Witam Kolegów. Chciałbym się dowiedzieć, czy bawił się ktoś z głębokością osadzenia fabrycznych pocisków w łusce Geco i S&B i może mógłby się podzielić swoimi doświadczeniami na jakiej głębokości osadzenia uzyskuje się najlepsze efekty, lub jak powinno to wyglądać katalogowo, żebym złapał jakiś punkt wyjścia. Różnice seryjne w osadzeniu są niestety bardzo znaczne.
Kolego Dlugośc naboju jest ustalana obliczeniowo u producenta "zabawa" z długościa osadzenia pocisku w naboju fabrycznym nic nie da -bo jej skutki będa nieprzewidywalne wciskając pocisk głębiej uzyskasz wzrost cisnienia w momencie strzału (okolo 5-15%)-celnosc broni moze wzrosnąć ale wcale nie musi tak samo jest z wyciąganiem pocisku i osadzaniem tzw. "z oparciem na gwint lufy " - spadek cisnienia a celnosc także nieprzewidywalna spróbuj elaborowac własna amunicje - zawszeć to lepsze jak ruski tuning
Tego się nie da omówić w krótkim poście.Generalnie jest tak, że pocisk powinien być osadzony minimum na głębokość równą kalibrowi (średnicy pocisku) , tj. 223 na głębokość 5,6 mm, 308win na 7,62 mm itd. ta reguła nie dotyczy pocisków BT (boat tail) czyli ze ściętym tyłem pocisku. Wtedy osadzenie liczy się wg powyższych reguł do tej części pocisku, który ma średnicę nominalną. Po chłopsku : jeśli ścięcie ma długość 4 mm to np. dla pocisku 7 mm łączne osadzenie ma głębokość 4+7=11mm.Dla elaboracji wyczynowych głębokość osadzania oblicza się empirycznie, badając długość komory do stożka przejściowego i oparcie pocisku punktem ogive. Po zmierzeniu - pocisk cofa się o ok. 0,1-0,5 mm (różne są szkoły) i to jest tzw. luz w stożku przejściowym... No i tu wchodzimy w szczegóły i tam tkwi diabeł, bo dochodzą : rodzaj prochu, jego szybkość spalania, ciężar nasypowy (należy unikać nadmiernej kompresji prochu) itd itp itd... - do tych wyliczeń służą kalkulatory reloadingu. Powszechnie dostępny, bezpłatny to QuickLoad.Jeśli rozjaśniłem nieco - uuufff.Pozdrawiam - kastor
Empirycznie Kolego Kastor to post sprzed roku -nie wiadomo czy załozyciel posta jeszcze zyje Quickload-kosztuje prawie 500 zł i nie jest za darmo Osadzeniem pocisku "na gwint" nie ma wielkiego wplywu na skupienie Poczytaj kolego jeszcze troche forum elaboracji -sporo jeszcze przed toba nauki zanim zaczniesz elaborowac (nie ostalo na tamtym forum wielu fachowców ale kilku jest -inni odeszli wraz ze zmiana mderatora lub nie chcą pisac )
Witam Kolegów. Chciałbym się dowiedzieć, czy bawił się ktoś z głębokością osadzenia fabrycznych pocisków w łusce Geco i S&B i może mógłby się podzielić swoimi doświadczeniami na jakiej głębokości osadzenia uzyskuje się najlepsze efekty, lub jak powinno to wyglądać katalogowo, żebym złapał jakiś punkt wyjścia. Różnice seryjne w osadzeniu są niestety bardzo znaczne.
Kolego Dlugośc naboju jest ustalana obliczeniowo u producenta "zabawa" z długościa osadzenia pocisku w naboju fabrycznym nic nie da -bo jej skutki będa nieprzewidywalne wciskając pocisk głębiej uzyskasz wzrost cisnienia w momencie strzału (okolo 5-15%)-celnosc broni moze wzrosnąć ale wcale nie musi tak samo jest z wyciąganiem pocisku i osadzaniem tzw. "z oparciem na gwint lufy " - spadek cisnienia a celnosc także nieprzewidywalna spróbuj elaborowac własna amunicje - zawszeć to lepsze jak ruski tuning
Tego się nie da omówić w krótkim poście.Generalnie jest tak, że pocisk powinien być osadzony minimum na głębokość równą kalibrowi (średnicy pocisku) , tj. 223 na głębokość 5,6 mm, 308win na 7,62 mm itd. ta reguła nie dotyczy pocisków BT (boat tail) czyli ze ściętym tyłem pocisku. Wtedy osadzenie liczy się wg powyższych reguł do tej części pocisku, który ma średnicę nominalną. Po chłopsku : jeśli ścięcie ma długość 4 mm to np. dla pocisku 7 mm łączne osadzenie ma głębokość 4+7=11mm.Dla elaboracji wyczynowych głębokość osadzania oblicza się empirycznie, badając długość komory do stożka przejściowego i oparcie pocisku punktem ogive. Po zmierzeniu - pocisk cofa się o ok. 0,1-0,5 mm (różne są szkoły) i to jest tzw. luz w stożku przejściowym... No i tu wchodzimy w szczegóły i tam tkwi diabeł, bo dochodzą : rodzaj prochu, jego szybkość spalania, ciężar nasypowy (należy unikać nadmiernej kompresji prochu) itd itp itd... - do tych wyliczeń służą kalkulatory reloadingu. Powszechnie dostępny, bezpłatny to QuickLoad.Jeśli rozjaśniłem nieco - uuufff.Pozdrawiam - kastor
Empirycznie Kolego Kastor to post sprzed roku -nie wiadomo czy załozyciel posta jeszcze zyje Quickload-kosztuje prawie 500 zł i nie jest za darmo Osadzeniem pocisku "na gwint" nie ma wielkiego wplywu na skupienie Poczytaj kolego jeszcze troche forum elaboracji -sporo jeszcze przed toba nauki zanim zaczniesz elaborowac (nie ostalo na tamtym forum wielu fachowców ale kilku jest -inni odeszli wraz ze zmiana mderatora lub nie chcą pisac )