Witam,Teoretycznie jest to dosyć proste. Pies musi umieć zaszczekać na komendę, kiedy już to potrafi przy każdy martwym dziku mówisz mu daj głos i chwalisz kiedy zacznie szczekać.Za jakiś czas pies powinien skojarzyć, szczekanie z odnalezieniem martwego zwierza.
Dzieki Krysiu.Próbowałem ale po odnalezieniu postrzałka przybiega do nogi i wraca do ponownie do postrzelonej zwierzyny i pomimo komendy daj głos nie szczeka. Chociaż w domu na komendę szczeka.
Mój posokowiec zachowywał sie dokładnie tak samo -przybiegał i patrzył mi w oczy -wiedziałem ze znalazł ale zmuszenie go do wskazania gdzie wymagalo sporo cierpliwosci W pewnym momencie zaczął krotko dwoma szczeknieciami oznajmiac że znalazł - nie wiem gdzie i jak sie tego nauczył -odbylo sie to całkowice bez mojej ingerencji
Koledzy, spróbujcie przy strzelonej sztuce pobudzić psa na tyle żeby zaszczekał.Słownie, gestem, trzeba poruszać strzelonym zwierzem (np. nogą tak żeby pies się nie zorientował) pies powinien być na tyle pobudzony, żeby szczeknął i od razu chwalimy i jeszcze bardziej psa podkręcamy żeby szczekał więcej. Można przeprowadzić ćwiczenie: przywiązujemy linkę do strzelonego dzika i podprowadzamy psa, kiedy dochodzimy do zwierza druga osoba zaczyna ściągać dzika na lince. Pies powinien zareagować na taki ruch szczekaniem i wtedy, podkręcamy psa żeby szczekał dalej..Jak będziecie stali "we dwóch" i patrzyli spokojnie na strzelonego dzika to lipa raczej będzie ;)DB.
witam, koledzy głoszenie trupa pies powinien mieć w genach, skąd to się bierze nie wiem, ale miałem kilka takich egzemplarzy, ostatnio łajek ZS w wieku 9 m-cy na polowaniu dewizowym zaszokował mnie i kolegę pomagającego podkładać psy. Po strzałach pobiegł na linię myśliwych zobaczył leżącego martwego dzika podbiegł i zaczął go oszczekiwać aż doszedłem i go zabrałem na smycz. Prowadząc psa po linii napotkaliśmy jeszcze trzy inne strzelone dziki które musiał obwąchać i zaczynał szczekać że trudno było go zabrać. Po tych zachowaniach w kolejnych pędzeniach puściłem go bez obroży GPS a na jego obroży chodził dodatkowy pies. W każdym miocie gdy tylko były strzelone dziki lub postrzelone odnajdywał stojąc i głosząc do momentu zabrania go na smycz. Wspomnę tylko, że to było jego pierwsze polowanie, wcześniej widział dziki tylko na zagrodzie. Z tego miotu u kolegi jest dwa psiaki z których jeden głosi znalezione trupy a drugi mało szczeka a więcej tarmosi. Natomiast z dwóch młodych karelczyków które mieliśmy jedn głosił trupa z zapiętymi szczękami na dziku że słychać było go na pewną odległość a drugi nie szczekał tylko skórował. Niestety obu już nie ma, a w to miejsce dochowaliśmy się jeszcze młodszego karelczyka, który odnajduje wszystkie postrzałki tyle że inaczej szczeka na zgaśniętego dzika a zupełnie inaczej na żywego postrzałka.
Jak przyuczyć psa do głoszenia martwego dzika (strzelonego)
Jaka rasa psa i wiek
fousek czeski 1,5 roku
Witam,Teoretycznie jest to dosyć proste. Pies musi umieć zaszczekać na komendę, kiedy już to potrafi przy każdy martwym dziku mówisz mu daj głos i chwalisz kiedy zacznie szczekać.Za jakiś czas pies powinien skojarzyć, szczekanie z odnalezieniem martwego zwierza.
Dzieki Krysiu.Próbowałem ale po odnalezieniu postrzałka przybiega do nogi i wraca do ponownie do postrzelonej zwierzyny i pomimo komendy daj głos nie szczeka. Chociaż w domu na komendę szczeka.
Mój posokowiec zachowywał sie dokładnie tak samo -przybiegał i patrzył mi w oczy -wiedziałem ze znalazł ale zmuszenie go do wskazania gdzie wymagalo sporo cierpliwosci W pewnym momencie zaczął krotko dwoma szczeknieciami oznajmiac że znalazł - nie wiem gdzie i jak sie tego nauczył -odbylo sie to całkowice bez mojej ingerencji
Koledzy, spróbujcie przy strzelonej sztuce pobudzić psa na tyle żeby zaszczekał.Słownie, gestem, trzeba poruszać strzelonym zwierzem (np. nogą tak żeby pies się nie zorientował) pies powinien być na tyle pobudzony, żeby szczeknął i od razu chwalimy i jeszcze bardziej psa podkręcamy żeby szczekał więcej. Można przeprowadzić ćwiczenie: przywiązujemy linkę do strzelonego dzika i podprowadzamy psa, kiedy dochodzimy do zwierza druga osoba zaczyna ściągać dzika na lince. Pies powinien zareagować na taki ruch szczekaniem i wtedy, podkręcamy psa żeby szczekał dalej..Jak będziecie stali "we dwóch" i patrzyli spokojnie na strzelonego dzika to lipa raczej będzie ;)DB.
dla mnie osobiście ,nie jest aż takie ważne czy głosi czy nie , ważne że znajduje i potrafi mnie do zwierza zaprowadzić.
witam, koledzy głoszenie trupa pies powinien mieć w genach, skąd to się bierze nie wiem, ale miałem kilka takich egzemplarzy, ostatnio łajek ZS w wieku 9 m-cy na polowaniu dewizowym zaszokował mnie i kolegę pomagającego podkładać psy. Po strzałach pobiegł na linię myśliwych zobaczył leżącego martwego dzika podbiegł i zaczął go oszczekiwać aż doszedłem i go zabrałem na smycz. Prowadząc psa po linii napotkaliśmy jeszcze trzy inne strzelone dziki które musiał obwąchać i zaczynał szczekać że trudno było go zabrać. Po tych zachowaniach w kolejnych pędzeniach puściłem go bez obroży GPS a na jego obroży chodził dodatkowy pies. W każdym miocie gdy tylko były strzelone dziki lub postrzelone odnajdywał stojąc i głosząc do momentu zabrania go na smycz. Wspomnę tylko, że to było jego pierwsze polowanie, wcześniej widział dziki tylko na zagrodzie. Z tego miotu u kolegi jest dwa psiaki z których jeden głosi znalezione trupy a drugi mało szczeka a więcej tarmosi. Natomiast z dwóch młodych karelczyków które mieliśmy jedn głosił trupa z zapiętymi szczękami na dziku że słychać było go na pewną odległość a drugi nie szczekał tylko skórował. Niestety obu już nie ma, a w to miejsce dochowaliśmy się jeszcze młodszego karelczyka, który odnajduje wszystkie postrzałki tyle że inaczej szczeka na zgaśniętego dzika a zupełnie inaczej na żywego postrzałka.