Reklama
  • wiewior2010-07-03 17:07:03

    Ile kosztuje dobra kusza myśliwska Jakie so czołowe marki kusz?

  • Bartucha 2010-07-11 11:24:40

    ad.wiewiórw Polsce z kuszą polować nie wolno.W krajach których takie polowanie jest dopuszczone preferuje się raczej łuki.Ciężko ci będzie dowiedzieć się na portalu łowieckim takich informacji,musisz raczej szukać forum sympatyków łucznictwa tak mi się wydaje

  • mikele 2010-07-29 09:28:02

    Szczerze mówiąc to nie wyobrazam sobie jak z takiej kuszy mozna by coś ustrzelić. Kusza chyba nie ma zbyt dużego zasięgu. A swoja droga polowanie z lukiem czy kusza chyba tylko niepotrzebnie zwiększa cierpienie zwierząt. Kula to kula. Tak mi się wydaje przynajmniej.

  • Bartucha 2010-07-29 15:33:07

    ja również uważam że polowanie z łukiem nie jest tak efektywne jak z bronią palną i nikt mi nie wmówi że grot odstały j by nie był jest skuteczniejszy od kulki kalibru np. 7,62

  • Reklama
  • Redakcja 2010-07-29 15:48:16

    No nikt ci nie wmówi :) a tak po polsku to czego ma nie wmawiać?

  • Hubert 2010-07-29 17:20:23

    W starym łowcu czytałem kiedyś fenomenalny artykuł o polowaniu z łukiem, niestety, nie mogę go znaleźć. Łuk jest bardzo skuteczną bronią przy polowaniach, świadczy o tym chociażby używanie go do polowań afrykańskich. Bez wątpienia ten sposób łowiectwa jest o wiele trudniejszy i bardziej wymagający, od podchodu i kamuflażu po umiejętność podchodu i opanowania."Bowhunting jest formą łowiectwa polegająca na użyciu łuku i strzał myśliwskich do pozyskania zwierzyny. Polowanie przy użyciu łuku (ang. bowhunting) jest świadomym wyborem myśliwego pomiędzy zaawansowanymi technologicznie broniami palnymi na rzecz wypracowania umiejętności biegłego posługiwania się łukiem i podchodzenia lub zasadzania się na zwierzynę na dużo bliższe odległości niż w klasycznym polowaniu. W Polsce polowanie z bronią cięciwową (łuk, kusza) nie jest aktualnie praktykowane - pomimo rosnącego zainteresowania wśród myśliwych - ze względu na brak nowelizacji prawnych w tym względzie. Poza granicami naszego kraju - ta forma łowiectwa, zyskująca na popularności - została już w wielu państwach uregulowana prawnie. Ze względu na walory ekologiczne i humanitarne, oficjalnie promowana przez C.I.C. - międzynarodową organizację łowiecką. Bowhunting oprócz zastosowania łuku, charakteryzuje całkowicie odmienna taktyka polowania, zmuszająca myśliwego do znalezienia się w odległości do 45m od obiektu polowania. Najczęściej stosuje się indywidualne polowanie z podchodu i zasiadki, a nieodłącznym elementem bowhuntingu jest umiejętność skutecznego przywabienia zwierzyny środkami zapachowymi i akustycznymi, oraz skrzętne maskowanie myśliwego, zarówno wizualne jak i przez pozbycie się własnego zapachu. Dopiero zastosowanie powyższych warunków, daje łowcy szansę na strzelanie z etycznej dla myśliwstwa łuczniczego, odleglości. Niewielka odleglość (nie większa niż 45m), wynika przede wszystkim z dwóch powodów. Najważniejsze przy oddawaniu strzału w kierunku zwierzyny jest prawidłowe określenie odległości od celu. W przypadku, gdy dystans nie zostanie prawidłowo określony, w połączeniu z trajektorią lotu strzały - strzał będzie niecelny i zamiast szybkiego zgonu zwierzę zostanie jedynie zranione. Drugim aspektem jest wartości energii kinetycznej jaką powinna posiadać strzała myśliwska penetrująca tuszę by grot wyposażony w szerokie, ostre jak lancet - brzeszczoty, mógł skutecznie rozciąć ważne organy życiowe zwierzęcia powodując szybką śmierć. Przy strzałach z zachowaniem granicznego dystansu strzała wystrzelona z łuku najczęściej przechodzi na wylot poprzez narządy i kości zwierzęcia a jej lot kończy się na zewnątrz tuszy, niedaleko miejsca zestrzału. Cięcie tkanek a nie miażdżenie lub zgniatanie - jak w wypadku pocisku z broni palnej, skutkuje mniejszym szokiem bólowym u zwierzyny, która po strzale nie uchodzi daleko, niejednokrotnie powracając do wcześniejszych czynności, a po chwili tracąc przytomność na skutek upływu krwi. O dużo słabszych doznaniach bólowych świadczą badania porównawcze - zawartości adrenaliny we krwi zwierząt upolowanych z różnej broni myśliwskiej. Zwierzęta rażone z broni cięciwowych, posiadały jej nieporównywalnie mniej. W większości wypadków celny strzał oddany na komorę zwierzęcia ustawionego bokiem do strzelca, skutkuje przejściem strzały myśliwskiej całkowicie na wylot tuszy. Ze względu na obfite krwawienie, dojście zwierzyny nie wymaga z reguły użycia psa tropiącego, a skaleczenia niecelnym strzałem, dają zwierzynie nieporównywalnie większe szanse uniknięcia zakażenia rany, co prowadzi często do jej całkowitego wygojenia (szczegółowa analiza medyczna znajduje się w dziale "Etyka"). Etyka bowhuntingu wyklucza oddawanie strzałów, do zwierząt znajdujących się w szybkim ruchu, co wraz z wymogiem niewielkiej odległości do celu - czyni bowhunting - metodą bezpieczną dla innych uczestników polowania oraz doskonałe narzędzie selekcjonerskie, umożliwiajace myśliwemu bardzo precyzyjną ocenę przydatności zwierzęcia do pozyskania. Badania statystyczne przeprowadzone w Ameryce, wskazują, że większość sytuacji strzeleckich w trakcie polowań na zwierzynę grubą, rozgrywa się na odległościach 15-30m. Jednak ten rodzaj polowania - to dla myśliwego wielkie wyzwanie, wymagające dobrego opanowania broni jak i wielu aspektów łowiectwa, rzadko praktykowanych w trakcie polowań z bronią palną (pozbycie się zapachu, ponadprzeciętne maskowanie, wabienie,...). W rezultacie łuk staje się wyborem myśliwych ambitnych, dla których zbiorowe polowania pędzeniami lub strzelanie z kilkuset metrów z wykorzystaniem zaawansowanej optyki, przestało być wyzwaniem. Znalezienie się w odległości etycznego strzału do zwierzyny - to nie lada sztuka, skutkująca dużo większymi szansami zwierzyny w pojedynku z myśliwym. Międzynarodowe organizacje łowieckie oceniły ten aspekt jako dużą szansę dla przetrwania i popularyzacji współczesnego łowiectwa, na tle zwielokrotnionych, światowych wysiłków dla ochrony środowiska naturalnego i działania setek nad-aktywnych organizacji ekologicznych. Taktyka zasiadki - jako najbardziej skuteczna w bowhuntingu polega z reguły na udziale 3-4 osób: 1 łucznika i 2-3 wabiarzy którzy akustycznie naprowadzają zwierzę na stanowisko strzeleckie. Dodatkowo wabienie wzmacnia się środkami zapachowymi poprzez rozprowadzenie ich w spodziewanym miejscu zestrzału. Stanowisko strzeleckie może być usytuowane za drzewem lub inną przeszkodą terenową która da szanse myśliwemu na wykonanie płynnego ruchu naciągania łuku poza percepcja zwierzęcia. Bez odpowiedniego ukrycia, każdy najmniejszy ruch jest w stanie spłoszyć znajdującą się w niewielkiej odległości zwierzynę, szczególnie płową - która jest naczęstszym obiektem polowań z łuku. Nierzadko stanowisko strzeleckie zorganizowane jest na przenośnej, krzesełkowej ambonce - usytuowanej na drzewie, na wysokości co najmniej 5-6m, co ułatwia myśliwemu znalezienie się poza naturalnym widnokręgiem zwierzyny i wykonanie naciągniecia łuku w sposób niepostrzeżony. Współczesny sprzęt łuczniczy (łuk bloczkowy) umożliwia skuteczny odstrzał każdego zwierzęcia lądowego żyjącego na naszym globie, łącznie z egzotycznymi przedstawicielami tzw. "Wielkiej Piątki". Równie chetnie myśliwi posługują się łukiem tradycyjnym, który stawia jeszcze ostrzejsze wymagania - co do odległości etycznego strzału, a przez to oferuje łowcy silniejsze emocje, przy zwiększeniu szans zwierzyny. W strefach klimatycznych zbliżonych do tej w jakiej znajduje się nasz kraj, poluje się najczęściej na zwierzynę prowadzącą dzienny tryb aktywności. W Europie najczęstszym obiektem polowań są jelenie, daniele, sarny, ale również żerujące coraz częściej o zmierzchu - dziki, a w Ameryce orócz lokalnych gatunków jeleniowatych, również niedźwiedzie i duże kuraki leśne (dzikie indyki,...).W Europie używa się również łuków tradycyjnych do polowań na leśne i polne kuraki (bażanty, kuropatwy,...), z wykorzystaniem psów-płochaczy. Brak huku i porównywalnie dużo większe bezpieczeństwo związane ze strzałem, w rejonach podmiejskich lub gdzie mogą się znajdować osady ludzkie, uczęszczane drogi,...itp., czyni z łuku broń myśliwską o dużych możlwościach zastosowań, w świecie rozrastającej się urbanizacji i zagęszczania sieci szlaków komunikacyjnych. Inną odmianą polowania z łukiem jest tzw. bowfishing - polegający na odławianiu ryb przy użyciu łuku. Strzał oddaje się zwykle z łodzi, pomostu lub brzegu. Strzała jest połączona z łukiem mocną linką, za pośrednictwem bębenka ze zwojem. Ustrzeloną rybę myśliwy holuje do swojego stanowiska. Grot strzały jest wyposażony w sprężyste wąsy, składane-metalowe lub z tworzywa sztucznego, uniemożliwiające uwolnienie się ryby ze strzały. W krajach egzotycznych oprócz ryb poluje się tą metodą również na zwierzęta wodno-lądowe jak krokodyle czy hipopotamy."

  • Bartucha 2010-07-30 16:30:14

    he he!!chyba na lekkiej bani ten post pisałem ;)chodziło o to że nie uwierzę w to że strzała wystrzelona z łuku będzie skuteczniejsza w zabijaniu zwierza aniżeli np.kal.7,62 To właśnie chciałem powiedzieć!!!Hej!

  • Adamus 2010-09-13 10:32:27

    A ja nie wiem, co ludzi ciągle bierze z tymi kuszami, łukami...

  • Reklama
  • KrzysiekG 2010-09-16 15:15:59

    Kolega Hubert niezły referat napisał:)Faktycznie w kilku krajach w Europie poluje się z łukiem i z kuszą.W polsce natomiast się z tym kłusuje... .Niezbyt mi odpowiada polowanie z łukiem chociaż fakt faktem zwierzyna miałaby większe szanse z myśliwym:).DB

  • diana26 2010-11-01 19:49:55

    witam wlawcu polskim wydanie 7/2009 jest ladny artykuł iż sw.hubert był łucznikiem i w odpowiedzi na twoje pytanie sa koła łowieckie w których preferuje sie tylko wyłacznie polowania z luków a na wiecej pytan musial bys sie dowiedziec w wlasciwym organie w pzl

  • Redakcja 2010-11-03 09:47:23

    Jak widać nie tyko pisanie ale i czytanie sprawiają ci niesamowite problemy.Interesuje mnie jednak to dlaczego wypisujesz głupoty? Przecież nie masz o tym zielonego pojęcia?

  • PK 2011-02-01 23:29:34

    Łuk i kusza to bronie cięciwowe, ale zasada działania inna. W łuku napięcie cięciwy przed strzałem utrzymuje strzelec siłą własnych mięśni,...w kuszy to napięcie utrzymywane jest przez mechanizm, do momentu zwolnienia spustu.Producentów łuków myśliwskich jest co nie miara. Najpopularniejsi, to: http://www.hoyt.com , http://mathewsinc.com , http://www.pse-archery.com/home/index/445.5 , http://www.beararcheryproducts.com .Kusze produkuje również wiele firm. Między innymi:http://www.dartonarchery.com/Crossbows.html , http://www.pse-archery.com/products/category/445.5.1.1.87663.0.0.0.0 , http://www.barnettcrossbows.com , http://www.excaliburcrossbow.com ,...Pozdrawiam. 

  • Reklama
  • Redakcja 2011-04-13 22:12:08

    Na kusze trzeba mieć pozwolenie, ale na łuk nie. łuki bloczkowe myśliwskie po nabraniu odpowiedniego doświadczenia są dość skuteczną bronią w polowaniu na zwierzęta, ale wymagają więkrzych umiejętności podkradania i często trzeba oddać kilka strzałów za nim zwierze padnie, ciekawostką jest to że zwierzyna ras trafiona nie ucieka, lecz dalej pasie sie na łące, aż po jakimś czasie pada z wykrwawienia

  • Fuzja 2011-04-14 17:08:40

    http://www.youtube.com/watch?v=7pNudbIFVLw&feature=related  ciekawostką jest to że zwierzyna ras trafiona nie ucieka, lecz dalej pasie sie na łące, aż po jakimś czasie pada z wykrwawienia No tu kolego to trochę chyba zabajerowałeś.Mimo wszystko Darz Bór!

  • Redakcja 2011-04-18 21:56:11

    dotyczy to mniej więcej połowy przypadków , a na tym filmie szczał był oddany podczas gdy zwierze szło  na przynęte, a w tedy najbardziej jest czujne, a po zatym po strzale z łuku wrażenia bulowe są mniejsze i zwierze nie uciaka aż tak daleko od miejsca trafienia jak w przypadku postrzału kulą

  • Redakcja 2011-04-18 22:09:00

    ta strzała przeszła na wylot ?

  • mateusz 2011-04-18 23:38:00

    Choć odrobinę ortografii :) DB

  • Reklama
  • Redakcja 2011-04-19 09:00:37

    tak przeszła na wylot, przeczytałem kilka artykułów na ten temat i wynika z tego że w stanach 40% trafionej zwierzyny udaje sie odnaleźć a reszta albo umiera nie odszukana lub przeżywa i szybko wraca do zdrowia . czyli wynik nie zabardzo zachwycający,  ale należy zwrócić uwage na kilka różnic między amerykańskim a polskim prawem łowieckim. po pierwsze w Usa prawo zabrania odszukiwania postrzałków przy użyciu psów co napewno wpływa na te kilkanaście procent  nie odszukanej  zwierzyny. Po drugie każdy tamtejszy myśliwy ma ograniczony rewir polowania który nie morze przekroczyć, czyli gdy postrzelone zwierze ucieknie po za jego granice prawo zabrania mu je odnaleźć a więc kolejne kilka procent w błoto . i po trzecie w USA żeby zostać myśliwym wystarczy kupić broń następnie ją zarejestrować i poprostu pujść do lasu bezjakiego kolwiek wyszkolenia co sprawia że jest tam wiele niedoświadczonych amatorów. 

  • Redakcja 2011-04-19 10:31:08

    MAM DYSLEKCJE ALE STARAM SIE PSZESZCZEGAĆ ORTOGRAFI POLKIEJ

  • Redakcja 2011-04-19 10:37:03

    A oto przykład myśliwskiego łuku bloczkowego o sile naciągu 75 funtów przeznaczonego do polowania na duże jeleniowate

  • Redakcja 2011-04-19 10:37:50

    A oto przykład myśliwskiego łuku bloczkowego o sile naciągu 75 funtów przeznaczonego do polowania na duże jeleniowate

  • jendrek18 2011-04-20 20:49:42

    jak na ten temat nie spojrzeć- najpierw był łuk po nim długo długo łuk -a od nie dawna strzelba

  • robin 2011-11-01 20:56:48

    ja mieszkam za granicą w Irlandii na stałe. Należę do klubu w którym poluje się z sokołem lub łukiem czasem kuszą. W Polsce polowałem za pomocą broni polnej do 2004 roku . śmiałem się z osób mówiących o polowaniu tradycyjnym i głupi byłem. POWIEM TAK jeżeli ktoś używa śrutu i poluje na ptactwo stadne i mówi o humanitarnej śmierci to powodzenia. Strzelić 5- 10 Jeleni w sezonie to nie problem i to z 300 metrów .Technika robi swoje. Za pomosą łuku na 10 -15 wyjść mam jedną sztukę. Prawdą jest że płowa tak głupieje po strzale z łuku że jest w stanie wpaść na myśliwego. Bo nie lokalizuje miejsca strzału z dobrego uktycia. Po prostu nie wie gdzie uciekać. Dla mnie polowanie z łuku to tak jak stać się częścią natury.Trzeba myśleć jak zwierze ,przewidzieć każdy  ruch,upodobania ,wiatr i mieć to coś co pozwala stać się łowcą a nie ofiarą własnych błędów. Co ważne na naszych zasadach w Polsce połowy myśliwych by nie było .Mamy taką zasadę czego nie reguluje prawo reguluje wstyd. 

  • robin 2011-11-01 21:11:44

    natura i coś czego nigdy nie pojmiesz

  • Reklama
  • roberts 2011-11-12 12:55:43

    1. W Polsce nie tylko polowanie, ale nawet posiadanie kuszy jest zabronione. Tam, gdzie wolno polować z kuszą myśliwi preferują produkty kanadyjskiej formy Excalibur (kusze tradycyjne, bez bloczków). Spośród nowocześniejszych kusz bloczkowych największym uznaniem cieszą się amerykańskie kusze TenPoint, oprócz tego inne kusze amerykańskie i kanadyjskie, oraz uwaga!! - doskonała kusza polska, patentu mieszkającego w Warszawie pana Dariusza Woźniaka - Twinbow. Niestety, nie rozsławia ona naszej Ojczyzny, gdyż z powodów prawnych nie można jej produkować w Polsce, jest robiona w Szwajcarii przez firmę "Swiss Crossbow Makers". Ceni się na świecie też rosyjski patent Pawła Iwanowa "kuszy odwróconej" produkowanej w Niemczech i USA.  Jest jeszcze podobny do kusz tani tajwański lub włoski chłam, ale żaden myśliwy tej tandety nie używa.2. Wokół kusz - jako że w Polsce nielegalne - narosło mnóstwo mitów. Gdy w wielu krajach jest słusznie uważana za jedynie odmianę łuku dla tych, którzy nie potrafią naciągnąć łuku myśliwskiego - np. kobiet i inwalidów. W niektórych stanach USA wolno polować z kuszą dopiero po przedstawieniu zaświadczenia lekarskiego o inwalidztwie. Parametry balistyczne kusz i myśliwskich łuków bloczkowych są niemal identyczne. Były już co prawda kusze - prototypy strzelające aż 600 stóp na sekundę, lecz myśliwi najchętniej wybierają i łuki i kusze strzelające o połowę wolniej. Wynika to z faktu, że im szybszy sprzęt cięciwowy - tym głośniejszy. Po strzale z szybkiego i głośnego wystraszona zwierzyna może uciec, zanim strzała doleci. A dość cicha strzała o prędkości ok. 300 stóp na sekundę ma wystarczającą energię do skutecznego, etycznego pozyskania każdego zwierzęcia lądowego. 3. Teraz o energii pocisków: wielu myśliwych dziwi się, że wymagania energii są dla łuków i kusz wielokroć niższe niż dla broni palnej. Wynika to z różnic w sposobie penetracji: w przybliżeniu broń palna miażdzy i rozrywa, gdy strzała z ostrym grotem myśliwskim tnie. Co cięcia trzeba mniej energii - wie o tym każdy, kto się niechcący skaleczył kuchennym nożem w palec. Do zmiażdżenia potrzebna większa energia - wie o tym każdy, kto się kiedykolwiek niechcący uderzył młotkiem w palec. Były takie próby: ustawiano trzy plastikowe kubły z piaskiem i strzelano ze sztucera. Pocisk przebijał jedno wiadro. Mająca wielokroć mniej energii kinetycznej strzała z łuku lub kuszy przebijała trzy wiadra. 4. Kwestia bólu zwierzyny - po pierwsze rana cięta mniej boli od innych ran (kto się skaleczył nożem wie, że bólu prawie nie ma). Do tego z kusz i łuków strzela się wyłącznie na komorę - a płuca nie są unerwione bólowo. Zwierzyna odbiera trafienie jako mocne ukłucie. Odbiega z miejsca postrzału nie z bólu, lecz głównie ze strachu - bo nie wie, co się stało. Biegnie coraz wolniej, gdyż wykrwawia się z przeciętych tętnic, spada ciśnienie tętnicze i postrzałek robi się senny. Dość szybko staje, upada na ziemię i zasypia. W czasie snu wykrwawianie postępuje dalej i zwierzę kończy życie bez bólu. Trwa to kilka - kilkanaście minut. Jest takie indiańskie przysłowie: "trafiony strzałą jeleń biegnie nie wiedząc, że już jest martwy"   5. Kłusownictwo: Nie odnotowano w Polsce ani jednego przypadku kłusowania z łukiem. Pojedyncze próby kłusowania z kuszą są marginalne, jeden przypadek co kilka lat. I te obrzydliwe próby kłusowania podejmują przypadkowi młodociani osobnicy, którzy kupują w Czechach tanie tajwańskie produkty kuszopodobne, które nie nadają się do polowania - a te wstrętne typy o tym nie wiedzą. Natomiast nie ma i nie będzie kłusowania z myśliwskimi łukami i kuszami z kilku powodów:a) To jest drogi sprzęt. Myśliwski łuk lub kusza z osprzętem oraz kamuflażem, stanowiskami nadrzewnymi itp. to wydatek minimum 10 tys. zł. Strzała z myśliwskim grotem jest kilkanaście razy droższa niż tani nabój do sztucera. Dobrze sytuowany materialnie myśliwy "cięciwowy" nie będzie się bawił w drobne złodziejstwo mięsa w lesie tak samo, jak wzięty bogaty adwokat nie będzie się włamywał do samochodów by kraść radia. Nie ten profil psychologiczny.  b) Z racji znacznie mniejszych odległości strzału (do 45 metrów, ten limit wynika nie z celności, lecz z czasu w jakim leci strzała) polowanie z łukiem i kuszą jest trudniejsze niż inne sposoby pozyskiwania zwierzyny. Złodziej wybiera prostsze metody kradzieży, a nie trudniejsze.6. Czemu ludzie chcą polować również z cięciwami, gdy broń palna jest skuteczniejsza (bo można strzelać z większych odległości)? Jest kilka powodów, podam 2 wg mnie najważniejsze:a) Wyzwanie. Owszem, sztucer pozwala na pewne pozyskanie zwierzyny; lecz przecież szybkostrzelny karabin maszynowy byłby jeszcze pewniejszy, a chyba nikt by nie chciał polować z automatem. Bo w porównaniu z nim sztucer to wyzwanie. Podobnie z cięciwami - wyzwanie jeszcze większe i co za tym idzie satysfakcja z trofeum.b) Bezpieczeństwo. Z cięciw poluje się na krótkie odległości, bez huku, co jest istotne zwłaszcza w terenach gęsto zaludnionych (np. podmiejskich). Na polowaniach z łukami i kuszami praktycznie nie ma żadnych wypadków - przypadkowych postrzałów.7. No i ostatnia sprawa: tradycja. Broń palna w łowiectwie ma już ugruntowana pozycję i pielęgnowanie tej tradycji jest bardzo ważne. Lecz urządzenia cięciwowe mają jeszcze dłuższą tradycję myśliwską. Nasz patron, Święty Hubert polował używając łuków i kusz.  Oczywiście nie powinno być alternatywy: albo tylko łuk/kusza, albo tylko sztucer. Moim skromnym zdaniem najlepiej by było, by i w Polsce myśliwy miał możliwość większego wyboru z czym idzie danego dnia na łowisko. Myśliwi w krajach takich jak np. Kanada nie dzielą się na zwalczających się zwolenników łuków, kusz i broni palnej. Tylko polują raz z łukiem na jelenia (bo łuk cichy i nie płoszy), drugi raz z kuszą na bizona (bo upolowanie bizona z broni palnej jest zbyt łatwe), trzeci raz z warmintowskim sztucerem na szkodniki (np. kojoty - bo szkodnik wymaga celnej broni długodystansowej), a czwartego polują śrutem na gęsi.Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za cierpliwość - bo wpis długi, lecz nie wyczerpujący interesującego tematu różnorodności sposobów polowań.    Darz bór!   

  • PK 2011-11-12 20:21:19

    "...Mamy taką zasadę czego nie reguluje prawo reguluje wstyd."Brawo Robin.  

  • Hormon 2012-06-08 20:09:17

    Kolego,Tu nie chodzi o wiarę tylko o fakty...przy tak ogólnym stwierdzeniu można bronić każdego zdania.Łuk czy kusza używane są na stosunkowo krótkich dystansach i wymagają dość dużej wprawy i regularnych treningów czego niektórzy koledzy myśliwi zaniedbują. Nie spotkałem się z polowaniami z kuszą ale łuki tak (oczywiście nie w Polsce). Opracowanie Hubertusa jest bardzo rzetelne i rozwija wiedzę o polowaniach i sprzęcie.Dystanse ok. 45 metrów podawane powyżej są już bardzo wymagające - sprzęt i umiejętności. To kwestia skutecznego strzału na komorę lub płuca. Zwykle strzela się na dystansach do 25 metrów. Skuteczne podejście i oddanie strzału są trudne ale wtedy przyjemność o wiele większa.Jeżeli chodzi o możliwości współczesnych łuków to proponuję użyć youtuba i przy pewnej znajomości angielskiego można znaleźć ciekawe filmy, które wiarę zmienią w doświadczenie.Gdyby był z tym problem służę pomocą.PozdrawiamHormon

  • Hormon 2012-06-08 20:14:57

    Kolego,Łuk nie jest bronią cięciwową w rozumieniu ustawy o broni i amunicji. Kusza tak. USTAWAz dnia 21 maja 1999 r.o broni i amunicji.[Dz. U. Nr 53, poz. 549] (...)Art. 4. 1. Ilekroć w ustawie jest mowa o broni, należy przez to rozumieć:(...)4) narzędzia i urządzenia, których używanie może zagrażać życiu lub zdrowiu:a) (...)b) broń cięciwową w postaci kusz,Gdzie tu mowa o łukach? Łuki nawet z nazwą hunting nie podlegają regulacjom zawartym w ustawie. Kusza jak najbardziej - wymaga zezwolenia.Pozdrawiam

  • Hormon 2012-06-08 20:38:21

    Bardzo ciekawy wpis.Mam kilka uwag merytorycznych ale nie są krytyczne. Nie jestem kusznikiem ale łucznikiem i w Polsce sportowym bo innym prawnie być nie mogę a prawa staram się nie łamać.1. Balistyka strzał i bełtów nieco się różni choć co zasady są zbliżone.2. To nie strzała płoszy zwierzą ale dźwięk wydawany przez cięciwę. Nawet przy 600 fps to i tak poniżej prędkości dźwięku ale przy odległości strzału do 45 metrów - czyli ok. 135 stóp dźwięk dotrze do zwierzyny w jakieś 0,135 sekundy a strzała w jakieś 0,5 sekundy czyli zwierzę ma na odruchy jakieś  0,37 sekundy. Zakładamy, że zrobi unik lub zacznie uciekać a ta reakcja nie jest taka oczywista.Przy mniejszych odległościach te dane w jeszcze większym stopniu zmniejszają szanse zwierzyny.3. Płuca nie są unerwione ale opłucna tak. U zwierzęcia dochodzi do odmy i krwawienia. Przejście przez powłoki też nie jest neutralne bólowo.4. Proszę nie traktować Dian jak osoby ułomne. Łuki bloczkowe mają tzw. "let off" do 80% co pozwala Paniom na spokojne używanie dość mocnych łuków. Zresztą z łuku o sile naciągu ok. 60 funtów i overdraw"em 1-2 calowym niewiasta jest w stanie zmieść wszystko co podejdzie na odległość skutecznego strzału łącznie z łosiami, white tail"em, dzikami i niedźwiedziem. Oczywiście o ile poradzi sobie z tą sytuacją z myśliwskiego punktu widzenia.Pozostałe kwestie opisał Kolega z ogromnym wyczuciem. Dobry postCo do kwestii opanowania sprzętu. Jeżeli ktoś nie strzela z łuku regularnie i często nie powinien wybierać się z nim na polowanie. Podobna zasada powinna dotyczyć Kolegów plujących z bronią palną.Jezeli chodzi o możliwości polowania z łukiem - W Polsce takich nie ma. Ale w kilku krajach europejskich są. Stany i Afryka też choć to nie jest tania przyjemność.jeszcze raz gratuluję naprawdę ciekawego wpisu opartego na wiedzy nie na gdybaniu.Darz Bór

  • badboy 2013-11-03 21:55:57

    WitamBardzo podobają mi się profesjonalne wypowiedzi przedmówców dotyczące polowania za pomocą broni cięciwowej, osobiście uważam, że powinno się zmienić przepisy prawne w Polsce regulujące tą metodę polowania, a raczej jej zakaz, ponieważ, moim zdaniem jest ona na pewno bardziej humanitarna dla zwierzyny. Jak pisali już koledzy, rana cięta mniej boli niż postrzałowa i zwierzyna mniej cierpi, jest w mniejszym szoku niż po trafieniu z broni palnej, ponadto, co ważniejsze, jest to metoda bardziej w zgodzie z naturą, uczy pokory (co niektórym by się przydało), wymaga większej samodyscypliny i umiejętności, pozwala stać się częścią natury, zmusza by myśleć jak zwierze, co zbliża nas do natury i do bardziej pierwotnych instynktów, jak kiedyś, gdy ludzie polowali by przeżyć, a nie dla przyjemności z samego zabijania.Ta metoda jest dużo trudniejsza, co daje większą szansę zwierzynie i jednocześnie na pewno dużą większą satysfakcję łowcy, bo trafić zwierzynę z broni palnej wyposażonej w optykę pozwalającą na oddanie strzału z kilkuset metrów jest jest banalnie proste w porównaniu do polowania z użyciem łuku, gdzie trzeba ta odległość zminimalizować do kilkudziesięciu metrów.Pozdrawiam kolegówDarz Bór   

  • Redakcja 2013-11-04 21:20:59

    większych durnot jak te powyzej nie czytałem jak żyje na tym świecie

  • prete 2013-11-07 09:46:05

    Gratuluję zacięcia kolegom po cięciwie , bardzo mnie denerwują opisy wyższości ran ciętych nad szarpanymi itp. bzdety , uśmiercenie zwierzęcia nie MOŻE być postrzegane jako zabawa i ROZRYWKA , osobiście wolę przyjąć kulę od wprawionego strzelca , niż strzałę od super łucznika , polowania nie można postrzegać poprzez pryzmat strzelania do ruchomych celów , to zajęcie bardziej złożone , i dzięki Bogu i partii objęte normami prawnymi . DB .

  • Haber 2014-02-15 10:53:34

    Witam Koleg mam pytanie moze wiesz jakie zasady obowiazuja w angli polowan. Od 2lat mieszkam w cambridge i mazy mi sie po polowac moze doradzisz bede wdzieczny D.B.

  • Haber 2014-02-15 10:57:19

    Witam Kolegow mam pytanie moze wiesz jakie zasady obowiazuja w angli polowan. Od 2lat mieszkam w cambridge i mazy mi sie po polowac moze doradzisz bede wdzieczny D.B.

  • Sali Jastrzab 2016-02-17 23:52:22

    odpowiem na twój post i powiem że kusza jest niezwykle skuteczną jestem oczywiście przeciwnikiem zabijania nie humanitarnego  jestem zwolennikiem ochrony zwierząt zagrożonych ale kusza jest bronią tak samo skuteczną jak broń palna jej zasięg dochodzi do 300m a naciąg w przeciętnej kuszy to 175lb  a łuk o sile naciągu 60lb z odległości 15-20m jest w stanie przebić udo z kością na wylot i wyjść z drugiej strony. Kusze średniowieczne miały naciąg dwu krotnie jak nie 3 krotnie mocniejszy jak współczesne kusze myśliwskie i strzelały na odległość ok.500 metrów potrafiły wybić ciężką stalową zbroje i wbić się w ciało. Ich bełty ważyły ok 15gram a naciąg wynosił około 150kg do naciągania używano koziej nogi albo haków mocowanych na pasie. Gdzie kucano zahaczano  i  prostowano nogi a kusza się naciągała. Chcesz mogę pokazać ci filmy które pokazują polowania z takimi kuszami i łoś pada stanowczo szybciej niż z roni palnej. A jest to bardziej humanitarne niż męczenie zwierzęcia. Dodatkowo w większości krajów takowe kusze są dostępne od ukończenia pełnoletności. U nas można mieć kusze typu big jou 5 lub do nurkowania tak samo skuteczne jeżeli chodzi o stanowienie zagrożenie dla ludzi. Wszystko oprócz kuszy cięciw-owej.

  • Sali Jastrzab 2016-02-18 00:02:52

    kusza potrafi być naprawę skuteczniejsza i celniejsza

  • Gumi 2016-02-18 14:00:45

    Sali Jastrząb A czy ty kolego "zabiłes " juz cos z kuszy ?? widziałes agonie zwierzecia ?Naczytałes sie durnot na internecie i próbujesz udawać fachmana w zakresie zabijania  z kuszy



Reklama
Reklama
Wróć do