Witam wszystkich kolegów bardzo serdecznie.poszukuję dobrej lornetki noktowizyjnej max do 5tys ale max myślałem nad dipol D212sl 6x +ir 100MW lub Dipol D216 PRO ir 6xCzekam koledzy na wasze zdanie i propozycje też czegoś ciekawegomoja prośba do was to proszę niech nie wypowiadają się osoby które nie miały styczności ze sprzętem noktowizyjnym i osoby przeciw noktowizji. Pozdrawiam Darz Bór.
Poniewaz miałem stycznosc z noktowizorami a nawet miałem swój własny - ktory próbowałem uzywac czuje sie upowazniony do odpowiedzi Problemem lornetki noktowizyjnej jest to że przy obserwacji w nocy lornetka emituje promienie które oślepiaja nasze oczy - to troche tak jakbysmy patrzyli w ekran telewizora Odjecie lornetki od oczu i chęc zlapania celu w lunecie jest nie mozliwe - nasze oczy sa olśnione (oslepione ) i trzeba trochę czasu aby oczy znów przyzwyczaily sie do zmroku a wtedy nasz cel jest juz daleko Rozwiazniem byloby uzywanie takze lunety noktowizyjnej lub z nasadka -ale tego jeszcze robic nie wolno Uważam Kolego ze zbyt wiele obiecujesz sobie po tej lornetce -mozesz byc zawiedziony jej uzywaniem DB
witam kolegę,ja używam monokulara noktowizyjnego i nie mam problemu z przyzwyczajaniem oczu,ponieważ obserwuję lewym okiem a strzelam z prawego.Miałem lornetkę i szybko się jej pozbyłem z przyczyn opisanych przez kolegów, a jak chcesz używać nagminnie noktowizora to zakup dużo rumianku do okładów na oczy bo uczucie po dłuższej obserwacji jest jak po spawaniu bez maski.Ja jestem zwolennikiem noktowizora ,ponieważ umożliwia dokładne rozpoznanie,ale nie zawsze to co widać w noktowizorze jest widoczne w lunecie.Pozdrawiam.
Witam koledzy. ja was doskonale rozumiem że tak jest ale mimo to szukam czegoś dobrego tak do 5tys zł max więc liczę na jakieś propozycje noktowizorów wartych tej ceny. Po prostu czekam na konkretnych producentów i modele. Pozdrawiam
lepszego nie znajdziesz -tylko ze kilka razy po 5 tys http://www.zeiss.de/sports-optics/de_de/jagd/fernglaeser/spezialfernglaeser/victory-nv-nachtsicht.html
chyba się nie rozumiemy. chce coś do 5 tys. a gdybym miał nieograniczony fundusz to kupiłbym sobie nawet i lunete termowizyjną. chodź i tak uważam że jest to nie dla mnie myśliwego nie ze względu na fundusze lecz na etykę.
No niestety - luksusy kosztują i nie sa przeznaczone dla kazdego A nie lepiej wybudowac cos na kształt latarni morskiej ze szperaczami i oswietlac całe lowisko w nocy -moze zmiesci sie w tym graniczonym budżecie Konstrukcja z drewna ,szperacze z allegro .......zawszeć to taniej niz termowizja ktora jest kilkukrotnie droższa od noktowizorow Majac 5 tys - kupilbym sobie np Fujiniona 7x50 FTcos tam i nie zawracał sobie glowy nieprzydatnymi gadżetami a jeszcze sporo by mi zostalo - wydalbym to na literature łowiecka o etyce no i ta "etyka " ktorej pojecia chyba nie rozumiesz
Kolego Gumi jeżeli nie umiesz się wypowiedzieć z sensem o co proszę to nie wypowiadaj się głupio bo to świadczy o Tobie. Zadałem konkretne pytanie więc oczekuje odpowiedzi z sensem a nie jakiejś filozofi. Kolego Gumi Tobie już podziękuje za wypowiedzi. Cześć.
kolego Emanujesz burackim tupetem wychowania bezstresowego- a mnie zarzucasz chamstwo przez duze "Ch"zachowanie typowe ostatnio dla mlodych mysliwych -przyzwyczaiłem sie topik o wyborze broni obnażył twoie zwykłe niedouczenie i niedoświadczenie -pomagałem ci w nim takze W tym tygodniu strzeliłem byka i 3 dziki -wszystko o 3 -4 -ej w nocy Nie potrzebowałem do tego żadnego noktowizora mimo że wiek mam już raczej zacny wystarczyła zwykła lornetka Victory 8x56 HD Zeissa i luneta 3-12 x56 Diavari tego samego producenta (strzelałem z powiększenia 4 x -jak by cie to interesowało )Oczywiscie byka nie oceniałem przez lornetkę -znałem go juz bardzo dobrze z poprzednich obserwacji -lornetka posłuzyła mi tylko do sprawdzenia że to na pewno ten I tego własnie ci zycze :wiecej czasu na polowanie (obserwacje) -poznanie zwyczajów i nawyków zwierzyny -sukcesy przyjda same A nie wydawanie pieniedzy na durnoty w rodzaju tandetnego noktowizora DB
Kolego Gumi , że dziki strzelasz między 3 a 4 w nocy to gratuluje , ale za tego byka to powinieneś wisieć 3lata bo nie ważny jest fakt , że znałeś osobnika z wcześniejszych obserwacji , liczy się złamanie prawa , regulamin polowań mówi wyraźnie o zakazie strzelania w porze nocnej do zwierzyny płowej. I gdzie tu etyka o której wcześniej pisałeś?DB
$ 10 pkt1. "Polowanie w nocy może odbywać się na: dziki, wilki, lisy, borsuki, tchórze, kuny i piżmaki - na polowaniu indywidualnym, przez myśliwego wyposażonego w myśliwską broń palną z zamontowanym optycznym przyrządem celowniczym oraz w lornetkę"Kontynuując myśl i interpretację Kolegi Gumi, w nocy można polować na zwierzynę płową bez lunety i lornetki, bo przecież otwarte przyrządy celownicze również - tak jak zwierzyna płowa - nie są wymienione w tym punkcie regulaminu. Idąc dalej - łuki, kusze, samopały, paści, wnyki również nie są w nocy WYRAŹNIE zabronione. Gratuluję Koledze.No, co do łuków, to spora część Kolegów na Forum pewnie zna moje zdanie, że powinny być dopuszczone do polowania jak to ma miejsce w większości krajów Europy. Ale to akurat nie ten temat.
$ 10 pkt1. "Polowanie w nocy może odbywać się na: dziki, wilki, lisy, borsuki, tchórze, kuny i piżmaki - na polowaniu indywidualnym, przez myśliwego wyposażonego w myśliwską broń palną z zamontowanym optycznym przyrządem celowniczym oraz w lornetkę" gdzieś kolego to wyczytał????
. Polowanie w nocy może odbywać się na: dziki,drapieżniki i piżmaki - , przez myśliwego wyposażonego w myśliwską broń palną z zamontowanym optycznym przyrządem celowniczym oraz w lornetkę i latarkę oraz na gęsi i kaczki na zlotach i przelotach... cytat z pamięci
ROZPORZĄDZENIE MINISTRA OCHRONY ŚRODOWISKA,ZASOBÓW NATURALNYCH I LEŚNICTWAz dnia 4 kwietnia 1997 r.w sprawie szczegółowych zasad i warunków wykonywania polowaniaoraz obowiązku znakowania.(Dz.U. Nr 35, poz. 215) W rozporządzeniu z 2005 ze zmianami z 2011 roku paragraf 7.1 brzmi dokładnie tak, jak to napisałeś. Co nie zmienia faktu, że zwierzyna płowa w żaden sposób nie jest w nim ujęta.Zresztą kwestia byka Kolegi Gumi również nie należy do tematu tej dyskusji. Zrobił nam się off top.
Z czego bardzo cieszą się Słowacy, których czasem odwiedzam (tam wolno polować z łuku). Mówią: "Świetnie, że dla nas hodujecie te wilki, dzięki temu odstrzały u nas zwiększyły się prawie dwukrotnie. A to fajnie mieć taką wilczą skórę." Prawdopodobnie tej zimy też sobie stamtąd taką przywiozę.
Koledzy psujemy temat kolesiowi -mlodemu mysliwemu który za wszelka cene chce strzelic swego pierwszego dziczka Co do strzelania plowej w nocy - niestety w moim kole 90 % jeleni pada po zachodzie słońca i nikt z tego powodu nie robi sobie problemów Jak zapewne wam wiadomo jest cos takiego jak plan -który trzeba wykonać bo inaczej płaci sie spore sumy do Nadlesnictwa Interpretacja przepisu Ustawy czy tez jej nadinterpretacja nie wchodzi w grę -nikt nie jest w stanie udowodnic mysliwemu polujacemu indywidualnie że strzelił byka minute po godzinie od zachodu słońca czy tez minutę przed wschodem Postawy jakie prezentuje nasz kolega Skalniak w moim kole nie maja miejsca - bylo pare spraw o pomówienie i skończylo sie -kazdy pilnuje teraz własnego nosa bardzo ostroznie oceniajac kolegow Ci tryskający jadem "mysliwi " zrobili sobie urlopy albo przeszli do innych kół i tam zapewne uszczęsliwiaja tambylców
Kolego Gumi to raczej ty nadinterpretujesz przepisy , bo jeżeli czegoś nie można to nie można.Zastanawiam się jak w nocy można ocenić wiek byka i określić czy jest selekcyjny używając zwykłej lornetki? Ja nigdy nie zazdrościłem kolegom pozyskania,ale jeżeli naruszają przepisy to jestem za ukaraniem,a szczególnie jak robią to świadomie i z premedytacją!Postaw kolego przed sobą kolegę,który wydeptał upatrzonego byka, jeździł za nim tydzień i pozyskał za dnia pomimo że mógł w nocy,a TY kolego widziałeś byka raz czy dwa,poczekałeś aż wyjdzie z młodnika,czy też czcinowiska i w nocy go pozyskałeś.Gdzie tu jest koleżeństwo , czy też etyka.Może się mylę,ale chyba większość kolegów przyzna mi rację w kwestii pozyskania zwierzyny płowej w nocy.DB
gumi ,jesteś starym FRYCEM , a mielesz ozorem i wierzysz we wszystko co ci koledzy sprzedadzą jak napalony młodzian, wiadomo ze są plany i trzeba je wykonać... i wykonuje się je zgodnie z regulaminem ,tradycją i obyczajami i nie próbuj wmawiać że jest inaczej, następnym razem napiszesz że do gęsi walisz z "223" bo trudno podejść a śrut odbija się jak od blachy.
Gumi, u mnie 80% członków Koła mieszka na terenie łowiska, obwód jest malutki i każdy strzał słyszy co najmniej kilku kolegów. Wszyscy wiedzą, gdzie kto jest zapisany i zaraz dostaje się SMSa lub telefon z pytaniem: "Co leży?" (albo "Nie strzelaj po drzewach patałachu"). Ostatni byk strzelony o północy skończył się wywaleniem gościa z Koła.
W kolach ktore dzierżawia obwody o małym zwierzostanie mysliwi poluja najczęsciej tylko na siebie Śmieszny to obwód Irion w ktorym słychac kazdy strzal :):)Bedac na nocnym polowaniu takze słysze strzały -ale tylko te z odleglosci 3 km Strzały na sąsiednich obwodach -strzały klusowników (co wcale zabawne nie jest )a takze strzały kolegow Nigdy nie wpadloby mi do glowy wysyłac sesemesa do jakiegos buraka z zapytaniem do czego strzelał
Nasz obwód ma 2900 ha, w najdłuższej osi 8km i kilkanaście osiedli, w których mieszkają myśliwi. Mamy 63 polujących. Z żadnego stanowiska nie ma do wioski więcej jak 1.5 km, więc każdy strzał jest słyszany przez kilku członków Koła. Sam, nawet jak nie jestem w lesie, to co noc słyszę 2-3 strzały i doskonale wiem, kto i gdzie strzelał (już nawet po dźwięku odróżniam poszczególne sztuki broni). Presja na zwierzynę jest ogromna i gdyby nie to, że sąsiadujemy z wielkim OHZ-tem z jednej strony, a z bardzo dużym i słabo użytkowanym obwodem z drugiej, to nie byłoby na co polować. Dzik ma szansę tylko jedną na wyjście na pole. Przy drugiej próbie źle się to dla niego kończy. Ale z drugiej strony, w zeszłym roku zapłaciliśmy gigantyczne odszkodowania w łącznej wysokości 418zł ;)
Moje kolo zapłacilo juz w tym roku 70 tysiecy - i końca nie widac Nie da sie opanowac wielkoobszarowych łanów kukurydzy przyległych do lasów - nie skutkuje żadna ze znanych metod
Na szczęście mamy wybitnie leśny obwód. Nie ma u nas wielkich zasiewów kukurydzy czy rzepaku. A jak na jakimś polu pojawią się tropy dzików, to nawet 30 myśliwych potrafi takie pole przez kilka dni i nocy obstawiać:).
Niestety jeden z moich obwodów ma prawie 25 km dlugosci i 12 km szerokosci -i takze jest obwodem lesnym 15-20 tys rocznie płacimy malym rolnikom z wiosek polozonych w obwodzie -reszta to szkody w kukurydzy wielkoobszarowej posianej bezposrednio przy lasach Nie skutkuja armatki hukowe ,pastuchy elektryczne , dozor mysliwych ,hukinole itp Aby wachty mysliwych były skuteczne -musiałoby by być kilka metrów pustki między lasem a kukurydzą aby mozna byloby je zobaczyć dziki jak wejda w kukurydzę tak wyjda dopiero jesienia przy koszeniu -a nie ma żadnego bezpiecznego sposobu aby wypedzic je z kukurydzy mozna sobie tylko posłuchac jak zeruja łamią chrumkaja i pierdza na mysliwych Tropy ?- niektore watachy wchodza i wychodza -nic to nie daje
U nas las to 97% powierzchni łowiska, więc pola łącznie nie mają nawet 100 hektarów. Prawie wszystkie, należą do naszych myśliwych. Większość terenów jest w obszarze Natura 2000 jako siedliska ptactwa, więc bardziej się opłaca zostawić ugór lub łąkę, niż orać i obsiewać. Tak robi gros "rolników" żyjących z dopłat. Poza tymi rzeczywiście sieją tak, że od lasu do kukurydzy jest 5-6metrów, a do tego w sierpniu koszą wizury.
Nie taka znów Utopia. Po porostu zwykły obwód z małą ilością zwierzyny grubej i dużą ilością myśliwych. Dzików mamy w planie niewiele więcej, niż członków Koła, 3 byki, 5 łań i więcej się po prostu nie strzeli - bo nie ma. Jelenie strzelamy te, które przechodzą przez nasz obwód z żerowisk na rykowisko, a na dziki jest taka presja, że się skubańce na drzewach przed myśliwymi chowają :).
Witam wszystkich kolegów bardzo serdecznie.poszukuję dobrej lornetki noktowizyjnej max do 5tys ale max myślałem nad dipol D212sl 6x +ir 100MW lub Dipol D216 PRO ir 6xCzekam koledzy na wasze zdanie i propozycje też czegoś ciekawegomoja prośba do was to proszę niech nie wypowiadają się osoby które nie miały styczności ze sprzętem noktowizyjnym i osoby przeciw noktowizji. Pozdrawiam Darz Bór.
Poniewaz miałem stycznosc z noktowizorami a nawet miałem swój własny - ktory próbowałem uzywac czuje sie upowazniony do odpowiedzi Problemem lornetki noktowizyjnej jest to że przy obserwacji w nocy lornetka emituje promienie które oślepiaja nasze oczy - to troche tak jakbysmy patrzyli w ekran telewizora Odjecie lornetki od oczu i chęc zlapania celu w lunecie jest nie mozliwe - nasze oczy sa olśnione (oslepione ) i trzeba trochę czasu aby oczy znów przyzwyczaily sie do zmroku a wtedy nasz cel jest juz daleko Rozwiazniem byloby uzywanie takze lunety noktowizyjnej lub z nasadka -ale tego jeszcze robic nie wolno Uważam Kolego ze zbyt wiele obiecujesz sobie po tej lornetce -mozesz byc zawiedziony jej uzywaniem DB
Podzielam wypowiedz kolegi,używanie lornetek noktowizyjnych lub nasadek jest bardzo szkodliwe dla oka strzelającego.DB.
witam kolegę,ja używam monokulara noktowizyjnego i nie mam problemu z przyzwyczajaniem oczu,ponieważ obserwuję lewym okiem a strzelam z prawego.Miałem lornetkę i szybko się jej pozbyłem z przyczyn opisanych przez kolegów, a jak chcesz używać nagminnie noktowizora to zakup dużo rumianku do okładów na oczy bo uczucie po dłuższej obserwacji jest jak po spawaniu bez maski.Ja jestem zwolennikiem noktowizora ,ponieważ umożliwia dokładne rozpoznanie,ale nie zawsze to co widać w noktowizorze jest widoczne w lunecie.Pozdrawiam.
Witam koledzy. ja was doskonale rozumiem że tak jest ale mimo to szukam czegoś dobrego tak do 5tys zł max więc liczę na jakieś propozycje noktowizorów wartych tej ceny. Po prostu czekam na konkretnych producentów i modele. Pozdrawiam
lepszego nie znajdziesz -tylko ze kilka razy po 5 tys http://www.zeiss.de/sports-optics/de_de/jagd/fernglaeser/spezialfernglaeser/victory-nv-nachtsicht.html
chyba się nie rozumiemy. chce coś do 5 tys. a gdybym miał nieograniczony fundusz to kupiłbym sobie nawet i lunete termowizyjną. chodź i tak uważam że jest to nie dla mnie myśliwego nie ze względu na fundusze lecz na etykę.
No niestety - luksusy kosztują i nie sa przeznaczone dla kazdego A nie lepiej wybudowac cos na kształt latarni morskiej ze szperaczami i oswietlac całe lowisko w nocy -moze zmiesci sie w tym graniczonym budżecie Konstrukcja z drewna ,szperacze z allegro .......zawszeć to taniej niz termowizja ktora jest kilkukrotnie droższa od noktowizorow Majac 5 tys - kupilbym sobie np Fujiniona 7x50 FTcos tam i nie zawracał sobie glowy nieprzydatnymi gadżetami a jeszcze sporo by mi zostalo - wydalbym to na literature łowiecka o etyce no i ta "etyka " ktorej pojecia chyba nie rozumiesz
Kolego Gumi jeżeli nie umiesz się wypowiedzieć z sensem o co proszę to nie wypowiadaj się głupio bo to świadczy o Tobie. Zadałem konkretne pytanie więc oczekuje odpowiedzi z sensem a nie jakiejś filozofi. Kolego Gumi Tobie już podziękuje za wypowiedzi. Cześć.
Niezłe podziekowanie za chęc pomocy
Kolego gumi vel pepek. Za Chamstwo nie dziękuje. Czy ty nie wiesz ile to jest 5 tys zł? a nie jakiegoś zeissa mi wysyłasz.
kolego Emanujesz burackim tupetem wychowania bezstresowego- a mnie zarzucasz chamstwo przez duze "Ch"zachowanie typowe ostatnio dla mlodych mysliwych -przyzwyczaiłem sie topik o wyborze broni obnażył twoie zwykłe niedouczenie i niedoświadczenie -pomagałem ci w nim takze W tym tygodniu strzeliłem byka i 3 dziki -wszystko o 3 -4 -ej w nocy Nie potrzebowałem do tego żadnego noktowizora mimo że wiek mam już raczej zacny wystarczyła zwykła lornetka Victory 8x56 HD Zeissa i luneta 3-12 x56 Diavari tego samego producenta (strzelałem z powiększenia 4 x -jak by cie to interesowało )Oczywiscie byka nie oceniałem przez lornetkę -znałem go juz bardzo dobrze z poprzednich obserwacji -lornetka posłuzyła mi tylko do sprawdzenia że to na pewno ten I tego własnie ci zycze :wiecej czasu na polowanie (obserwacje) -poznanie zwyczajów i nawyków zwierzyny -sukcesy przyjda same A nie wydawanie pieniedzy na durnoty w rodzaju tandetnego noktowizora DB
Kolego Gumi , że dziki strzelasz między 3 a 4 w nocy to gratuluje , ale za tego byka to powinieneś wisieć 3lata bo nie ważny jest fakt , że znałeś osobnika z wcześniejszych obserwacji , liczy się złamanie prawa , regulamin polowań mówi wyraźnie o zakazie strzelania w porze nocnej do zwierzyny płowej. I gdzie tu etyka o której wcześniej pisałeś?DB
Nadinterpretacja przepisów kolego Skalniak wskaz mi ten punkt w regulaminie który tego WYRAŻNIE zabrania
$ 10 pkt1. "Polowanie w nocy może odbywać się na: dziki, wilki, lisy, borsuki, tchórze, kuny i piżmaki - na polowaniu indywidualnym, przez myśliwego wyposażonego w myśliwską broń palną z zamontowanym optycznym przyrządem celowniczym oraz w lornetkę"Kontynuując myśl i interpretację Kolegi Gumi, w nocy można polować na zwierzynę płową bez lunety i lornetki, bo przecież otwarte przyrządy celownicze również - tak jak zwierzyna płowa - nie są wymienione w tym punkcie regulaminu. Idąc dalej - łuki, kusze, samopały, paści, wnyki również nie są w nocy WYRAŹNIE zabronione. Gratuluję Koledze.No, co do łuków, to spora część Kolegów na Forum pewnie zna moje zdanie, że powinny być dopuszczone do polowania jak to ma miejsce w większości krajów Europy. Ale to akurat nie ten temat.
$ 10 pkt1. "Polowanie w nocy może odbywać się na: dziki, wilki, lisy, borsuki, tchórze, kuny i piżmaki - na polowaniu indywidualnym, przez myśliwego wyposażonego w myśliwską broń palną z zamontowanym optycznym przyrządem celowniczym oraz w lornetkę" gdzieś kolego to wyczytał????
. Polowanie w nocy może odbywać się na: dziki,drapieżniki i piżmaki - , przez myśliwego wyposażonego w myśliwską broń palną z zamontowanym optycznym przyrządem celowniczym oraz w lornetkę i latarkę oraz na gęsi i kaczki na zlotach i przelotach... cytat z pamięci
ROZPORZĄDZENIE MINISTRA OCHRONY ŚRODOWISKA,ZASOBÓW NATURALNYCH I LEŚNICTWAz dnia 4 kwietnia 1997 r.w sprawie szczegółowych zasad i warunków wykonywania polowaniaoraz obowiązku znakowania.(Dz.U. Nr 35, poz. 215) W rozporządzeniu z 2005 ze zmianami z 2011 roku paragraf 7.1 brzmi dokładnie tak, jak to napisałeś. Co nie zmienia faktu, że zwierzyna płowa w żaden sposób nie jest w nim ujęta.Zresztą kwestia byka Kolegi Gumi również nie należy do tematu tej dyskusji. Zrobił nam się off top.
co do płowej jak najbardziej , tyle ze wilki poszły do lasu :))
Z czego bardzo cieszą się Słowacy, których czasem odwiedzam (tam wolno polować z łuku). Mówią: "Świetnie, że dla nas hodujecie te wilki, dzięki temu odstrzały u nas zwiększyły się prawie dwukrotnie. A to fajnie mieć taką wilczą skórę." Prawdopodobnie tej zimy też sobie stamtąd taką przywiozę.
Koledzy psujemy temat kolesiowi -mlodemu mysliwemu który za wszelka cene chce strzelic swego pierwszego dziczka Co do strzelania plowej w nocy - niestety w moim kole 90 % jeleni pada po zachodzie słońca i nikt z tego powodu nie robi sobie problemów Jak zapewne wam wiadomo jest cos takiego jak plan -który trzeba wykonać bo inaczej płaci sie spore sumy do Nadlesnictwa Interpretacja przepisu Ustawy czy tez jej nadinterpretacja nie wchodzi w grę -nikt nie jest w stanie udowodnic mysliwemu polujacemu indywidualnie że strzelił byka minute po godzinie od zachodu słońca czy tez minutę przed wschodem Postawy jakie prezentuje nasz kolega Skalniak w moim kole nie maja miejsca - bylo pare spraw o pomówienie i skończylo sie -kazdy pilnuje teraz własnego nosa bardzo ostroznie oceniajac kolegow Ci tryskający jadem "mysliwi " zrobili sobie urlopy albo przeszli do innych kół i tam zapewne uszczęsliwiaja tambylców
Kolego Gumi to raczej ty nadinterpretujesz przepisy , bo jeżeli czegoś nie można to nie można.Zastanawiam się jak w nocy można ocenić wiek byka i określić czy jest selekcyjny używając zwykłej lornetki? Ja nigdy nie zazdrościłem kolegom pozyskania,ale jeżeli naruszają przepisy to jestem za ukaraniem,a szczególnie jak robią to świadomie i z premedytacją!Postaw kolego przed sobą kolegę,który wydeptał upatrzonego byka, jeździł za nim tydzień i pozyskał za dnia pomimo że mógł w nocy,a TY kolego widziałeś byka raz czy dwa,poczekałeś aż wyjdzie z młodnika,czy też czcinowiska i w nocy go pozyskałeś.Gdzie tu jest koleżeństwo , czy też etyka.Może się mylę,ale chyba większość kolegów przyzna mi rację w kwestii pozyskania zwierzyny płowej w nocy.DB
Nie przypisuj mi win nie zawinionych -zbyt łatwo i zbyt pochopnie wyciagasz wnioski
gumi ,jesteś starym FRYCEM , a mielesz ozorem i wierzysz we wszystko co ci koledzy sprzedadzą jak napalony młodzian, wiadomo ze są plany i trzeba je wykonać... i wykonuje się je zgodnie z regulaminem ,tradycją i obyczajami i nie próbuj wmawiać że jest inaczej, następnym razem napiszesz że do gęsi walisz z "223" bo trudno podejść a śrut odbija się jak od blachy.
Gumi, u mnie 80% członków Koła mieszka na terenie łowiska, obwód jest malutki i każdy strzał słyszy co najmniej kilku kolegów. Wszyscy wiedzą, gdzie kto jest zapisany i zaraz dostaje się SMSa lub telefon z pytaniem: "Co leży?" (albo "Nie strzelaj po drzewach patałachu"). Ostatni byk strzelony o północy skończył się wywaleniem gościa z Koła.
W kolach ktore dzierżawia obwody o małym zwierzostanie mysliwi poluja najczęsciej tylko na siebie Śmieszny to obwód Irion w ktorym słychac kazdy strzal :):)Bedac na nocnym polowaniu takze słysze strzały -ale tylko te z odleglosci 3 km Strzały na sąsiednich obwodach -strzały klusowników (co wcale zabawne nie jest )a takze strzały kolegow Nigdy nie wpadloby mi do glowy wysyłac sesemesa do jakiegos buraka z zapytaniem do czego strzelał
Nasz obwód ma 2900 ha, w najdłuższej osi 8km i kilkanaście osiedli, w których mieszkają myśliwi. Mamy 63 polujących. Z żadnego stanowiska nie ma do wioski więcej jak 1.5 km, więc każdy strzał jest słyszany przez kilku członków Koła. Sam, nawet jak nie jestem w lesie, to co noc słyszę 2-3 strzały i doskonale wiem, kto i gdzie strzelał (już nawet po dźwięku odróżniam poszczególne sztuki broni). Presja na zwierzynę jest ogromna i gdyby nie to, że sąsiadujemy z wielkim OHZ-tem z jednej strony, a z bardzo dużym i słabo użytkowanym obwodem z drugiej, to nie byłoby na co polować. Dzik ma szansę tylko jedną na wyjście na pole. Przy drugiej próbie źle się to dla niego kończy. Ale z drugiej strony, w zeszłym roku zapłaciliśmy gigantyczne odszkodowania w łącznej wysokości 418zł ;)
czego oczekujesz w związku z powyższym?
Moje kolo zapłacilo juz w tym roku 70 tysiecy - i końca nie widac Nie da sie opanowac wielkoobszarowych łanów kukurydzy przyległych do lasów - nie skutkuje żadna ze znanych metod
Na szczęście mamy wybitnie leśny obwód. Nie ma u nas wielkich zasiewów kukurydzy czy rzepaku. A jak na jakimś polu pojawią się tropy dzików, to nawet 30 myśliwych potrafi takie pole przez kilka dni i nocy obstawiać:).
Niestety jeden z moich obwodów ma prawie 25 km dlugosci i 12 km szerokosci -i takze jest obwodem lesnym 15-20 tys rocznie płacimy malym rolnikom z wiosek polozonych w obwodzie -reszta to szkody w kukurydzy wielkoobszarowej posianej bezposrednio przy lasach Nie skutkuja armatki hukowe ,pastuchy elektryczne , dozor mysliwych ,hukinole itp Aby wachty mysliwych były skuteczne -musiałoby by być kilka metrów pustki między lasem a kukurydzą aby mozna byloby je zobaczyć dziki jak wejda w kukurydzę tak wyjda dopiero jesienia przy koszeniu -a nie ma żadnego bezpiecznego sposobu aby wypedzic je z kukurydzy mozna sobie tylko posłuchac jak zeruja łamią chrumkaja i pierdza na mysliwych Tropy ?- niektore watachy wchodza i wychodza -nic to nie daje
U nas las to 97% powierzchni łowiska, więc pola łącznie nie mają nawet 100 hektarów. Prawie wszystkie, należą do naszych myśliwych. Większość terenów jest w obszarze Natura 2000 jako siedliska ptactwa, więc bardziej się opłaca zostawić ugór lub łąkę, niż orać i obsiewać. Tak robi gros "rolników" żyjących z dopłat. Poza tymi rzeczywiście sieją tak, że od lasu do kukurydzy jest 5-6metrów, a do tego w sierpniu koszą wizury.
Piękna cudowna kolorowa kraina -a jej nazwa to "Utopia "
Nie taka znów Utopia. Po porostu zwykły obwód z małą ilością zwierzyny grubej i dużą ilością myśliwych. Dzików mamy w planie niewiele więcej, niż członków Koła, 3 byki, 5 łań i więcej się po prostu nie strzeli - bo nie ma. Jelenie strzelamy te, które przechodzą przez nasz obwód z żerowisk na rykowisko, a na dziki jest taka presja, że się skubańce na drzewach przed myśliwymi chowają :).