Witam dostałem nóż firmy Brusletto ale własciwie nic o nim nie wiem i nie moge znalesc takiego samego modelu na internecie jaki ja mam , czy ktoś moze posiadał taki noż i ma dostep do opisu do na jego temat , i jaka moze byc cena za taki model ciekawi mnie to chociaz nie chce go sprzedac z gory zaznaczam poniewaz bardzo mi sie przydaje . Chodzi mi konkretnie o ten model na ostrzu jest ledwo widoczny napis brusletto gailo made in norway . Po kilku dniach uzytkowania moge stwierdzic ze to bardzo wygodny noz idealnie dopasowany do mojej reki :D , bardzo mi się przydaje na rybki i na polowania
Kol. Mateuszu, moim zdaniem, nóż ten, a właściwie finka, zapewne jest poręczny z wyglądu jako ogólnoużytkowy, tak w myślistwie, a szczególnie w wędkarstwie do patroszenia ryb, czego nie można powiedzieć o zręcznym patroszeniu nim zwierzyny, ale ładny to on jest, więc gratuluję jego posiadania, Mam parę sztuk podobnych, które koła łowieckie kiedyś zamawiały jako gadżet-y okolicznościowe na swoje uświęcone rocznice powstawania i obdarowywały nim członków i gości. Pozdrawiam !
Bursletto to norweska firma produkujaca noze, dobre noze, miesci sie w Geilo. wybor nozy sprzedawanych obecnie masz tutaj:http://www.brusletto.no/index.php?sideID=425&ledd1=35 cena od 100 zlociszy... ale 3-4 stowki trzeba liczyc, na stronie masz rowniez podane z jakiej stali sa te noze produkowane (Sandvik i Rockwell), i ze polecaja ostrzalki diamentowe.DB!
Problemem tejże Norwegii jest to że wszystko jest tam zdecydowanie droższe jak w innych częsciach świata Amunicja prawie o 1/3 drozsza jak w Niemczech Podstawowe środki niezbędne do zycia takie jak :alkohol i papierosy osiagaja ceny niebotyczne Tak ze chyba lepiej noz Bruseleto nabyć gdzie indziej niż w kraju producenta przypomniałem sobie -że łosoś jest tam tanszy jak gdzie indziej
Skąd Ty Kol „pepek” wszystko wiesz
i wyczerpująco wypowiadasz się, już kiedyś czytając - o tym
myślałem. A co do „moich noży – finek”, które dostawałem
na takich okazjonalnych uroczystościach, robiłem prezenty bliskim,
czym się chwalą do dziś. Nie nadawały się do praktycznego
użytku w myślistwie. Mój zacny kolega myśliwy, do obciągania
skóry z dzika, używał żyletki przemysłowej do czyszczenia okien
na budowie, którą mu sprezentował inny kolega, też myśliwy,
kierownik budowy. Zaś ja, używałem dość płaskiego scyzoryka
wędkarskiego o jednym ostrzu, produkcji ZSRR, który z Ukrainy
przywiózł mi kolega. Taki był poręczny, że gdy go zgubiłem
jesienią na polowaniu przy patroszeniu, nie mogłem się bez niego
obejść, w następnym roku odnalazłem go i byłem bardzo
zadowolony.
Z tym scyzorykiem, kolega miał kłopot
z ukraińską milicją, bo nie wolno było jeździć po Sowietach,
złapali go, zawrócili nakazem „zawiertaj maszynu” - ten zwrot,
jak opowiadał, tak mi się spodobał, że gdy jeździłem ze swoim
kierowcą, tym zwrotem do niego się posługiwałem. Pewnego razu,
załatwiając sprawę w obcej firmie, dyrektor dał mi pracownika do
załatwienia jakiej sprawy, a gdy wsiedliśmy do Wołgi,
powiedziałem kierowcy , zawiertaj maszynu – ten zawrócił i
ruszył, a pracownik z tylnego siedzenia klepnął mnie w ramię i
zapytał „pany naszy”- „ja” – po niemiecku w zaskoczeniu
jakoś wydukałem i więcej tego zwrotu już nie używałem. Ale
zaprawdę powiadam, że to nie nóż, a sprawna ręka czyni myśliwego
mistrzem. Środowiska myśliwskie ludzi lasów nie bawią się takimi
gadżetami. Przepraszam i pozdrawiam Kolegów na linii.
nemrod Najdalej na wschód to ja byłem aż w Krakowie dlatego tez nie zrewanzuje sie jakąś wschodnia opowiastką Co do noża -sprobuj Kolego jakiegos porzadnego np Fallkniven F 1a zmienisz zdanie Ten Bruseletto tez nie jest zły -tylko kształt klingi dyskwalifikuje go do szybkiej pracy przy patroszeniu i skórowaniu Mory - ktorych rocznie dostaje w prezencie okolo 3 szt rozdaje królom polowania prowadząc je tak miałbym ich juz niezly stos
"na stronie masz rowniez podane z jakiej stali sa te noze produkowane (Sandvik i Rockwell)"Kolego-mnie najbardziej interesuje ta stal "Rockwell". Chętnie nabędę nóż z takiej stali.Pozdrawiam
cyt" "na stronie masz rowniez podane z jakiej stali sa te noze produkowane (Sandvik i Rockwell)"Kolego-mnie najbardziej interesuje ta stal "Rockwell". Chętnie nabędę nóż z takiej stali.Pozdrawiam"stal Rockwell?? Jest skala Rockwella, w której mierzysz twardość stali ale nie słyszałem o stali Rockwella...
Koledzy-przeanalizowałem tamat co nieco.. Kolego nemrod73-moim zdaniem Twoja ocena tego noża jest troszkę za surowa. Pozostali Koledzy-nóż jest prezentem a "darowanemu koniowi sie w zęby nie zagląda". Ale tak czy siak nie jest ten nóż w żadnym razie bublem. Przy odpowiednio częstym ostrzeniu może być użyteczny i oby był jak najdłużej.. Starałem się być bardzo grzeczny i trochę dyplomatyczny:-)
Pozdrawiam.
Darz Bór
Długo mnie tutaj nie było i nie mogłem wczesniej przeczytac waszych odpowiedzi. Bardzo wszystkim dziękuje za infomracje dotyczace noza. Od siebie dodam że jestem z niego bardzo zadowolony, mam jeszcze drugi mora, ktory dobrze zdaje egzamin przy wedkowaniu.
Witam dostałem nóż firmy Brusletto ale własciwie nic o nim nie wiem i nie moge znalesc takiego samego modelu na internecie jaki ja mam , czy ktoś moze posiadał taki noż i ma dostep do opisu do na jego temat , i jaka moze byc cena za taki model ciekawi mnie to chociaz nie chce go sprzedac z gory zaznaczam poniewaz bardzo mi sie przydaje . Chodzi mi konkretnie o ten model na ostrzu jest ledwo widoczny napis brusletto gailo made in norway . Po kilku dniach uzytkowania moge stwierdzic ze to bardzo wygodny noz idealnie dopasowany do mojej reki :D , bardzo mi się przydaje na rybki i na polowania
Kol. Mateuszu, moim zdaniem, nóż ten, a właściwie finka, zapewne jest poręczny z wyglądu jako ogólnoużytkowy, tak w myślistwie, a szczególnie w wędkarstwie do patroszenia ryb, czego nie można powiedzieć o zręcznym patroszeniu nim zwierzyny, ale ładny to on jest, więc gratuluję jego posiadania, Mam parę sztuk podobnych, które koła łowieckie kiedyś zamawiały jako gadżet-y okolicznościowe na swoje uświęcone rocznice powstawania i obdarowywały nim członków i gości. Pozdrawiam !
Bursletto to norweska firma produkujaca noze, dobre noze, miesci sie w Geilo. wybor nozy sprzedawanych obecnie masz tutaj:http://www.brusletto.no/index.php?sideID=425&ledd1=35 cena od 100 zlociszy... ale 3-4 stowki trzeba liczyc, na stronie masz rowniez podane z jakiej stali sa te noze produkowane (Sandvik i Rockwell), i ze polecaja ostrzalki diamentowe.DB!
Problemem tejże Norwegii jest to że wszystko jest tam zdecydowanie droższe jak w innych częsciach świata Amunicja prawie o 1/3 drozsza jak w Niemczech Podstawowe środki niezbędne do zycia takie jak :alkohol i papierosy osiagaja ceny niebotyczne Tak ze chyba lepiej noz Bruseleto nabyć gdzie indziej niż w kraju producenta przypomniałem sobie -że łosoś jest tam tanszy jak gdzie indziej
Skąd Ty Kol „pepek” wszystko wiesz i wyczerpująco wypowiadasz się, już kiedyś czytając - o tym myślałem. A co do „moich noży – finek”, które dostawałem na takich okazjonalnych uroczystościach, robiłem prezenty bliskim, czym się chwalą do dziś. Nie nadawały się do praktycznego użytku w myślistwie. Mój zacny kolega myśliwy, do obciągania skóry z dzika, używał żyletki przemysłowej do czyszczenia okien na budowie, którą mu sprezentował inny kolega, też myśliwy, kierownik budowy. Zaś ja, używałem dość płaskiego scyzoryka wędkarskiego o jednym ostrzu, produkcji ZSRR, który z Ukrainy przywiózł mi kolega. Taki był poręczny, że gdy go zgubiłem jesienią na polowaniu przy patroszeniu, nie mogłem się bez niego obejść, w następnym roku odnalazłem go i byłem bardzo zadowolony. Z tym scyzorykiem, kolega miał kłopot z ukraińską milicją, bo nie wolno było jeździć po Sowietach, złapali go, zawrócili nakazem „zawiertaj maszynu” - ten zwrot, jak opowiadał, tak mi się spodobał, że gdy jeździłem ze swoim kierowcą, tym zwrotem do niego się posługiwałem. Pewnego razu, załatwiając sprawę w obcej firmie, dyrektor dał mi pracownika do załatwienia jakiej sprawy, a gdy wsiedliśmy do Wołgi, powiedziałem kierowcy , zawiertaj maszynu – ten zawrócił i ruszył, a pracownik z tylnego siedzenia klepnął mnie w ramię i zapytał „pany naszy”- „ja” – po niemiecku w zaskoczeniu jakoś wydukałem i więcej tego zwrotu już nie używałem. Ale zaprawdę powiadam, że to nie nóż, a sprawna ręka czyni myśliwego mistrzem. Środowiska myśliwskie ludzi lasów nie bawią się takimi gadżetami. Przepraszam i pozdrawiam Kolegów na linii.
nemrod Najdalej na wschód to ja byłem aż w Krakowie dlatego tez nie zrewanzuje sie jakąś wschodnia opowiastką Co do noża -sprobuj Kolego jakiegos porzadnego np Fallkniven F 1a zmienisz zdanie Ten Bruseletto tez nie jest zły -tylko kształt klingi dyskwalifikuje go do szybkiej pracy przy patroszeniu i skórowaniu Mory - ktorych rocznie dostaje w prezencie okolo 3 szt rozdaje królom polowania prowadząc je tak miałbym ich juz niezly stos
Kol karas1987 jeżeli szukasz konkretnych informacji nt. noży proponuje stronę i forum knives.plDB
"na stronie masz rowniez podane z jakiej stali sa te noze produkowane (Sandvik i Rockwell)"Kolego-mnie najbardziej interesuje ta stal "Rockwell". Chętnie nabędę nóż z takiej stali.Pozdrawiam
cyt" "na stronie masz rowniez podane z jakiej stali sa te noze produkowane (Sandvik i Rockwell)"Kolego-mnie najbardziej interesuje ta stal "Rockwell". Chętnie nabędę nóż z takiej stali.Pozdrawiam"stal Rockwell?? Jest skala Rockwella, w której mierzysz twardość stali ale nie słyszałem o stali Rockwella...
No dobrze Koledzy... PRZEPRASZAM-ŻARTOWAŁEM:-) Darz Bór
Koledzy-przeanalizowałem tamat co nieco.. Kolego nemrod73-moim zdaniem Twoja ocena tego noża jest troszkę za surowa. Pozostali Koledzy-nóż jest prezentem a "darowanemu koniowi sie w zęby nie zagląda". Ale tak czy siak nie jest ten nóż w żadnym razie bublem. Przy odpowiednio częstym ostrzeniu może być użyteczny i oby był jak najdłużej.. Starałem się być bardzo grzeczny i trochę dyplomatyczny:-) Pozdrawiam. Darz Bór
Długo mnie tutaj nie było i nie mogłem wczesniej przeczytac waszych odpowiedzi. Bardzo wszystkim dziękuje za infomracje dotyczace noza. Od siebie dodam że jestem z niego bardzo zadowolony, mam jeszcze drugi mora, ktory dobrze zdaje egzamin przy wedkowaniu.