Reklama
  • Redakcja2012-07-20 23:04:10

    Poszukuję posokowca w rozsądnej cenie z Wrocławia lub okolic  . Chętnych proszę o kontakt na e-mail ( [email protected] ) lub tutaj na PW . Pozdrawiam !

  • bukowisko 2012-07-25 22:15:19

    Witaj Jakubie:)Poszukujesz posokowca. I bardzo dobrze. Okresliłeś a w zasadzie podkresliłeś, że w rozsądnej cenie chciałbyś go kupić. To oczywiste ale czy realne za zakup naprawdę dobrego psa? Widzisz kiedyś słyszałam, że to mit, że dobry pies pracujacy powinien być potomkiem także pracujących psów. Pracujących w sensie ułożonych do pomocy w polowaniu i posiadający cechę własną zwana temperamentem myśliwskim, tudzież chartem ducha, zwanym z przymrużeniem oka. To nie mit to fakt. I sprawdza sie w 100%. Szczenię powinno być jak najdłużej z matką i na to powinieneś zwrócic szczególną uwagę. Nie piszę tu o miesiacach ale o tygodniach okres laktacji poprawny to maksymalnie od 6 do 10 tygodni wtedy też mimo wrodzonych genetycznie cech notabene ułatwiajacych dalsze szkolenie psa, ktore powinno zacząć sie już w 4-5 msc życia naszego pomocnika, nabywa także nowe cechy własnie zewnętrznie od swojej matki, która winna pokazać młodemu kilka"sztuczek" w sobie tylko znany sposób. Niestety realia hodowli lub pseudo hodowli są zazwyczaj inne a szkoda.Ale to zupełnie inna bajka. Fakt jest taki, że chcesz mieć psa i to posokowca. To dobry wybór napiszę Ci parę słów chociaz nie prosiłeś o to:) To mądry pies z kwitnacą ponadprzecietną inteligencją. Hanower czy Bawar?te psy bardzo przywiazują się do swojego PANA , wymagający jednak zdecydowanej ręki Jakubie. Nie jest go łatwo ułozyć szkolenie trwa nie raz nawet dwa lata.. Musisz mu zapewnic twardą ale ciepła rekę, dużo przestrzeni i ruchu a to czego go nauczysz musisz na bierzaco stosować. Pies lubi cwaniakować udawać, że nie do niego mówisz.  Znakomity kompan polowania pod warunkiem , że nauczysz go zasad jakie musi przestrzegac w łowisku tzn. Ma byc grzeczny nie wolno mu bez potrzeby szczekać , piszczeć, skomleć a tye psy potrafią zrobić przedstawienie tylko po to aby być zauważonym przez swojego góru i to akurat wtedy kiedy maja cicho pod ławką siedzieć:)Ale sie rozpisałam hahaha mój mąż mówi juz wystarczy;))a tak na zakończenie zastanów się na czym Ci zależy czy na dobrym psie, czy na paru stówkach "oszczędności". Wiem, że napisales w rozsadnej cenie ale to Ty musisz sam wyznaczyć granice tej rozsądnej ceny. Powęsz, popytaj, zrób wywiady u Nas dobry pies kosztuje od 1500 zł moje psy nie są na sprzedaż, napisałam kwotę dolną graniczną od hodowców z okolic. Pozdrawiam Cie serdecznie DARZ BÓR 

  • Horpyna 2012-07-25 22:48:56

    Proponuję Ci Kolego Jacu zwrócić się do Pana Michała Idczaka , pisze tutaj na forum artykuły o piesach , to bardzo życzliwy człowiek ,  może poleci Ci jakąś hodowlę.Sama byłam  u Niego z moim posokowcem , niestety przykry wypadek uniemożliwił nam dalszy kontakt i szkolenie , ale mam zamiar jeszcze raz poprosić Pana Michala o  pomoc o ile oczywiście znajdzie dla nas czas. Ewentualnie mogę spytać moja koleżankę co prawda sama hoduje gończe alpejskie ale może kogoś zna.

  • koser 2012-07-25 23:15:38

    bukowisko@ Przeczytałem sobie Twój skrócony poradnik postępowania z posokowcem. Niektóre wskazówki widzę trochę inaczej. I tak n.p. nauka pływania czy jazdy samochodem to zaraz po odstawieniu od matki. Przywiązanie do właściciela to prawda ale dużo później. Przez pierwsze kilkanaście miesięcy to przywiązanie jest delikatnie mówiąc niepewne. Kolejna spraw pierwszy kontakt (to jeszcze nie nauka) z tropem zwierzyny płowej oprócz sarny i dzikami to również od początku. Później jak już podrośnie wracamy do tego. I może najważniejsza sprawa. Napisałaś o zdecydowanej ręce. No nie wiem. Posokowiec górski czyli bawarski to młoda rasa. Nawet z tego samego miotu szczeniaki mogą mieć różną psychikę. Ogólnie wymagają dużo uczucia i niektóre pieski wymagają naprawdę łagodnego traktowania. Natomiast zgadzam się, że szkolenie musi być systematyczne. Całkowicie dojrzały bawarczyk jest najczęściej dopiero w trzecim polu. Moje pieski również nie są na sprzedaż.

  • Reklama
  • bukowisko 2012-07-26 08:37:12

    Masz rację koser:)Ręka twarda to znaczy nieugięta w moim przekonaniu.Te psy jak każdy chyba potrzeują duzo czułości ale tez muszą wiedzieć gdzie jest ich miejsce w grupie. W jak by nie patrzec w "rodzinie" jaką będziecie razem z psem tworzyć. Kolega Michał opisuje to wszystko w cudowny sposób.Moje psy to chodzące radości, reagujace na palec lub spojrzenie i oczywiście na głos, jak również na gwizdek. Dodam jedynie znowu w skrócie( bo psy to temat rzeka ), że to powazna decyzja ten pies Jakub bedzie Twoim towarzyszem łowów ale i przyjacielem przez wiele lat dlatego tak wazne jest poprawne jego ułozenie i kochanie kochanie kochanie:)

  • Horpyna 2012-07-26 09:03:01

    Koser , bukowisko jakie macie psy ? Ja mam posokowca bawarskiego i Yorka :) ubawiłam się serdecznie jak na lowiecki pl. zobaczyłam fotkę Yorka  ze swoim Panem przy upolowanym dziku a potem przeczytałam komentarz o tym psie. Teraz wiem ,że mój York chyba minął się powołaniem , bo ma taki chart ducha i zadziorność ,że pewnie powinien polować :) 

  • Horpyna 2012-07-26 09:31:34

    A tak jeszcze w temacie posokowców , to zgadzam się z Koserem posokowce późno dojrzewają psychicznie, mój pies ma 3,5 roku i dopiero teraz widać zmianę w  zachowaniu. Jednak jeśli chodzi o zwracanie na siebie uwagi to mój nie ma tendencji do narzucania się , obszczekiwania mnie i piszczenia, jeśli znajduję się w pozycji siedzącej a On coś ode mnie chce to zazwyczaj przychodzi siada na przeciwko mnie, kładzie mi łeb na kolanach , patrząc tymi swoimi ślicznymi brązowymi ślepami . Zaś jeśli akurat  stoję to podchodzi i puka mnie w nogę pyskiem:)))  Generalnie odniosłam wrażenie ,że gdyby nie mój York , który był pierwszy to poskowiec  szczekałby  jeszcze mniej , w lesie praktycznie zupełnie nie szczeka , zdarzy mu się z cicha popiskiwać ale tylko wtedy kiedy trafi na dzicze tropy:)  

  • Redakcja 2012-07-26 10:52:47

    Kuuurde.....jakby tu napisac, zeby nikomu nie nadepnac na odcisk ?Osobiscie mam do tematu stosunek "luzny" - pare uwag na marginesie.Nie wiem czy to jest moje subiektywne wrazenie, ale czesto  podejsciedo tematu psow jest troche jak do samochodow - kupie sobie model X iten model X bedzie z racji swoich parametrow jezdzil - czy chodzil potropie, za postrzalkiem tak jak to broszurka reklamowa zapowiada -czyli rasa, rodzice, hodowca. I te parametry mozna "podrasowac" - dac psaw rece specjalisty, ktory sie na tym zna, zajac sie intensywnie ukladaniem -tu na forum jest duzo ludzi ktorzy pisza blogi i na materii doskonale sieznaja.Ale co dalej - jesli ktos sobie sprawi wysokiej klasy specjaliste to wypadalobyspytac ? Jak ten specjalista bedzie wykorzystany ?.Ile sztuk zwierzyny grubej strzela wlasciciel psa ?. Ile razy ma nieszczesciepostrzelic zwierzyne - jaka zwierzyne ?.Raz ? dwa razy do roku ?. Moze trzy ? albo piec?Ile razy w roku skorzystaja z uslug tego specjalisty koledzy ?Pies jest dyspozycyjny zawsze - ale przewodnik ? Dwa, trzy razy w miesiacu w sezoniezrywac sie o polnocy przejechac kilkadziesiat kilometrow - do 4 nad ranem dochodzicpostrzalka a potem punktualnie o 7.00 rano byc w pracy ?Dobry pies jest dobrym psem. I tego specjalnie nie zepsuje czasami nawet kiepskiprzewodnik. Ale jak wyglada z "kompetencja socjalna" tego przewodnika ?.Przyjedzie - palnie kazanie jakie bledy popelnil strzelec. Znajdzie postrzalka.I bedzie glosic jaki jego pies jest wspanialy - i jaka doooopa z tego strzelca -w calym kole a nawet szerzej. Chocby nie wiem jak dobry byl ow pies -tego przewodnika delikwent nie poprosi juz wiecej o pomoc - inni tez.Pies sie bedzie nudzil i......marnowal.....Przyznam sie, ze tez fascynuja mnie posokowce i jeszcze bardziej goncze polskie -bez bicia dodam, ze zazdroszcze wlascicielom tych pieknych zwierzat.Jednak gdy wypada sie zwrocic do kogos o pomoc - to nie licza sieparametry. Raczej doswiadczenie.Ile postrzalkow dochodzil pies ? Udowodnil ze potrafi dac sobie rade w podobnej sytuacji- czy loteria ?Warto w tym kontekscie zadac sobie pytanie - czy moj pies bedzie mial szansewziasc udzial w poszukiwaniu postrzalka 2 razy do roku ? Czy 20 razy w roku ?Dam sam rade 5 razy do roku komus pomoc czy 50 razy - bez problemow z praca,rodzina - czy tez zdrowiem?O ile sie nikt nie obrazi - warto tez w tym kontekscie podywagowac.....Jakie reperkusje wynikaja z tego dla wyboru psa - tak zeby psu bylo dobrze iz psem bylo dobrze......

  • Reklama
  • Horpyna 2012-07-26 12:50:37

    Feldjeager :)) Dopóki nie nazwiesz mojego Corteza " zapchlonym,  niedouczonym kundlem z lekką nadwagą" nic Ci nie grozi :)))))

  • Horpyna 2012-07-26 13:01:23

    A serio faktycznie tak jest ,że nieraz pies nie ma tylu okazji ,żeby się wykazać i są ludzie , którzy na wpół zawodowo dochodzą postrzałka i podkładają psy na polowaniu i wtedy nie ma skali porównawczej. Mój pies ma dla mnie wartość sentymentalną , traktuję go jak przyjaciela i nie wyobrażam sobie teraz gdybym go nie miała. Jak do tej pory ma na swoim koncie dwa postrzałki a jednego niestety nie udało nam się  odszukać.

  • Redakcja 2012-07-26 14:53:15

    Nieeeee..... Horpyna, Co TY....? Twoj Pies jest przeciez najlepszy pod sloncem.... To oboje wiemy. Kazdy pies.... Gorzej z przewodnikami - juz pare razy plulem sobie obficie w brode, ze z TYM psem, ktorego mam, szukalem TAK a nie inaczej TEGO a nie innego postrzalka (czy ogolnie rannego zwierzecia). I na pewno beda sytuacje, w ktorych w brode sobie bede dalej plul. Pare lat temu, jesienia,   zadzwonil do mnie w poludnie kolega, ze strzelal do kozlecia - jest troche farby. Dobrze - poszukamy. Troche - troszeczke -  farby bylo - z opisu wynikalo, ze celowal na komore, kozle padlo w ogniu, potem sarna natychmiast siez erwala , "odbila" sie od krzakow i popedzila - Strzal w bieg ?.  Pierwszy blad - idziemy mimo wszystko. Po ok 200 metrach - pole rzepaku - jest kropelka farby. Nastepnie ok. kilometra - nic. Ale pies jest na tropie - duza kepa wierzbiny. Zrywa sie sarna. Postrzalek. Drugi blad. Spuszczam psa. Pies ponownie podnosi sarne ok. 400 - 500 metrow dalej. Znika z pola widzenia. Powraca po ok. 2 godzinach. W miedzyczasie wezwanie specjalisty - wlasnie Twojej ulubionej rasy. Dotarl jak sie zaczelo sciemniac. Ponowna proba pojecia tropu - bez sensu i widokow. Pozostal kac moralny u mysliwego a ja sobie w brode plulem. Pies byl ok. Problemem bylo dwoch idiotow na drugim koncu otoku, ktorzy oczekiwali ze jamnik (bezpapierowy) rasy krotkonogiej  da rade zatrzymac sarne, ktora mimo postrzelnia doskonale trzymala sie na biegach. A ) nierozsadnym bylo podjecie poszukiwan (tylko) z jamnikiem kiedy faktycznie istnialo spore prawdopodobienstwo, ze chodzi o postrzal w bieg. B ) Jeszcze glupszym byl pomysl spuszczenia jamnika, kiedy postrzalek sie podniosl i uciekal, bez zadnych  oznak postrzalu. (To BYL ten postrzalek - farba w miejscu zalegania). Powiedzmy, ze o takich czy innych rzeczach mozna przeczytac - popatrzyc ludziom z duzym doswiadczeniem "przez ramie" ale w efekcie koncowym istotniejszym jest to czy sie dochodzi 3 postrzalki rocznie - czy 23. Zarowno w odniesieniu do psa jaki i przewodnika..... no i to wszystko rzutuje tez odrobine na wybor pieska... pozdr

  • Horpyna 2012-07-26 15:30:44

    Jazus Maria !!!!!!!!!!  Feldjeager toż znawcy języka łowieckiego Ci którzy odeszłi już do Krainy Wiecznych Łowów przewracają się teraz w grobach, sarna i bieg ???? Toż u sarny mamy cewki a biegi u dzika.

  • Reklama
  • Redakcja 2012-07-26 15:57:20

    Cholera......jak sie ma z uproszczona wersja na codzein ( Wszystkie nogi czy to badyle,czy skoki, czy, cewki, czy biegi a i niektore lapy tez, sie nazywaja "Läufe") .....To widzisz tak wychodzi.....Nalozylem wlasnie koszule pokutnicza w kolorze oliwkowo zielonym, zdjalem zielony kapelusikbez piorka i zastanawiam sie co z popiolem.....Nie mam. Chyba otworze zamiast tegobutelke piwa i naleje sobie ....no nie na glowe.... ale do gardla.Masz racje. Sodoma i Gomora. Albo nawet gorzej. Na pocieche wypada tylko pojsci zastrzelic jakiegos piataka. Kozla znaczy sie.pozdrZreszta.....niewazne. O reputacje trza dbac. Zla tez.....

  • koser 2012-07-26 16:14:30

    Feldjaeger@ Nie mart się. Jesteśmy tylko ludźmi i każdy może się pomylić. To był po prostu czeski błąd. A co do piwa to proponuję drugie na drugą nóżkę. To tak dla zachowania równowagi… .

  • koser 2012-07-26 16:41:03

    Horpyno@ Chciałbym Ci odpowiedzieć na pytanie o pieska. Mam pieska, a raczej suczkę. Nazywa się Ciri i jest kochana. To mój trzeci posokowiec. W okolicy jest jeszcze kilka i czasami wybieramy się za wspólny spacer. Dlaczego taki piesek? Przez lata czytałem w fachowej literaturze o tej rasie, że to tylko i wyłącznie pies jednostronny i do niczego się innego nie nadaje. Więc omijałem rasę. Kiedyś córka przyprowadziła podrośniętego szczeniaka z wypadku drogowego. Piesek był zabiedzony z żebrami prawie na wierzchu i strasznie bajaźliwy. Chyba był za młodu bity. Ogłoszenie w prasie - ale nikt się nie zgłosił. Wychowaliśmy ją. Po pół roku pies był nie do poznania. Okazała się psem wielostronnym. Po 5 latach dopadł ją czerniak narządów chłonnych. Razem z żoną bardzo przeżyliśmy jej odejście.  Obecna suczka to warszawianka z pochodzenia. ( z Jeleniego Zdroju). Piesek bawi się z wnukami, pilnuje domu, pływa, aportuje z wody ale najbardziej to lubi tropić postrzałki. Mieszka w bloku. Wymaga dużo spacerów, wybiegania. Lubi gonić koty ale ich nie dławi bo są pod ścisłą ochroną… . Trzeba uważać z jedzeniem bo ma wilczy apetyt. W lesie, szczególnie w górach zachowuje się jak normalny pies gończy. Lubi grać w gonie. Lubi wszystkie inne psy oprócz owczarków niemieckich. W tym wypadku w/g niej nie obowiązuje żaden okres ochronny. A ząbki ma ostre.http://img39.imageshack.us/img39/7329/wgrupie.jpg

  • koser 2012-07-26 16:44:04

    Coś nie chce mi wskoczyć fotka. Może teraz.http://imageshack.us/photo/my-images/39/wgrupie.jpg/

  • Horpyna 2012-07-26 17:49:56

    No patrz mój poskowiec to też Krawat :))))Zmykam na polowanie ale jutro trochę o Nim napisze :)

  • Reklama


Reklama
Reklama
Wróć do