Reklama
  • agremo9982012-10-11 20:42:33

    Czy kaliber 30-06 jest dobrym kalibrem kulowym na lisa? Jaki kaliber kulowy polecacie na lisa?

  • Horpyna 2012-10-12 23:06:09

    Ja wzięłabym raczej Remington 223 albo śrut , 30 06 to na grubego zwierza. 

  • robinson 2012-10-13 08:54:19

    To prawda 3006 jest za ciężki na lisa. Kupiłem kniejówkę na liski 222 Rem i 20/70. Wabię rudzielca przeważnie na zasięg śrutówki.

  • Redakcja 2012-10-13 13:50:56

    Pono nieładnie jest odpowiadac pytaniem na pytanie ale zapytam  jaki cel ma polowanie na lisy ?-czy ważne jest pozyskanie skórki ?-czy tylko eliminacja szkodnika z łowiska w pierwszym wypadku wybralbym srutowke lub kombinowanca w kal jak podal kolega powyżej i wabik w drugim -obojetnie jaki kaliber i kula PozdrawiamDB

  • Reklama
  • bukowisko 2012-10-17 16:22:34

    Mając na ramieniu sztucer 30-06 widząc lisa co robicie?Jesli zabraliście mniejszy kaliber ze sobą gmatwacie się i szukacie w aucie mniejszego kalibru lub śrutówki? A lisa juz dawno nie ma, czy nie strzelacie, ponieważ kaliber 30-06 jest na grubego zwierza? Ja po prostu do 30-06 jesli jest czas ładuję w komore pełen płaszcz jesli czasu nie ma nie ładuję. Kwestia insza.

  • koser 2012-10-19 10:31:37

    Ostatnio wracałem pod wieczór z łowiska do auta i spotkałem znajomego, który wracał z innego oddziału bardzo wzburzony. Wyobrzaź sobie q…a szedłem na liska q…a, sztucxr na ramieniu (CZ527 kal.222 Rem) q…a, a tu widzę na skraju q…a kabana q…a. Ze 90 kg miał q…a, albo lepiej q…a. Złożyłem się i za lucho q…a, a on wyobraź sobie q…a w ogóle nie zaznaczył q…a strzału q…a. W ogóle nic q…a. A tak ładnie przymierzyłem q…a. Nie mógł się uspokoić znajomy. Nie martw się powiedziałem Poklepałem go po ramieniu i powiedziałem. Następnym razem będzie lepiej. Może zabierzesz ten drugi sztucer co masz po ojcu. No właśnie- powiedział. Ja go jeszcze dopadnę q…a - powiedział na pożegnanie.

  • robinson 2012-10-19 21:10:36

    Nie mieszajmy pojęć jak na lisa to na lisa a kaban niech sobie spaceruje nie ważne ile waży. Jak można z 222 rem strzelać do dzika chyba warchlaka 20 kg a inaczej nie rozumiem. Musimy umieć trzymać nerwy na wodzy. Nie zaznaczył to nie znaczy,że nie trafiony i gdzie zostanie tego nie wie nikt. Tyle szczęścia jak nie trafiony . I nawet nie zaznaczył, to jest błąd myśliwego nie wybaczalny. Pamiętajcie naciśnięcie na spust to jest już koniec.

  • koser 2012-10-20 07:50:09

    Nie ma co się denerwować kol. robinson@. To nie pierwszy i nie ostatni przypadek jak dzika lisy zjadły…. . A powiastka ta czy poprzednia dowodzi tylko jednego. Zanim się zdecydujemy na strzał to powinniśmy mieć na ramieniu odpowiedni karabin. I nie ważne jest co tam akurat po lesie przed nami biega.

  • Reklama
  • Horpyna 2012-10-22 10:18:46

    Dokładnie :)

  • Redakcja 2012-10-22 23:46:37

    Kol. robinson , czytam co piszesz i wydaje mi się, że dla niektórych "naciśnięcie na spust" to dopiero początek kłopotów. Co zaś dot. kol. kosera, że gdy mamy zamiar oddać strzał, to musimy mieć odpowiedni karabin na ramieniu", to wynika, że trzeba, by za sobą do lasu ciągać sklep myśliwski z bronią, bo nie wiesz jakiego zwierza spotkasz. No więc powiem wam wszystkim teoretykom od broni, którzy wypowiadaliście się w tym temacie, a szczególnie kol. koserowi, że cal. 8x57 JR z półpłaszczem ( Kniejówka), kładłem jelenia, dzika i lisa na 100 m. z lunetą, bez uszczerbku na jego futrze. Nie będę się zagłębiał w Wasze, za przeproszeniem teorie, które tu sugerujecie. Wypowiadacie się tak za przeproszeniem, jakby każdy Polski myśliwy miał w domu magazyn broni na każda zwierzynę. A istota sprawy  co najwyżej dotyczy "teoretycznie" wyboru tego, co napisała kol. Małgosia (bukowisko) - półpłaszcz, lub pełny. Proszę mi wybaczyć te uwagi, bo mącicie ludziom, stojącym przed problemem zakupu broni w głowach. piszcie raczej o tym co strzeliliście, w jakich okolicznościach i z jakim efektem, i od tego zaczynajcie dyskusje i formujcie istotne wnioski, z których czytający, czy szukający takich wiadomości coś dla siebie zyska. Po wtóre, co może początkujący adept myślistwa i jak, wypowiadać się o właściwościach rodzajów broni, czy też amunicji kulowej, bez znajomości wielu warunków wpływających na sprawność i celność broni. ten wniosek sformułowałem na podstawie śledzenia niektórych dyskusji na tym forum. DB, bez obrazy !

  • koser 2012-10-23 06:20:48

    Cieszę się z wypowiedzi kol. nemrod73@ bo bardzo sobie cenię Jego zdanie. A, że jest ono inne od mojego tym lepiej. Właśnie na tym polega dyskusja, żeby każdy napisał jak widzi temat. Kolega wspomina, że kładł z kniejówki kulą 8x57JR jelenie, dziki i lisa na 100 metrów. Jako wieloletni praktyk ma swój dystans do wypowiedzi t.z. teoretyków takich jak Małgosia, ja czy inni. Kolega zaznaczył również, że uważam jakoby każdy polski myśliwy miał w domu magazyn broni na każdą zwierzynę. Nie zgadzam się z taką szufladką bo jest krzywdząca. Będę bronił kol. Małgosię i siebie. I tak ja nie piszę czego to ja nie ustrzeliłem bo już nie muszę. Również idąc lasem potrafię cieszyć się zwierzem, który wyszedł przyszedł, przeszedł i wszedł sobie w las. Ja nie muszę do niego strzelać. Mnie wystarczy, że On jest. Do takiego traktowania łowiectwa trzeba po prostu dorosnąć. Dziwię się kol.nemrod73@, że nie ma podobnego odczucia. A strzelenie do lisa z dużego kalibru. Sam kiedyś wspomniałem w tekście o ekspresie, że strzeliłem z dziczego kalibru do rudzielca. Kol. Małgosia też to rozumie. Natomiast po latach praktyki powinniśmy wychodzić w łowisko z odpowiednią strzelbą tak do posiadanego odstrzału jak i spodziewanego zwierza. Jeżeli kogoś stać na łowiectwo, współczesny telefon komórkowy, kolorowy telewizor czy wypasioną furkę powinien mieć również jakąś współczesną strzelbę na drapieżniki. Nie każde spotkanie w łowisku musi się kończyć "zgięciem palucha". --kaliber 8x57JR był pierwszym na świecie nabojem z kryzą opracowanym na proch bezdymny przez firmę Mauser w roku 1888. To był wiek XIX.

  • bukowisko 2012-10-23 11:50:12

    Wielu jest na forum teoretyków. I to takich co nic nie robią w łowisku nic, bo tam nie mieszkają lub lub nie robia nic bo po prostu inny to zrobi ich zdaniem., Wielu jest takich co chca wkleić prawo w swe wstydliwe czyny w łowisku tu na forum aby sobie samemu poprawić samopoczucie i jakby "uleczyć" się z tego co w Borze nabroili. Tak nie jest? A jak jest inaczej skoro tu sami święci wypisują głupoty? Koser to wie, Nemrod też i jeszcze paru innych także. Mam w szafie kilka...sztuk broni palnej myśliwskiej, długiej i krótkiej i nie zabieram w łowisko więcej niż jednej, no czasami idąc rano na kaczki zostaję do wieczora na byka czy łanię więc po to mam dwie, lub sztucer i krótką do np. bezpiecznego wejścia w kukurydze za postrzałkiem. Nigdy nie noszę na ramieniu kilku kalibrów bo ochh może wyjdzie lis, a może dzik, a może szop pracz co nie?? Po tylu latach mój kręgosłup wrósłby w ziemię od ciężaru. Sam sztucer, lornetka i akcesoria konieczne jak latarka, nóż, kiełbasa, chlebek i termos czasami, ważą wystarczająco dużo.Lisa i drapiezniki strzelamy mając je w odstrzale wpisane z broni, którą właśnie mamy, 30-06, 7x64, 308 itp ale pełen płaszcz, to, że życie pisze różne scenariusze to wiemy , i że ten płaszcz nie zawsze jest w komorze także wiemy. Idąc na lisa TYLKO na lisa oki , ale idąc na dzika czy jelenia nie piszcie bajek strzela się z tego co aktualnie jest na ramieniu. Pozdrawiam Nemroda i Kosera DARZ BÓR a kobietom polecam kaliber 30-06:))))))

  • Reklama
  • bukowisko 2012-10-23 11:57:42

    Czy kaliber 30-06 jest dobrym kalibrem kulowym na lisa? Jaki kaliber kulowy polecacie na lisa?A odpowiadając koledze na Jego pytanie. Trochę je źle zadałeś, ponieważ na lisa oczywiście najlepszy jest mały kaliberek lub śrutówka. Polecam 223.Jednak uwiez chodząc w łowisko i siedząc " na lisku" możesz dostrzec grubszego zwierza i co w tedy? Fakt strzelać nie musisz ale jaki "wk.." cię ogarnie. Dlatego polecam w arsenał srutówkę i mocny sztucer a do nich odpowiednią amunicję. Bo to co pisałam wczesniej działa w jedną stronę. Pozdrawiam Cię serdecznie DARZ BÓR

  • Redakcja 2012-10-23 15:15:06

    Kol. koser, w ostatnim zdaniu mego komentarza, wyraźnie zaznaczyłem, że „wniosek sformułowałem na podstawie ogólnej dyskusji na forum”, moim zdaniem nieprzydatnej i często błędnej. Więc skąd kol. przywołuje koleżankę - chyba - horpynę. Mnie nie interesują osoby ale to, w czym wypowiadają się, bo na szalę swoich argumentów kładzie się przede wszystkim wiedzę, potwierdzoną praktyką użyteczności broni i doświadczenie ! Ponadto, nie wiem na jakiej podstawie młody adept dyskwalifikuje cal. 30 – 06, gdy jest to albo była bronią wszechobecną w rękach selekcjonerów - sztucerem „Brno” jak pamiętam, i strzelano z niego do każdej zwierzyny grubej od sarny począwszy... A ponadto, jest wzorcem kuli pocisku wojskowego, karabinowego 7, 62 x 30-06, oznaczającego; „30”- kaliber, zaś „06”, to rok jego użycia w 1906 (dla wiedzy) jeśli ten kaliber przetrwał wiek, to znaczy, że się sprawdził u ogółu używających Go. Żadni tacy teoretycy nie podważą tego. A jeśli już mowa o przydatności kalibru, to czego nie przywołujesz kolego w każdych okolicznościach - mocy pocisku, który zależnie od tego albo zabija, albo zabija i rozrywa tuszę. Śledząc twoje wypowiedzi w tych sprawach, wypowiadasz się w sposób niedokończony, jak w temacie tzw. „osi lufy...”, czekałem więc, czy to wyjaśnisz czytającym, z czym to się wiąże w użyciu broni myśliwskiej na polowaniu, bo jak się coś przywołuje, to zapewne w określonym celu, a pisanie dla zaistnienia, to cel ? Dlatego zwróciłem Ci uwagę na to, Co i o Czym piszesz... i dlatego też wskazałem Ci gdy piszesz na te tematy, wypowiadaj się w nich do końca i nie pozostawiaj żadnych wątpliwości dla czytających, z czego mogliby zrobić praktyczny użytek na polowaniu, bo teoria strzału i balistyka pocisku, to zasadnicza sprawa ! Db. - koser !

  • koser 2012-10-23 20:50:31

    "Nie chcem ale muszem" - odpowiedzieć Koledze. Jeżeli gdzieś czegoś niedopowiedziałem to przepraszam. Jestem po prostu ułomny i czasami coś przeoczę.  Pojęcie " osi lufy" musiałem użyć w jakimś kontekście. Teraz siedzę nad kolejnym artykułem o strzelaniu w górach i mam kłopoty z opisaniem tego. Cały czas staram się pisać możliwie najprościej ale nie zawsze to wychodzi. Sprawa popularności 30-06 u nas w kraju. To prawda. Ja bym napisał nawet, że to już jest nawet pewne wypaczenie na ten kaliber. Wielu przyszłych użytkowników i posiadaczy tego kalibru pytanych o przyczyny używa dogmatu, że ten i żaden inny. Kropka. Koniec dyskusji. Trudno polemizować z takim postrzeganiem sprawy. U nas kaliber rozpowszechnił licencyjny sztucer Mannlicher z Radomia w latach 70 i dostępna amunicja wojskowa…. w tamtych latach. Licencji już nie ma 31 lat, a przywiązanie zostało i dziwnie wysokie ceny za te przestarzałe rupcie z epoki "pomożecie?" Ale taka specyfika kraju.

  • Redakcja 2012-10-23 23:59:16

    Fajnie koser, że się zgadzasz, to świadczy o Twoim pozytywnym stosunku do tego, na co zwracam uwagę, bo to są istotne rzeczy dla naszej braci myśliwskiej i naszego forum, bo się z nim identyfikujemy. Nie miałbym nic przeciwko, gdybyś w tak ważnej teoretycznie sprawie tego "strzelania w górach" przesłał mi pocztą treść tego opracowania, bo jestem ciekaw, choć prawdziwi myśliwi z prawdziwych gór z tym problem są za "pan - brat".  Nie jestem "cenzorem", ale takie sprawy są w moim zainteresowaniu i dobrze, gdybyś wskazał na materiały źródłowe stanowiące podstawę takiego opracowania, bo to obowiązuje w publicystyce. D.b.



Reklama
Reklama
Wróć do