź michal-doberman, ale zgadzam się z nią tylko w pierwszej części. Nie należy przesadzać z dawaniem smakołyków, tutaj lepszym rozwiązaniem jest jakość smakołyków (ulubiony przez psa) a nie ilość. Przesada może doprowadzić do pewnych wypaczeń zachowania, ale to odrębny temat.Temat bojaźliwości jest dosyć szeroki i przestrzegam przed bezkrytycznym stosowaniem porad internetowych. W większości (nie tylko dotyczy to kynologii) są to porady słabiutkie, mogące jednak narobić wiele szkód, wszak dotyczą organizmu żywego.Krótko mówiąc, agata1557, zbytnio nie przejmuj się bojaźliwością szczeniaka. Ważniejsze żeby miał do ciebie zaufanie, więc nic na siłę, dawaj ulubione smakołyki w momencie sytuacji stresowej, a także próbuj zająć go zabawką. Gończe polskie dojrzewają późno lecz pamiętają mocne doznania z okresu szczenięcego. Ten okres socjalizacji jest b. ważny i jeśli pies nabierze do ciebie zaufania, w przyszłości będą z tego tylko pożytki. Staraj się dokładnie zaobserwować, co powoduje u niego stres, może jakaś subtelność związana z opuszczeniem domostwa i próbuj tego unikać.Może to być też bojaźliwoźć wrodzona (genetyczna), więc tylko spokój i czas. Podaj z jakiej hodowli (rodzice) jest piesek, może to coś wyjaśni.Powodzenia!