A być może Kolega nie wie, skąd się tego dowiedzieć więc podpowiem, zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Środowiska z dnia 16.03.2005 na jelenie szlachetne wolno polować w następujących terminach:byki - 20.08.-koniec lutego (28albo29)łanie - 01.10 - 15.01cielęta - 01.10.-koniec lutego.Na jelenie byki najlepiej polować podczas rykowiska, w poszukiwaniu partnerek jelenie byki stają się bardzo nieostrożne.
Popieram w 100 % Walkirie , polowanie na jelenia byka w czasie rykowiska przynosi nie tylko większą możliwość strzału ( gdyż faktycznie byki są mniej ostrożne ) a dodatkowo niezłe wrażenia . Podczas rykowiska polowanie w dzien nawet przynosi efekty :) Mam książkę o tym więc wyczytałem coś tam . DB
dwie skuteczne metody. ciche pędzenie lub z zasiadki pod warubkiem wysokiej abony i odpowiedniego wiatru. Byk z rykowiska nie jest smaczny odradzam. łania w okresie laktacji nie jest smaczna odradzam, a ciele ok ale do połowy grudnia.z kal min 7x64 oczywiście do godz po zachodzie slonca i godz przed wschodem slonca. Kalendarz polowań obowiazuje i najważniejsze musza być w planie i na odstrzale.
A ja poluję na jelenie z podchodu,nie twierdzę,że ten sposób jest najlepszy,ale mam najlepsze wyniki w kole,poluje w dzień i czasem jak namierzę chmare łań w listopadzie,to podejście ich zajmuje ni 3 godziny,często bywa tak,że w ostatniej sekundzie przed strzałem jakas gałązka pod nogą pęknie i poszły,ale polowanie udane bo widziałem.Na byki po rykowisku,w zimie,bo strzelenie byka w czasie rykowiska to żadna sztuka,ale w styczniu znalezienie ciekawego selekta to sztuka.Nie poluję z ambon,ponieważ nie umiem siedzieć w jednym miejscu bezczynnie dłużej niż 10min.a w podchodzie zawsze coś się dzieje i można zobaczyć mnóstwo ciekawych sytuacji.DB
Dlaczego dajecie się prowokować tak niestosownymi pytaniami- jak najlepiej polować na jelenie "przyszłemu myśliwemu". A może w ogóle takim myśliwym co poluje na jelenie nie będzie! Zachowajmy powagę dla profesji myślistwa, którą sami uprawiamy lub chcemy uprawiać i nie dajmy się wciągać w niestosowne pytania i dyskusje wywoływane nie wiadomo przez kogo, bo kandydat na członka PZŁ, jeśli ma swoje koło macierzyste i realizuje program nauczania, i przyuczania, takich pytań nie zadaje na forum. Postrzegam ich raczej jako troszczących się o swoją wiedzę i taką wiedzę prezentują nam w dyskusjach. Do odstrzału jeleni dopuszczani są utytułowani w uprawnienia myśliwi. To wielka podniosłość dla myśliwego pozyskać takie zwierzę, ze względu na jego majestat i osobistą odpowiedzialność za dotrzymanie zasad selekcyjnych oraz hodowlanych w pozyskiwaniu jeleni, tak byków jak i łań. Więc pozostaje w szacunku i w retorycznym pytaniu, które postawiłem Wam na wstępie?!
Jęli interesują kogoś takie informację, to podaję za literaturą piękną, że pod koniec XVII wieku, Król Pruski Fryderyk I, upolował jelenia byka - sześćdzięsięcioszóstaka z Maritzbórga !
Nemrod73, moze pare dodatkowych informacji .....z kuchni.
Jelenia upolowal w 1696 roku w lesnictwie Briesen owczesny elektor brandenburski,
Fryderyk III, ktory od 1700 roku nazwal sie krolem Fryderykiem I - poniewaz dopiero
od tej daty Prusy byly krolestwem. Briesen lezy ok. 20 km na zachod od
Slubic/Frankfurtu n/O. Do dzis na miejscu gdzie wladca Prus upolowal tego jelenia
stoi pomnik z reliefem 66 - staka, postawiony w 1707 roku upametniajacy to zdarzenie.
Z nastepujacym napisem: (w wolnym tlumaczeniu)
tego jelenia w rykowisko wlasna reka strzelil Najjasniejszy Jego Wysokosc /Ksiaze i Pan
Fryderyk III Markgraf i Elektor Brandenburgii/ na Jakobsdorfskim Pustkowiu w Biegen
18 wrzesnia anno 1696/wazyl byl 5 centnarow i 35 funtow/po tym jak juz trzy tygodnie
ryczal
Nalezy przypuszczac ze dane odnosnie wagi - ok. 267 kg - odnosza sie do jelenia,
nie elektora. Jelen byl uznany za wyjatkowego, historia jego upolowania zostala
upamietniona w wydanym w Hamburgu pismie. Fryderyk dal sporzadzic kilka miedziorytow
i obrazow z jego podobizna, wykonano kopie z drewna i gipsu, ktore dekorowaly
szereg posiadlosci a orginal zawisl w zamku w Königswusterhausen.
Podprowadzajacy strzelca dojezdzac obdarowany zostal trzema lanami we wsi Biegen.
(ktory dewizowiec jest dzis tak hojny ?......)
W 1727/1728 roku wieniec znalazl sie w Moritzburgu, na zamku mysliwskim owczesnego krola Polski i elektora Saksonii Augusta III Mocnego. Legenda glosi, ze namietny kolecjoner
porozy w zamian za wieniec oddal krolowi pruskiemu kompanie saskich grenadierow.
Historycy sa tu niestety nieco rozczarowujacy.
W 1727 roku na terenie saksonskich Luzyc zostal zatrzymany i uwieziony
pruski oficer werbunkowy, ktory werbowal do armii "Krola Zolnierzy" -
Fryderyka Wilhelma I - saskich
poddanych i namawial do dezercji sluzacych u Wettyna zolnierzy. W odwecie Prusacy
uprowadzili i uwiezili urzednika saskiego. Wybuch skandal dyplomatyczny, ktory zostal
zalagodzony po wymianie szeregu pism. Fryderyk Wilhelm I zostal zaproszony z synem
na karnawal do Drezna i w ramach przeprosin za incydent przywiozl ze soba slynne
poroze jako podarunek. Spytany przy przekazaniu prezentu, czego zyczylby sobie
w zamian odpowiedzial zartem, ze zadowolilby sie wysokim zolnierzem saskim
do swoich grenadierow. No i z tego potem zrobila sie kompania. Ale mamy do czynienia
z opowiescia o tematyce mysliwskiej, wiec lekka przesade wypada wybaczyc.
Gdyby te opowiesci o 66 - staku przez prawie dwa wieki snuli wedkarze bylaby mowa o batalionie - albo regimencie. Co najmniej.
A 66 - stak ? . Wisi w Moritzburgu - znaczy wieniec, nie jelen - i jest
podziwiany przez tlumy zwiedzajacych. Choc tak naprawde to wcale nie
jest 66 - stak. Wspolczesni upolowaniu
tego okazu jelenia szlachetnego liczyli po prostu wszystkie - nawet najmniejsze odnogi
i wyrostki na wiencu. Gdyby dzis taki wieniec znalazl sie na wycenie poroza okazalby
sie wedle naszych kryteriow nieregularnym 30 - stakiem o wadze poroza nieco
ponad 6 kilogramow ocenionym najwyzej na 185, 86 punktow.....
Przez dluzszy czas spekulowano nad forma tego poroza i zawistni insynuowali
"nieczyste" srodki, poniewaz w czasie baroku, kiedy monstrualne poroza byly
w modzie, niektory kolekcjonerzy dopomagali jeleniom w swoisty sposob,
ladujac w rozwijajace sie poroze porcje srutu ktora w efekcie prowadzila
do wienca odpowiadajacego owczesnym kryteriom selekcji jeleniowatych....
Rowniez ta czesc opowiesci o 66 - staku jest raczej wedkarska niz historyczno -
biologiczna, poniewaz - jak specjalisci od szkielka i oka stwierdzili - byk
musial w czasie nakladania poroza cierpiec na zaburzenia hormonalne.
Mimo tych - byc moze nieco rozczarowujacych - detali tej historii, kolekcja porozy
i zamek w Moritzburgu warte sa obejrzenia. Po pierwsze jest to kawalek historii
lowiectwa w naszych szerokosciach, gdzie tu i owdzie nawet Orla z Pogonia
sie spotka a poza tym wisi tam nieco mniej w odnogi wyposazony wieniec
czterodwudziestaka, ktory jest rzeczywiscie najwiekszym porozem jelenia
szlachetnego na swiecie....Ale to juz temat na inna opowiastke.
Jeszcze raz przepraszam jesli znow......
Witam!Chciałem się dowiedzieć jak najlepiej polować na jelenie?.... lepsze są poranne wyprawy na łowisko czy nie? itp.Darz Bór!
Najlepiej jak wolno. Teraz są pod ochroną.
A być może Kolega nie wie, skąd się tego dowiedzieć więc podpowiem, zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Środowiska z dnia 16.03.2005 na jelenie szlachetne wolno polować w następujących terminach:byki - 20.08.-koniec lutego (28albo29)łanie - 01.10 - 15.01cielęta - 01.10.-koniec lutego.Na jelenie byki najlepiej polować podczas rykowiska, w poszukiwaniu partnerek jelenie byki stają się bardzo nieostrożne.
Popieram w 100 % Walkirie , polowanie na jelenia byka w czasie rykowiska przynosi nie tylko większą możliwość strzału ( gdyż faktycznie byki są mniej ostrożne ) a dodatkowo niezłe wrażenia . Podczas rykowiska polowanie w dzien nawet przynosi efekty :) Mam książkę o tym więc wyczytałem coś tam . DB
dwie skuteczne metody. ciche pędzenie lub z zasiadki pod warubkiem wysokiej abony i odpowiedniego wiatru. Byk z rykowiska nie jest smaczny odradzam. łania w okresie laktacji nie jest smaczna odradzam, a ciele ok ale do połowy grudnia.z kal min 7x64 oczywiście do godz po zachodzie slonca i godz przed wschodem slonca. Kalendarz polowań obowiazuje i najważniejsze musza być w planie i na odstrzale.
Witam!Polowanie na jelenie to piękna sprawa:) no najlepiej to wysoka ambona, siedzieć i czekać na byki.Darz Bór!
A ja poluję na jelenie z podchodu,nie twierdzę,że ten sposób jest najlepszy,ale mam najlepsze wyniki w kole,poluje w dzień i czasem jak namierzę chmare łań w listopadzie,to podejście ich zajmuje ni 3 godziny,często bywa tak,że w ostatniej sekundzie przed strzałem jakas gałązka pod nogą pęknie i poszły,ale polowanie udane bo widziałem.Na byki po rykowisku,w zimie,bo strzelenie byka w czasie rykowiska to żadna sztuka,ale w styczniu znalezienie ciekawego selekta to sztuka.Nie poluję z ambon,ponieważ nie umiem siedzieć w jednym miejscu bezczynnie dłużej niż 10min.a w podchodzie zawsze coś się dzieje i można zobaczyć mnóstwo ciekawych sytuacji.DB
Dlaczego dajecie się prowokować tak niestosownymi pytaniami- jak najlepiej polować na jelenie "przyszłemu myśliwemu". A może w ogóle takim myśliwym co poluje na jelenie nie będzie! Zachowajmy powagę dla profesji myślistwa, którą sami uprawiamy lub chcemy uprawiać i nie dajmy się wciągać w niestosowne pytania i dyskusje wywoływane nie wiadomo przez kogo, bo kandydat na członka PZŁ, jeśli ma swoje koło macierzyste i realizuje program nauczania, i przyuczania, takich pytań nie zadaje na forum. Postrzegam ich raczej jako troszczących się o swoją wiedzę i taką wiedzę prezentują nam w dyskusjach. Do odstrzału jeleni dopuszczani są utytułowani w uprawnienia myśliwi. To wielka podniosłość dla myśliwego pozyskać takie zwierzę, ze względu na jego majestat i osobistą odpowiedzialność za dotrzymanie zasad selekcyjnych oraz hodowlanych w pozyskiwaniu jeleni, tak byków jak i łań. Więc pozostaje w szacunku i w retorycznym pytaniu, które postawiłem Wam na wstępie?!
Jęli interesują kogoś takie informację, to podaję za literaturą piękną, że pod koniec XVII wieku, Król Pruski Fryderyk I, upolował jelenia byka - sześćdzięsięcioszóstaka z Maritzbórga !
Nemrod73, moze pare dodatkowych informacji .....z kuchni. Jelenia upolowal w 1696 roku w lesnictwie Briesen owczesny elektor brandenburski, Fryderyk III, ktory od 1700 roku nazwal sie krolem Fryderykiem I - poniewaz dopiero od tej daty Prusy byly krolestwem. Briesen lezy ok. 20 km na zachod od Slubic/Frankfurtu n/O. Do dzis na miejscu gdzie wladca Prus upolowal tego jelenia stoi pomnik z reliefem 66 - staka, postawiony w 1707 roku upametniajacy to zdarzenie. Z nastepujacym napisem: (w wolnym tlumaczeniu) tego jelenia w rykowisko wlasna reka strzelil Najjasniejszy Jego Wysokosc /Ksiaze i Pan Fryderyk III Markgraf i Elektor Brandenburgii/ na Jakobsdorfskim Pustkowiu w Biegen 18 wrzesnia anno 1696/wazyl byl 5 centnarow i 35 funtow/po tym jak juz trzy tygodnie ryczal Nalezy przypuszczac ze dane odnosnie wagi - ok. 267 kg - odnosza sie do jelenia, nie elektora. Jelen byl uznany za wyjatkowego, historia jego upolowania zostala upamietniona w wydanym w Hamburgu pismie. Fryderyk dal sporzadzic kilka miedziorytow i obrazow z jego podobizna, wykonano kopie z drewna i gipsu, ktore dekorowaly szereg posiadlosci a orginal zawisl w zamku w Königswusterhausen. Podprowadzajacy strzelca dojezdzac obdarowany zostal trzema lanami we wsi Biegen. (ktory dewizowiec jest dzis tak hojny ?......) W 1727/1728 roku wieniec znalazl sie w Moritzburgu, na zamku mysliwskim owczesnego krola Polski i elektora Saksonii Augusta III Mocnego. Legenda glosi, ze namietny kolecjoner porozy w zamian za wieniec oddal krolowi pruskiemu kompanie saskich grenadierow. Historycy sa tu niestety nieco rozczarowujacy. W 1727 roku na terenie saksonskich Luzyc zostal zatrzymany i uwieziony pruski oficer werbunkowy, ktory werbowal do armii "Krola Zolnierzy" - Fryderyka Wilhelma I - saskich poddanych i namawial do dezercji sluzacych u Wettyna zolnierzy. W odwecie Prusacy uprowadzili i uwiezili urzednika saskiego. Wybuch skandal dyplomatyczny, ktory zostal zalagodzony po wymianie szeregu pism. Fryderyk Wilhelm I zostal zaproszony z synem na karnawal do Drezna i w ramach przeprosin za incydent przywiozl ze soba slynne poroze jako podarunek. Spytany przy przekazaniu prezentu, czego zyczylby sobie w zamian odpowiedzial zartem, ze zadowolilby sie wysokim zolnierzem saskim do swoich grenadierow. No i z tego potem zrobila sie kompania. Ale mamy do czynienia z opowiescia o tematyce mysliwskiej, wiec lekka przesade wypada wybaczyc. Gdyby te opowiesci o 66 - staku przez prawie dwa wieki snuli wedkarze bylaby mowa o batalionie - albo regimencie. Co najmniej. A 66 - stak ? . Wisi w Moritzburgu - znaczy wieniec, nie jelen - i jest podziwiany przez tlumy zwiedzajacych. Choc tak naprawde to wcale nie jest 66 - stak. Wspolczesni upolowaniu tego okazu jelenia szlachetnego liczyli po prostu wszystkie - nawet najmniejsze odnogi i wyrostki na wiencu. Gdyby dzis taki wieniec znalazl sie na wycenie poroza okazalby sie wedle naszych kryteriow nieregularnym 30 - stakiem o wadze poroza nieco ponad 6 kilogramow ocenionym najwyzej na 185, 86 punktow..... Przez dluzszy czas spekulowano nad forma tego poroza i zawistni insynuowali "nieczyste" srodki, poniewaz w czasie baroku, kiedy monstrualne poroza byly w modzie, niektory kolekcjonerzy dopomagali jeleniom w swoisty sposob, ladujac w rozwijajace sie poroze porcje srutu ktora w efekcie prowadzila do wienca odpowiadajacego owczesnym kryteriom selekcji jeleniowatych.... Rowniez ta czesc opowiesci o 66 - staku jest raczej wedkarska niz historyczno - biologiczna, poniewaz - jak specjalisci od szkielka i oka stwierdzili - byk musial w czasie nakladania poroza cierpiec na zaburzenia hormonalne. Mimo tych - byc moze nieco rozczarowujacych - detali tej historii, kolekcja porozy i zamek w Moritzburgu warte sa obejrzenia. Po pierwsze jest to kawalek historii lowiectwa w naszych szerokosciach, gdzie tu i owdzie nawet Orla z Pogonia sie spotka a poza tym wisi tam nieco mniej w odnogi wyposazony wieniec czterodwudziestaka, ktory jest rzeczywiscie najwiekszym porozem jelenia szlachetnego na swiecie....Ale to juz temat na inna opowiastke. Jeszcze raz przepraszam jesli znow......