Reklama
  • lobozew472013-10-06 00:24:17

    Mam pytanie dla mysliwych z doswiadczeniem. Strzelilem jelenia (byka) trafiajac go na miekkie bardzo nisko.Na zestrzale znalazlem scinke I male  zawartosci zoladka,farba ciagla sie przez okolo 20m.Po penetracji terenu pierwszego  dnia I drogiego nieznalazlem go.Moje pytanie czy ten byk jest do dojscia?

  • prete 2013-10-06 07:43:55

    Miałeś kolego psa ? czasem warto odpuścić , skoro się tak stało to ile będziesz czekał , czasem pójdzie daleko , ale jak znam takie przypadki , z opowieści to zalega blisko , szkoda że nieskutecznie  dochodziłeś . Opowiadał raz taki starszy kolega jak będąc jeszcze milicjantem po pijaku strzelał do czternastaka i dochodził go dwa dni i nie doszedł , a dla czego ? , z tego powodu że padł w jeżynach o dwadzieścia metrów dalej , ale tak było dawniej dzisiaj są psy , jeśli strzał nie daje pewności , sztucer do futerału. 

  • Redakcja 2013-10-06 08:35:52

    Kolor farby jest ważny - jesli była jasna to zapomnij o byku ,skaleczyłeś go tylko DB

  • Redakcja 2013-10-06 12:03:46

    Ocena kolegów – prete – tak bywa u mało doświadczonego myśliwego. Kol. pepka – tak by było przy jasnej farbie - trafienie w mięśnie, ale kol. „lobozew” wyraźnie wskazuje na trafienie w żołądek lub jelito, a więc w miękkie. Po takim trafieniu zwierzyna, jak  słusznie prognozują  Koledzy - uchodzi, zalega dopiero dalej i tam kończy, jeśli nie jest ruszona, czasami dopiero po wielu godzinach.  Myśliwy, powinien umieć ocenić miejsce trafienia po farbie – pepek - której barwa wskazuje na uszkodzony organ.F. żywoczerwona - z pęcherzykami powietrza – to płuca,  Ciemna – z serca, z aorty lub z innej tętnicy;F. ciemnobrązowa - z drobinkami jakby piasku – to wątroba i taki ma zapach...F. jasnoczerwona – z mięśni... Przestrzelenie żołądka lub jelit – daje na śladzie resztki przeżutej  karmy o zgniłym zapachu    Skuteczność strzału, myśliwy określa też na podstawie znamion zachowania się zwierzyny, jej fizycznej reakcji na strzał, bez pozostawienia śladów trafienia, ale to już przy następnym „byku...”. Pozdrawiam kolegów, tych z doświadczeniem, i tych, którzy „ciągle” muszą się uczyć na  błędach, bo w myślistwie, to każda sytuacja, jest prawie inna.

  • Reklama


Reklama
Reklama
Wróć do