Witam. Poszukuje psa rasy jagdterier lub terier walijski ewentualnie beagle ( najlepiej z woj.lubelskiego). Kto wie cos na ten temat lub posiadac pisać. Darz Bór !
posiadam Beagla. Bardzo dobry dolny wiatr no i gon wytrwały. Wcale nie prawda że kanapowiec, chyba że ktoś nie potrafi ułożyć. Pies tylko dla cierpliwych i mających dużo czasu, bardzo energiczny i uciżliwy:)D.B.!
Kolego ,zapytam z ciekawości,do jakiego typu polowania chcesz mieć psa,czy będzie to polowanie z psami z podchodu,czy głównie do polowań pędzonych,ponieważ przy wyborze rasy powinieneś sobie porównać zakres pracy danej rasy,a własne wymagania,do tego dochodzi jeszcze teren w jakim będzie pies pracował.każdy właściciel psa jakiejś rasy powie Ci,że jego rasa jest najlepsza na dziki,dużo jeżdżę po zbiorówkach ze swoimi psami i naoglądałem się pracy różnych ras w różnym terenie,ja posiadam gończego polskiego i dwa posokowce i praca moich psów dla mnie jest taka jakiej potrzebuję,znajdą szybko,ładnie głoszą,dobrze współpracują i żadko obrywaja.Co prawda beagli nie miałem okazji widzieć podczas pracy,ale za to jagdterierów i terierów podczas pracy naoglądałem się w życia,są to rasy pięknie pracujące,ale też często obrywają zarówno w polowaniach pędzonych jak i indywidualnych bo ich zaciętość bierze górę nad ostrożnością.Powiem tak,jak pies zest bardzo cięty to wszystkim się podoba,ale jak oberwie to właściciel zostaje z pociętym psem.DB
tak. używam beagla do polowań pędzonych na dziki. Nie posiada rodowodu niestety, albo stety.... Szkolę go bardziej pod kątem postrzałków(wspaniały dolny wiatr) bo jak wcześniej wspomniałem ma baaardzo długi i wytrwały gon, ciężko go zawrócić jak chwyci trop. Wydawało mi się na początku, że źle go układam i brak u niego posłuszeństwa. Ale podobno jeśli gończy ma w sobie duża pasję to będzie bardzo daleko szedł za zwierzyną, no i w moim przypadku tak jest. Ale jeśli chodzi o pracę w lesie to na prawdę mi się podoba, bardzo ładnie okłada pole i świetnie głosi odnalezioną zwierzynę, inaczej czarną, inaczej płową.
Czyli nie posiadasz Beagla tylko mieszańca a w tym przypadku to raczej "stety" na Twoją korzyść. A wiec nie można na podstawie Twojego pupila stwierdzić, że Beagle się nada- wiadomo czasami trafi się w rasie " kanapowej" dobry pies ale to jak wygrać w lotka. DB
Kolego,zapytam z ciekawości,dlaczego twierdzisz,że pies po rodzicach kanapowych nie będzie użytkowym???Kanapa nie wykorzeni w psie myśliwskim cech które rasa nabywała przez pokolenia,a nieumiejętne układanie szczeniaka może zmarnować psa po najlepiej pracujących rodzicach.DB
masz rację kolego nie mam czystorasowego. Był zmieszany z bassetem w jakimś pokoleniu. Ale nie można przekreślać psa tylko dlatego ,że nie posiada metryczki z nazwą hodowli z której się wywodzi... nie wszystkich stać na psa za 5tyś. a nie cena świadczy o jego zdolnościach a umiejętność ułożenia goD.B
Pamiętajcie koledzy, że to nie rodowód pracuje w polu.A tak naprawdę widziałem już troszkę psów, które od pokoleń są u myśliwych którzy polują.I posiadają swoje pieski, które dopuszczają (nie mówimy tu o masówce) i jeszcze nie spotkałem się z problemem gdzie psy z takiego miotu nie były użytkowe. Pamiętajcie, że od cholery zależy ile jesteśmy w stanie poświecić psu.Pies nie nauczy się z TV i książek praktyka jeszcze raz praktyka. Raz w Wlkp kole widziałem jak przyjechały psy wystawowe z medalami i dziki miały głęboko gdzieś a taki "mieszaniec" bez rodowodu odwalał całą robotę.Należy też pamiętać, że pies z rodowodem który tylko i wyłącznie ma kwity użytkowe nie świadczy do końca, że będzie dobrze robił w polu. Są hodowle, gdzie "myśliwski" to tylko z rasy bo hodowca nie ma nic wspólnego z łowiectwem.Hunter rozumiem, twą rozbieżność, poprzednim towarzyszem łowów był Seter Irlandzki świetny kompan, który towarzyszył nawet przy podchodzie dzika. Pomimo, że był legawcem, pasja brała górę. Niestety teraz poluje w krainie wiecznych łowów. Również zastanawiałem się nad Jagdterierem lecz po dłuższych rozmowach z bardziej doświadczonymi myśliwymi oraz posiadaczami psów tej rasy odpuściłem. To jak nienabita dubeltówka :)Welsh jest ciekawą propozycją jako kompan, lecz musisz pamiętać, że psiaka trzeba strzyc bo zarasta jak niedźwiedź. Ja dokonałem wyboru i padło na posokowca bawarskiego. Z ogromną pasją na dzień dzisiejszy to 9 miesięczny bąbel. Tylko, że podobnie jak "bigiel" trzeba poświęcić dużo czasu psiaku.Przy wyborze psa dobrze się zastanów, bo to jest podjęcie decyzji na kilkanaście lat.Pozdrawiam
Ciekawostka !?Przeczytałem całą waszą dyskusję o psach i przyznaję, że jestem zbudowany poszczególnymi racjami kolegów hodowców. świadczy to o odpowiednim poziomie wiedzy w przedmiocie użytkowania psa myśliwskiego. W związku z powyższym, pozwólcie koledzy myśliwi i sympatycy, odpowiedzieć na moje pytanie, bo ktoś użył pojęcia "Legawiec", z czym jest związana i od czego pochodzi to pojęcie, nazwa psa. Tylko proszę nie pisać, że od podręcznikowego podziału psów myśliwskich raz użytkowych !? Pozdrawiam wszystkich dyskutantów - adwersarzy i zachęcam do odpowiedzi.
Odpowiadając, Kolego - legawce, to kategoria psów myśliwskich, które potrafią wystawić zwierzynę bez płoszenia jej. Kiedy wytropiły zwierzynę, warowały "przy ziemi" /stąd nazwa/ i czekały na myśliwego. Ten typ znany był już w średniowieczu, kiedy polowano np. z siecią /kuropatwy, bażanty, przepiórki itp./ Póżniej także, kiedy broń palna była niecelna, a nabijanie uciążliwe. Należało jak najbliżej podejść do zwierzyny. Obecnie do legawców zalicza się niektóre spaniele, setery, pointery, wyżły. Wykorzystują one "górny wiatr", Wspaniale wystawiają, świetnie też aportują. Darz Bór
Moje wyrazy uznania koleżance E-m sarna. Taka powinna być odpowiedź, zatem serdeczne gratulacje, warowały - leżąc, stąd legawce. To już jest rodzaj szperactwa po historycznych wiadomościach myśliwsko - łowieckich. Darz Bór
Jak napisał Łukasz , zakup psa jest na kilkanaście lat. Miałem gończego polskiego, to piękny i mądry pies do pracy w lesie. Odszedł trzy lata temu do krainy wiecznych łowów i od roku mam WNK. Jeżeli twoje koło ma rewiry z ptactwem zachęcam nabyć WNK , który jest psem wszechstronnym. Pracuje zarówno w polu , wodzie i lesie.Wystawia i aportuje ptactwo oraz odnajduje postrzałki grubej zwierzyny oznajmiając bądź głosząc . Nie będzie dzikarzem ale może być świetnym tropowcem. Pracuje zarówno górnym jak i dolnym wiatrem i jest bardziej wytrzymały ( szczególnie latem czy jesienią ) od gończaków. Świetnie pracuje w wodzie a co najważniejsze jest łatwy w ułożeniu chociaż później dojrzewa. Jeżeli się zdecydujesz na gończaka proponuję hodowlę Edwarda Ropelewskiego z Elklandu , w przypadku wyżła niemieckiego krótkowłosego jest kilka świetnych hodowli m.in spod Mińska Mazowieckiego czy Keiviento z Ożarowa Mazowieckiego lub hodowle ze Śląska . Najlepiej zobaczyć rodziców jak pracują w konkursach . Terminarze znajdziesz na stronie pzł.
Witam. Poszukuje psa rasy jagdterier lub terier walijski ewentualnie beagle ( najlepiej z woj.lubelskiego). Kto wie cos na ten temat lub posiadac pisać. Darz Bór !
Spora rozbieżność od jaga do beagla. Ale Beagla nie proponuję bo większość to kanapowce i ciężko dostać coś dobrego.Pozdrawiam DB
posiadam Beagla. Bardzo dobry dolny wiatr no i gon wytrwały. Wcale nie prawda że kanapowiec, chyba że ktoś nie potrafi ułożyć. Pies tylko dla cierpliwych i mających dużo czasu, bardzo energiczny i uciżliwy:)D.B.!
Poluje kolega z nim na dziki? I z jakiej hodowli się on wywodzi?Pozdrawiam DB
Kolego ,zapytam z ciekawości,do jakiego typu polowania chcesz mieć psa,czy będzie to polowanie z psami z podchodu,czy głównie do polowań pędzonych,ponieważ przy wyborze rasy powinieneś sobie porównać zakres pracy danej rasy,a własne wymagania,do tego dochodzi jeszcze teren w jakim będzie pies pracował.każdy właściciel psa jakiejś rasy powie Ci,że jego rasa jest najlepsza na dziki,dużo jeżdżę po zbiorówkach ze swoimi psami i naoglądałem się pracy różnych ras w różnym terenie,ja posiadam gończego polskiego i dwa posokowce i praca moich psów dla mnie jest taka jakiej potrzebuję,znajdą szybko,ładnie głoszą,dobrze współpracują i żadko obrywaja.Co prawda beagli nie miałem okazji widzieć podczas pracy,ale za to jagdterierów i terierów podczas pracy naoglądałem się w życia,są to rasy pięknie pracujące,ale też często obrywają zarówno w polowaniach pędzonych jak i indywidualnych bo ich zaciętość bierze górę nad ostrożnością.Powiem tak,jak pies zest bardzo cięty to wszystkim się podoba,ale jak oberwie to właściciel zostaje z pociętym psem.DB
tak. używam beagla do polowań pędzonych na dziki. Nie posiada rodowodu niestety, albo stety.... Szkolę go bardziej pod kątem postrzałków(wspaniały dolny wiatr) bo jak wcześniej wspomniałem ma baaardzo długi i wytrwały gon, ciężko go zawrócić jak chwyci trop. Wydawało mi się na początku, że źle go układam i brak u niego posłuszeństwa. Ale podobno jeśli gończy ma w sobie duża pasję to będzie bardzo daleko szedł za zwierzyną, no i w moim przypadku tak jest. Ale jeśli chodzi o pracę w lesie to na prawdę mi się podoba, bardzo ładnie okłada pole i świetnie głosi odnalezioną zwierzynę, inaczej czarną, inaczej płową.
Czyli nie posiadasz Beagla tylko mieszańca a w tym przypadku to raczej "stety" na Twoją korzyść. A wiec nie można na podstawie Twojego pupila stwierdzić, że Beagle się nada- wiadomo czasami trafi się w rasie " kanapowej" dobry pies ale to jak wygrać w lotka. DB
Kolego,zapytam z ciekawości,dlaczego twierdzisz,że pies po rodzicach kanapowych nie będzie użytkowym???Kanapa nie wykorzeni w psie myśliwskim cech które rasa nabywała przez pokolenia,a nieumiejętne układanie szczeniaka może zmarnować psa po najlepiej pracujących rodzicach.DB
masz rację kolego nie mam czystorasowego. Był zmieszany z bassetem w jakimś pokoleniu. Ale nie można przekreślać psa tylko dlatego ,że nie posiada metryczki z nazwą hodowli z której się wywodzi... nie wszystkich stać na psa za 5tyś. a nie cena świadczy o jego zdolnościach a umiejętność ułożenia goD.B
Pamiętajcie koledzy, że to nie rodowód pracuje w polu.A tak naprawdę widziałem już troszkę psów, które od pokoleń są u myśliwych którzy polują.I posiadają swoje pieski, które dopuszczają (nie mówimy tu o masówce) i jeszcze nie spotkałem się z problemem gdzie psy z takiego miotu nie były użytkowe. Pamiętajcie, że od cholery zależy ile jesteśmy w stanie poświecić psu.Pies nie nauczy się z TV i książek praktyka jeszcze raz praktyka. Raz w Wlkp kole widziałem jak przyjechały psy wystawowe z medalami i dziki miały głęboko gdzieś a taki "mieszaniec" bez rodowodu odwalał całą robotę.Należy też pamiętać, że pies z rodowodem który tylko i wyłącznie ma kwity użytkowe nie świadczy do końca, że będzie dobrze robił w polu. Są hodowle, gdzie "myśliwski" to tylko z rasy bo hodowca nie ma nic wspólnego z łowiectwem.Hunter rozumiem, twą rozbieżność, poprzednim towarzyszem łowów był Seter Irlandzki świetny kompan, który towarzyszył nawet przy podchodzie dzika. Pomimo, że był legawcem, pasja brała górę. Niestety teraz poluje w krainie wiecznych łowów. Również zastanawiałem się nad Jagdterierem lecz po dłuższych rozmowach z bardziej doświadczonymi myśliwymi oraz posiadaczami psów tej rasy odpuściłem. To jak nienabita dubeltówka :)Welsh jest ciekawą propozycją jako kompan, lecz musisz pamiętać, że psiaka trzeba strzyc bo zarasta jak niedźwiedź. Ja dokonałem wyboru i padło na posokowca bawarskiego. Z ogromną pasją na dzień dzisiejszy to 9 miesięczny bąbel. Tylko, że podobnie jak "bigiel" trzeba poświęcić dużo czasu psiaku.Przy wyborze psa dobrze się zastanów, bo to jest podjęcie decyzji na kilkanaście lat.Pozdrawiam
Ciekawostka !?Przeczytałem całą waszą dyskusję o psach i przyznaję, że jestem zbudowany poszczególnymi racjami kolegów hodowców. świadczy to o odpowiednim poziomie wiedzy w przedmiocie użytkowania psa myśliwskiego. W związku z powyższym, pozwólcie koledzy myśliwi i sympatycy, odpowiedzieć na moje pytanie, bo ktoś użył pojęcia "Legawiec", z czym jest związana i od czego pochodzi to pojęcie, nazwa psa. Tylko proszę nie pisać, że od podręcznikowego podziału psów myśliwskich raz użytkowych !? Pozdrawiam wszystkich dyskutantów - adwersarzy i zachęcam do odpowiedzi.
Odpowiadając, Kolego - legawce, to kategoria psów myśliwskich, które potrafią wystawić zwierzynę bez płoszenia jej. Kiedy wytropiły zwierzynę, warowały "przy ziemi" /stąd nazwa/ i czekały na myśliwego. Ten typ znany był już w średniowieczu, kiedy polowano np. z siecią /kuropatwy, bażanty, przepiórki itp./ Póżniej także, kiedy broń palna była niecelna, a nabijanie uciążliwe. Należało jak najbliżej podejść do zwierzyny. Obecnie do legawców zalicza się niektóre spaniele, setery, pointery, wyżły. Wykorzystują one "górny wiatr", Wspaniale wystawiają, świetnie też aportują. Darz Bór
Moje wyrazy uznania koleżance E-m sarna. Taka powinna być odpowiedź, zatem serdeczne gratulacje, warowały - leżąc, stąd legawce. To już jest rodzaj szperactwa po historycznych wiadomościach myśliwsko - łowieckich. Darz Bór
Jak napisał Łukasz , zakup psa jest na kilkanaście lat. Miałem gończego polskiego, to piękny i mądry pies do pracy w lesie. Odszedł trzy lata temu do krainy wiecznych łowów i od roku mam WNK. Jeżeli twoje koło ma rewiry z ptactwem zachęcam nabyć WNK , który jest psem wszechstronnym. Pracuje zarówno w polu , wodzie i lesie.Wystawia i aportuje ptactwo oraz odnajduje postrzałki grubej zwierzyny oznajmiając bądź głosząc . Nie będzie dzikarzem ale może być świetnym tropowcem. Pracuje zarówno górnym jak i dolnym wiatrem i jest bardziej wytrzymały ( szczególnie latem czy jesienią ) od gończaków. Świetnie pracuje w wodzie a co najważniejsze jest łatwy w ułożeniu chociaż później dojrzewa. Jeżeli się zdecydujesz na gończaka proponuję hodowlę Edwarda Ropelewskiego z Elklandu , w przypadku wyżła niemieckiego krótkowłosego jest kilka świetnych hodowli m.in spod Mińska Mazowieckiego czy Keiviento z Ożarowa Mazowieckiego lub hodowle ze Śląska . Najlepiej zobaczyć rodziców jak pracują w konkursach . Terminarze znajdziesz na stronie pzł.