Reklama
  • pwojcicki2012-02-13 23:58:03

    Witam Kolegów!Mam takie małe pytanko. Może ktoś z was ma własną hodowlę i się orientuje w temacie.Zgodnie z nową ustawą o sprzedaży psów nie można sprzedawać ich bez założenia hodowli w PZK oraz muszą być to psy rodowodowe?Co do pierwszego warunku który jest oczywisty to już co do drugiego nie jestem pewien, a interesuje mnie to ze względu posiadania psa i suki (rodowodowych) wyżłów weimarskich oraz małych 6 tygodniowych szczeniaków.Niestety ani pies, ani suka nie były nigdzie wystawiane (co jest warunkiem do nadania rodowodu szczeniakom) i teraz mam dylemat.Czy szczeniaki tzw. porodowodowe mogą być legalnie sprzedane czy należy je oddać za darmo?

  • robinson 2012-02-14 07:00:49

    Zobacz na allegro ogłoszenia. Mam do sprzedania smycz za 500 zł psa dodaję gratis. Śmieszne no nie. I nie sprzedajesz psa tylko smycz nie ma problemu. Darz Bór.

  • palubiak 2012-02-14 09:14:12

    TO NIE LEGALNE!!!!!!!!!!!!!!!!!

  • pwojcicki 2012-02-14 09:32:12

    Zobacz na allegro ogłoszenia. Mam do sprzedania smycz za 500 zł psa dodaję gratis. Śmieszne no nie. I nie sprzedajesz psa tylko smycz nie ma problemu.Sorry ale to raczej nie w moim stylu.Niestety nadal nie wiem w jakiej jestem sytuacji...Kolego PalubiakTwoja wypowiedz się odnosi do którego posta mojego czy Kolegi Robinsona?

  • Reklama
  • zbiper 2012-02-14 12:46:38

    Aby zarejestrować hodowlę w Polskim Związku Kynologicznym musisz mieć psy rasowe.Niestety zgdodnie z przepisami rasowe = rodowodowe.Ponadto suka musi mieć uprawnienia hodowlane które zdowy się sprawdzając jej przydatność myśliwską na Próbach Polowych dla psów myśliwskich musi być również oceniona na wystawach iz dobyć conajmniej osenę bardzo dobrą.

  • robinson 2012-02-14 13:53:41

    Aby zarejestrować hodowlę w Polskim Związku Kynologicznym musisz mieć psy rasowe.Niestety zgdodnie z przepisami rasowe = rodowodowe.Ponadto suka musi mieć uprawnienia hodowlane które zdowy się sprawdzając jej przydatność myśliwską na Próbach Polowych dla psów myśliwskich musi być również oceniona na wystawach iz dobyć conajmniej osenę bardzo dobrą.Tu macie rację jeśli ktoś ma te pieski raz na ileś lat to tak. Taki pewne pochodzenia jeśli by było to przestrzegane to dobra sprawa. Na pewno wzrośnie cena psa ale jego jakość będzie lepsza . Jeśli suka nie będzie tylko do rodzenia psów ale będzie kontrolowany poziom jej umiejętności łowieckich . I także udział w wystawach. Ja jestem za tym. Z tą smyczą za 500 zł to wyskoczyłem trochę jak Filip z konopi. Darz Bór.

  • nekus 2012-02-14 15:18:43

    Coś mi się wydaje, że nie ma ustawy o"sprzedaży psów" . Sprawy te reguluje ustawa o ochronie zwierząt i do niej trzeba zajrzeć. pozdrawiam

  • zbiper 2012-02-14 15:40:49

    Nie tylko na tym forum trwa dyskusja na temat psów "rasowych" i "użytkowych" i nie jest rozstrzygnięta. Jednak nie da się ukryć że każdy pies rasowy jest gwarancją dobrego pochodzenia a nauka polowania jest już sparwą menera. Pamiętajcie że przy psach myśliwskich rasowych ich wrodzone cechy predysponujące je do polowania są sprawdzane na Próbach Pracy i dopiero są dopuszczane do hodowli. Co prawda niektórzy twierdzą że PP to mało ale to też sparawa dyskusji.Powiem jeszcze jedno u naszych sąsiadów na południ na wystawach psów rasowych przy ringach z psami myśliwskimi jest aż zielono od mundurów a dyskusji na temat zalet poszczególnych ras, ich przedstawicieli jest tyle że u nas trzeba zebrać wszystkie wystawy.W każdym bądź razie będąc na wystawach w mundurze, czasami czuję się jak ufoludek nawet przy 7 ringu. 

  • Reklama
  • szarasfora 2012-02-14 16:02:16

    Nie możesz sprzedać tych szczeniąt. Na przyszłość - jeżeli suka jest jeszcze w miare młoda możesz napisać podanie do KLubu Wyżłów z prośbą o dopuszczenie do prób polowych po ukończonym 24 miesiącu życia (wg regulaminu granica wieku to 24 miesiące). Jeżeli suka otrzyma pozwolenie i otrzyma min. dyplom III st. z prób, robisz trzy wystawy na ocenę min. bardzo dobrą oraz prześwietlenie w kier. dysplazji stawów biodrowych i suka otrzymuje uprawnienia hodowlane. Kryjesz psem, który ma status reproduktora i możesz szczenięta legalnie sprzedać.  ps. Jeżeli zdecydujesz się oddać te szczenięta polecam ogłoszenie na forum Internetowego Klubu Wyżłów Weimarskich : http://www.klub.weimaraner.pl

  • Apoteoza 2012-02-14 20:41:46

    Pwojcicki piszesz, ze posiadasz psy rodowodowe-wielka szkoda, że nie zrobiłeś uprawnień hodowlanych,ale nic straconego. Tak jak pisał zbiper i szarasfora to żadna filozofia, tylko trzeba troszkę chęci, próby polowe - to pewnie dla Ciebie nie byłby żaden problem, skoro  jesteś myśliwym i masz psy myśliwskie to wiesz mniej więcej z czym to się je,a zaliczyć 3 wystawy z odpowiednią oceną to też nie jest zbyt wielkie poświęcenie równiez jeśli chodzi o koszty, które w przypadku gdybyś miał zarejestrowaną hodowlę i szczeniaki  zwrócą się z nawiązką, bo niestety teraz wg prawa szczeniaków sprzedać nie możesz. Skoro psiaki mają już 6 tygodni, proponuję juz szukać potencjalnych przyszłych właścicieli.ps. czy kopiowałeś szczeniakom ogony? Bo jak zapewne wiesz, od 2012 jest to zabronione http://www.zkwp.pl/zg/komunikat_ZG_ciecie_uszu.pdfpozdrawiam i Darz Bór

  • bodzio3006 2012-02-14 21:00:03

    w tym przypadku to medal ma dwie strony. bardzo dobrze że ukrucony zostanie rynek handlu pieskami bez rodowodu. czy zniknie  - to czas pokarze. kto sie będzie zajmował ściganiem takiego procederu i czy to nie jest kolejny przepis pt- walka z wiatrakami.  aby zrumiec wartość użytkową psa to należy kilka lat z pieskami polować w miare intensywnie.czy posiadanie przez psa rodowodu to  wszystko.PYTANIE KOGO BEDZIE STAC NA PSA Z RODOWODEM DO PRACY W MIOCIE- i następne czy póżniej po zainwestowaniu kilku tysięcy złotych w wystawy, szkolenia  polowe ktokolwiek narazi takiego psa na udział w polowaniu zbiorowym i związane z tym ryzyko okaleczeń a nawet śmierci. Ja nie wyobrażam sobie polowania zbiorowego ze sforą psów o wysokich kwalifikacjach i wartrości łącznej kilkunastu tys zł.- a wypadki się zdarzają. Praca psa w zagrodzie np. dziczej to nie to samo co w kniei bo tam sie "dziczki" nie bawią (jak w bajce Tom I Jery).Do całych tych zmian -choć może i słusznych, mam mieszane uczucia.Coś mi sie wydaje że z tymi pieskami to jak z lunetami nastawnymi, nie szchodziły to wprowadzony został  odpowiedni zapis.    

  • Apoteoza 2012-02-14 21:23:20

    nie wyolbrzymiajmy kosztów, psa z rodowodem można kupic nawet za 800 zł ( kolega zakupił takiego - hodowca sprzedawał szczeniaki myśliwym za 50% ceny pierwotnej). uzyskanie uprawnień to kwestia kilku stówek. opłaty jednorazowe w ZKWP: Wpisowe 25,- Rejestracja psa w księgach Oddziału 20,- Rodowód krajowy 50,-  składka roczna 70, koszty 3 wystaw ok 300 zł, koszty prób też jakaś 100, koszty szkolenia- zero jeśłi chcesz szkolić sam, gro osób właśnie tak robi. teraz doszło jeszcze prześwietlenie w kierunku dysplazji ok 200.nie jest to mało ale i nie dużo biorąc pod uwagę fakt , że nie musisz tego robić w ciągu jednego  miesiąca czy w ciągu jednego roku.No chyba, że ktoś połknie bakcyla i będzie jeździł na wystawy i konkursy to koszty automatycznie rosną, ale co kto lubi.

  • Reklama
  • bodzio3006 2012-02-14 21:53:13

    ja miałem problem odzyskać 100zł z Koła za szycie ran psa po zbiorówce więc co będzie jak mi pies wart 1500 nie wróci zywy z miotu. czysta kalkulacja strat.mam przez miot na otoku prowadzać nie o to chodzi.

  • Apoteoza 2012-02-14 22:18:05

    moje psy są dużo więcej warte niż 1500 , mają uprawnienia hodowlane etc. i chodzą ze mną na polowania i nie są prowadzone na otokach...hmm widzę, że mam inne podejście do tematu.

  • Apoteoza 2012-02-14 22:20:09

    ps. nie przyszło mi do głowy żeby odzyskiwać kasę od Koła za urazy poniesione przez psa, a miałam ostatnio taki wypadek - porządnie rozcięta łapa i dość długie leczenie.Ale to jest ryzyko jak się poluje z psem.

  • bodzio3006 2012-02-14 22:36:00

    ja oczywiście mam na myśli polowania dewizowe i zbiorowe na głównie na dziki z udziałem psów tzw.dzikarzy, a jak wiadomo dziki to nie barany

  • robinson 2012-02-14 22:40:26

    Tak właśnie to jest ryzyko. Nie możemy liczyć na to że pies od razu zostanie ranny. Musi też znać granice bezpieczeństwa, ciągły trening. Bo jak tak byśmy myśleli to nie można psa za ogrodzenie wypuszczać. A to odzyskiwanie 100 zł za leczenie to tak jakoś nie tak. Nie wiem może ja się mylę osądzić musicie sami. Darz Bór.

  • Reklama
  • bodzio3006 2012-02-14 22:53:19

    a udział psa w polowaniu dewizowym to nie za darmo, za miche przysłowiowej zupy dziennie ma biegać po 8 godzin? przez trzy lub cztery dni, tak samo jak naganiacz otrzymujący wynagrodzenie podlega ubezpieczeniu od wypadków. Ja innej formy udziału w polowaniu dewizowym nie widze.

  • robinson 2012-02-14 23:09:50

    Tu jest inna sytuacja kolega nie powiedziałzCZ550 FS to polowanie dewizowe było to jest inna kwestia.Jeśli jest ubezpieczenie też na psa to nie ma kłopotu. A jeśli nie to już kwestia dogadania. Zostaję wyznaczony do dewizowej zbiorówki to wtedy koło mogło by się poczuwać do wyrównania strat. Jeśli się sam zgłaszam to wypadało by się samemu poczuć to nie taka wielka suma. Nie wiem jak było nie chciał bym nikogo osądzać piszę ogólnie. Pozdrawiam.Darz Bór.

  • robinson 2012-02-14 23:16:27

    To CZ550 to nie do tego posta przepraszam.

  • nekus 2012-02-15 11:48:56

    Nie rozumiem Was co to znaczy Koło nie chce zwrócić za poniesione koszty leczenia szycia psa. To według mnie nie jest sprawa Koła choć ono ma obowiązek pilotować sprawę i poinformować zainteresowanego o jego uprawnieniach. Otórz każde Koło w Kraju jest ubezpieczone od tak zwanej odpowiedzialności cywilnej tak jak moje na kwotę suma gwarancyjna 350.000 zl są inne stawki w zależności od wysokości rocznej składki. Z tego ubezpieczenia można kożystać między innymi za postrzelenie, zastrzelenie lub inne zranienie psa związane z wykonywaniem czynności związanych z prowadzeniem gospodarki łowieckiej. Do których należa oczywiście i nie tylko polowania, zbiorowe indywidualne czy tez dewizowe co to za różnica. Zakres ubezpieczenia przewiduje też odszkodowania wyrządzone przez samego psa.pozdrawiam darz bór

  • bodzio3006 2012-02-15 13:07:34

    temat jest zamknięty ale o te 100zł co się na dzwoniłem a co najeździłem to "moje", cały problem polegał na tym że opornie zabierano się do zorganizowania tak"potężnej"kwoty. i w cale nie chodziło mi o te pieniądze ale o jakąś zasadę.



Reklama
Reklama
Wróć do