Reklama
  • matoka2017-03-15 18:38:13

    Witam wszystkich,Jestem stażystką w jednym z podwarszawskich Kół Łowieckich, więc moja przygoda z myślistwem dopiero się zaczyna. Zaocznie studiuje Turystykę i Rekreację. Wybrałam sobie temat: Myślistwo jako ekstremalna forma turystyki i rekreacji.Chętnie posłucham waszych opinii, porad, informacji na ten temat. Może ktoś ma jakąś ciekawą literaturę bądź dostęp do danych statystycznych.. cokolwiek. Za wszystko serdecznie dziękuję i liczę na pomoc.Z łowieckim pozdrowieniem Darz Bór 

  • prete 2017-03-16 21:24:48

    Cieszy zainteresowanie tematyką , jednak takie ujecie  sugeruje rozrywkę porównywalna ze skokiem na spadochronie , samo słowo ekstremalny burzy obraz myśliwego dbającego o dobrostan zwierzyny i jej kondycje genetyczną , jak i o samopoczucie rolników . Forma turystyki  to est są Koledzy z okolicznych kół troszkę zwiedzają , a zagraniczni myśliwi płaca za możliwość polowania w naszych pięknych łowiskach .  Rekreacja się zacznie wraz z zasiewami kukurydzy kiedy to przyjdzie pilnować upraw po nocach , tematyka fajna jednak sam temat to szczał na płot . Powodzenia DB

  • pibenk 2017-03-17 08:49:56

    Tematyka ciężka, ale jak już napiszesz, to z chęcią przeczytam :)

  • przelacz 2017-03-21 08:41:14

    Jeśli chodzi o ekstrema w łowiectwie to chyba tylko można je znaleźć w nastawieniu różnych ludzi do myślistwa. Ogólnie ciężka sprawa.Z ekstremalnych rzeczy można chyba tylko zaliczyć sytuacje kiedy rozjuszony dzik wybierze atak zamiast ucieczki, zaatakuje nas jeleń, etc. - więc sytuacje które zdarzają się na tyle rzadko by nie rozpatrywać myślistwa jako ekstremalna forma rekreacji. Osobiście jeździłem na dziku (przelatek na oko z 50 kg), który do mnie wystartował i po prostu podskoczyłem chcąc przez niego przeskoczyć po czym znalazłem się na nim, chwyciłem za chyb i kawałek przejechałem jak na rodeo. Sytuacja z pewnością bardziej zabawna, osobiście nie rozpatruję jej w kategorii "ekstremalna". Gdyby była to locha lub odyniec z pewnością inaczej bym się na to wszystko zapatrywał. ;-)Temat raczej chybiony bo prócz sytuacji skrajnych, jak opisana powyżej, ekstremalnych sytuacji raczej w myślistwie nie znajdziesz. Porównałbym to z grzybobraniem, gdzie robisz wiele kilometrów na łonie przyrody "szukając" odpowiedniej sztuki. Czyli emocje jak na rybach. Jeśli możesz zmień słowo "ekstremalna" na "aktywna" i można wtedy pisać książki.

  • Reklama
  • wars 2017-03-21 09:10:34

    Temat jaki sobie wybrałaś ma duży związek z łowiectwem .  Aktualnie łowiectwo daje duże mozliwości spedzania wolnego czasu w kontakcie z naturą , również w warunkach ekstremalnych .  Na pewno można to połączyć z rekreacją i turystyką . Osobiście zanim zostałem myśliwym uprawiałem rekreację i turystykę w formie biegania ( w okresie przygotowawczym pokonywałem 240 km miesięcznie ścieżkami leśnymi ) i pływania ( 30  km miesięcznie ) . Robiłem obozy kondycyjne wspinając się na granie Tatr przebiegając szlaki Orlej Perci . Brałem udział w biegach masowych ( Biegi Niepodległości , Biegi Powstania Warszawskiego , Półmaratony i Maratony . Z powodu psa ( WNK ) trafiłem do Łowiectwa i czas na bieganie ścieżkami leśnymi zapełniły mi polowania z podchodu z psem . Spędzenie sześciu godzin w łowisku  maszerując za okładającym pole wyżłem bywało bardziej męczące niż przebięgnięcie 15 km w tempie 5 min / km .  Jeżeli te polowania odbywają sie w kopnym śniegu na mrozie ( 08 stycznia tego roku byłem na zbiorówce w lesie która rozpoczęła sie w temp - 23 st C ) to można je nazwać ekstremalnymi . Po tym polowaniu podczas biesiady Leśniczy i zarazem Łowczy wspominał jak w latach 80 - tych ( kiedy zimy były długie , śnieżne i mroźne ) wspólnie z moim przyjacielem tropili postrzelonego dzika . Podczas tego " rajdu pozyskali trzy dziki i dopiero czwarty okazał sie właściwym ! Zmęczeni i mokrzy usiedli na nim by się ogrzać . Wielokrotnie wylewałem wodę z kaloszy w grudniu podchodząc kaczki nad rzeką . Wracałem zmarznięty i szczęśliwy z udanego wypadu . Ilu z nas bywało w tarapatach mając przed sobą szarżującego dzika ! Jeżeli odpowiednio opiszesz ekstremalne podłoże łowiectwa to temat jak najbardziej będzie racjonalny .

  • przelacz 2017-03-21 10:38:36

    Temperatury na poziomie -20 nawet nie wziąłem pod uwagę, bo to wydawało mi się normalne, że jak jest zima to jest zimno. ;-)Wchodzenie do wody po kaczki (ba! nawet pływanie) też jakoś niespecjalnie wydaje mi się ekstremalne.Jeśli polowanie to tylko z podchodu i to że w ciągu nocy przechodzę ~30 km też wydaje mi się normalne, ale cóż - normalność jednych jest ekstremalnym przeżyciem drugich. ;-)



Reklama
Reklama
Wróć do