Witam! poszukuję porządnych butów, które oddychają i nie przemakają. Na rynku jest tego pełno, a ja chce wybrać coś pewnego przetestowanego przez was. Czekam na porady. Pozdrawiam Darz bór
nie przemaka tylko szkło i guma -dobra guma,reszta to legendy(moim zdaniem)Kupiłem gore texy po roku mimo impregnacji przemakają jak cholera.W tym roku będę testował oryginalne wojskowe krajowe , nie pamiętam producenta, podobno nieprzemakalne ,trza tylko zakonserwować (impregnować jakimś mazidłem) , mam nadzieję że się sprawdzą
Buty- mają być wygodne , tutaj cena i materiał to inna sprawa , dawniej ceniono wojskowe jako wytrzymałe , wiadomo jakiejś specjalnej alternatywy nie było , dziś mam osobiście cztery pary do celów łowieckich i polecam na mokro , kalosze z wkładka neoprenową , na zasiadkę ciepłe typu śniegowiec , na zbiorówke czy jesienne łowy zakrywające kostkę skóra , i lekkie typu trek do cichego polowania , jest tyle tego na rynku że naprawde można przebierać , i radzę nie kierować się wyloącznie tym czy producent dedykuje to myśliwym czy wojskowym , kryterium wygody jest priorytetem ,( a do wszystkiego to kiedyś wymyślono adidasy ).
Można mieć 4 pary butów myśliwskich, można i 6, i 8.....Tylko po co aż tyle? Chodząc pieszo, do plecaka zapasowego obuwia raczej nie zabieramy. Natomiast w samochodzie warto mieć coś suchego...na "wsiaki pażarnyj słucziaj", tu najczęściej - głębsze zanurzenie od spodziewanego. Co do samych butów: można na nie wydawać setki, czy nawet tysiące złotych, tylko - też po co? Choćby były najprzedniejszej marki, to i tak używane w terenie zmokną, przepocą się i się zużyją, nie będą wieczne. A idąc w teren (rano, wieczorem), zawsze trzeba się spodziewać nie wyłącznie suchego i niskiego runa, a raczej już rosy, konieczności przekraczania rowków, chaszczy i innych utrudnień w każdej porze roku. Dlatego uważam, że niezastąpione na cały sezon jest nieprzesiąkające w wodzie, bardzo lekkie i jednocześnie bardzo "ciepłe" zimą (znacznie "cieplejsze" niż np. sławetne gumofilce, o czym się i ja przekonałem dopiero parę lat temu) obuwie z oddychającej gąbki z - obowiązkowo - wyjmowanym, wymiennym ocieplaczem, który można wyczyścić, umyć i wysuszyć. Do zewnętrznej konserwacji wystarczy tylko woda, nie trzeba sznurować. No i można je nabyć nawet poniżej 100 PLN. Życzę zawsze sucho i ciepło w nogi! Darz Bór!
Witam! poszukuję porządnych butów, które oddychają i nie przemakają. Na rynku jest tego pełno, a ja chce wybrać coś pewnego przetestowanego przez was. Czekam na porady. Pozdrawiam Darz bór
nie przemaka tylko szkło i guma -dobra guma,reszta to legendy(moim zdaniem)Kupiłem gore texy po roku mimo impregnacji przemakają jak cholera.W tym roku będę testował oryginalne wojskowe krajowe , nie pamiętam producenta, podobno nieprzemakalne ,trza tylko zakonserwować (impregnować jakimś mazidłem) , mam nadzieję że się sprawdzą
Buty- mają być wygodne , tutaj cena i materiał to inna sprawa , dawniej ceniono wojskowe jako wytrzymałe , wiadomo jakiejś specjalnej alternatywy nie było , dziś mam osobiście cztery pary do celów łowieckich i polecam na mokro , kalosze z wkładka neoprenową , na zasiadkę ciepłe typu śniegowiec , na zbiorówke czy jesienne łowy zakrywające kostkę skóra , i lekkie typu trek do cichego polowania , jest tyle tego na rynku że naprawde można przebierać , i radzę nie kierować się wyloącznie tym czy producent dedykuje to myśliwym czy wojskowym , kryterium wygody jest priorytetem ,( a do wszystkiego to kiedyś wymyślono adidasy ).
Można mieć 4 pary butów myśliwskich, można i 6, i 8.....Tylko po co aż tyle? Chodząc pieszo, do plecaka zapasowego obuwia raczej nie zabieramy. Natomiast w samochodzie warto mieć coś suchego...na "wsiaki pażarnyj słucziaj", tu najczęściej - głębsze zanurzenie od spodziewanego. Co do samych butów: można na nie wydawać setki, czy nawet tysiące złotych, tylko - też po co? Choćby były najprzedniejszej marki, to i tak używane w terenie zmokną, przepocą się i się zużyją, nie będą wieczne. A idąc w teren (rano, wieczorem), zawsze trzeba się spodziewać nie wyłącznie suchego i niskiego runa, a raczej już rosy, konieczności przekraczania rowków, chaszczy i innych utrudnień w każdej porze roku. Dlatego uważam, że niezastąpione na cały sezon jest nieprzesiąkające w wodzie, bardzo lekkie i jednocześnie bardzo "ciepłe" zimą (znacznie "cieplejsze" niż np. sławetne gumofilce, o czym się i ja przekonałem dopiero parę lat temu) obuwie z oddychającej gąbki z - obowiązkowo - wyjmowanym, wymiennym ocieplaczem, który można wyczyścić, umyć i wysuszyć. Do zewnętrznej konserwacji wystarczy tylko woda, nie trzeba sznurować. No i można je nabyć nawet poniżej 100 PLN. Życzę zawsze sucho i ciepło w nogi! Darz Bór!