Mam takie pytanko, może ktoś wie. Chodzi o temat sztucery myśliwskie mauser. ja się osobiście nie sspotkałem, ale ponoć ludzie strzelają ze starych mauserów jeszcze z wojny. Czy to prawda, czy to jest już jakiś powojenny sprzęt. Sam się do teog nie przymierzam, ale chcioałem wiedzieć. A czy na rynku są nowe sztucery myśliwskie mauser?
Mauser to żywa legenda. Nie spotkałem się z strzelającymi relikwiami wojennymi, ale kto to wie :) Jest to rewelacyjna broń, a na systemie zamków mausera oparta jest produkcja wielu innych renomowanych firm. Sam zastanawiałem się przy zakupie pierwszego sztucera nad mauserem m98, który jest rewelacyjną bronią pod każdym względem. pozdrawiam
Zdarzają się przypadkowo mausery M98 pochodzące z niemieckiej armii czy też Polskie kb.wz.30/31 jest to z reguły broń w rękach hobbystów.Karabiny (sztucery) oparte na systemie mausera to dobra mocna broń spełniająca swoje zadanie czy to w łowiectwie czy też jak to było 70lat temu w wojsku.Czy jest to aż tak rewelacyjny system? tu można by polemizować...Firma Mauser produkuje w tej chwili Mausera model M03 ale ta konstrukcja odbiega daleko od pierwowzoru.zupełnie inne ryglowanie,konstrukcja broni modułowa no i cena....Nie zmienia to faktu że firma Mauser dalej produkuje dobrą broń która przeciętnemu myśliwemu wystarczy na całe życie i o jeden dzień dłużej.
Witam, jako ze to moj pierwszy post na portalu, ale do rzeczy, spora czesc wspołczesnych sztucerow mysliwskich to w mniejszym lub wiekszym stopniu wariacje na temat mausera, natomiast z "czystych" mauserów 98 kojarze sztucery, którymi swojego czasu handlowała Frankonia ( sadząc po celownikach i kalibrze byl to demobil powermachtowski) a z konstrukcji robionych od podstaw czeski sztucer Brno 98 - skladany na bazie czesci z mausera vz 24 ktory był czeska wersja 98.Co do demobilu w rekach mysliwych .......... nie takie zabytki sa uzywane do dzis .... jeden z moich kolegow do tej pory poluje z I-wojennego mausera wyprodukowanego w Gdansku, a inny kolega z mannlichera wz 1902, w ktorym jednak ze względu na dosc egzotyczny kaliber i spore zuzyycie wymienił lufe. Pozdr
No kurcze, więc jednak miałem troche racji. Jednak musi to być broń nie do zdarcia. Bardzo ciekawe rzeczy, Panowie piszecie. Dzięki za ciekawe informacje. Darz bór!
ad.Antonikosibahttp://www.szuster.com.pl/katalog/mauser/m03.htm kolego kliknij ten link i przekonaj się na własne oczy.firma mauser produkuje nadal i ma się dobrze.Darz Bór!
Bartucha.Chyba powinieneś zacząć czerpać wiedzę z bardziej "wiedzodajnych" źródeł niż oferty sklepów myśliwskich.Ostatnim produktem firmy Mauser był sztucer M96, który miał uratować upadające przedsiębiorstwo. Niestety nie zainteresował soba odbiorców i ta firma została sprzedana. Wykupiła ją konkurencja - ta sama która wcześnie wykupiła Blasera i Sauera. To co się dało rozsprzedać - rozsprzedano, pozostawiajac jedynie znak i nazwę.Tak więc pewna firma uzywa dla swych wyrobów znaku Mauser tak jak uzywa znaku Sauer czy Blaser a chodzi oczywiscie o SIGARMSJednak te produkty nie maja oprócz tych znaków nic wspólnego z Oryginal Mauser Oberndorf am Neckar. tak samo jak nie maja nic wspolnego z IWK Mauser będącei własnoscia Rheinmetall. Nawet gdy w 1998 roku przypadło 100 lat sztandarowej konstrukcji firmy, czyli modelu 98 produkcje okolicznosciowych egzemplarzy zlecono... innej firmie, która produkuje chyba najlepsze systemy modelu 98. Tak więc nie mieszaj sztucerów mauser mod.98 z mauser M03 bo to dwie rózne bajki
Co zaś się tyczy broni myśliwskiej Mausera to ludzie polują nawet ze starymi systemami typu 88 lub 04. Wszelkimi modyfikacjami 98. Na małym i wielkim ringu. Z przeróżnymi CG czy Husqwarnami. Pierwszo i drugo - wojennymi modelami 98 w tym DWM"ami. Powojennymi LaCoruna i FN i demobilami czeskimi, niemieckimi, polskimi a nawet izraelskimi.Trafiaja się egzemplarze modelu 94, 66S, 96, 2000.Niezmiernie rzadko ale również produkowanymi obecnie - ale to bardzo droga zabawka
ad.AntonikosibaKolego hyle czoła przed wiedzą jaką posiadasz.rzeczywiście firma mauser w dawnym kształcie już nie istnieje tak jak to się stało z innymi markami nie tylko broni ale taki już jest obecny świat.Liczy się ekonomia.tym niemniej sztucery sygnowane marką mauser to porządna dobrze wykonana broń (MO3) i wydaje mi się że wpełni zasługują na renomę jaką daje im ta marka.dziękuje za wyjaśnienie pozdrawiam Darz Bór!!!!
Witam Kolegów Darz Bór
ja również dorzucę swój kamyczek do ogródka Mausera, trochę "psim swędem" wpadł mi w ręce szwedzki Gustaw, na lufie wybite dumne 1917, żaden cud, ale doczepić się nie ma czego, celny składny i sprawny, i "duszę" ma, no przynamniej dla mnie :). Nie zamierzam zmieniać
Piotr
Miałem kiedyś mauzer, nie pamiętam jego symbolu, bo to było dość dawno, wtedy kupowało się byle co, aby coś mieć.Wystrzelił mi z nabojem w komorze nabojowej i nie radzę nikomu nawet rozmawiać o tym złomie z demobilu, chyba że mauzer współczesny. Nic się wtedy nie stało, tylko dlatego, że z żelazną konsekwencją zawsze przestrzegałem "zasad obchodzenia się z bronią", z każdą bronią, kula przeleciała mi 5 cm przed nosem, napiszę kiedyś o tym przypadku. To jest poważne, co piszę i ku przestrodze tym, którzy podobną broń kupują kierując się tańszą okazją...
Mario@ To prawda. Mauser był używany w wielu wojnach. Można wymienić II wojnę burską, wojnę pomiędzy Meksykiem, a Stanami pod konic XIX wieku gdzie mimo przegranej armia meksykańska spowodowała duże spustoszenie w amerykańskich szeregach właśnie dzięki nowoczesnemu karabinowi Mauser. Później było wile innych wojen w których ten karabin uczestniczył. W tym dwie światowe.
Podstawowe kalibry to był 7x57, 8x57j, 6,5x55, 8x57JS i pochodne.
Pierwsze Mausery były ładowane od góry z t.z. łódki, a opróżnienie magazynka odbywało się przez otwarcie klapki od spodu zamka.
Broń jest produkowana do dziś ale już głównie jako strzelba myśliwska czyli sztucer. Najnowsze oznaczenie to M03 Mauser.
Mam Mausera wojennego przerobionego na broń myśliwską w idealnym stanie . A dla tego,że go lubię i ma takie komunistyczne pochodzenie jego właścicielem był Kiszczak. To uzbroiłem go w Orzełka Z6I 2,5X15X56 HD druga gen. Jest super.Darz Bór.
Kol. robinson, może to zbieżność nazwisk z tym Panem, którego nazwisko przywołałeś, nobilitując siebie. Chyba, że może masz jakieś konotacji z tym generałem jak nam sugerujesz. Wszystko mogłoby być możliwe, bo przecież na naszym portalu jest też bardzo bliski kuzyn, którego bardzo cenię jako myśliwego - pewnego generała, którego znałem osobiście. Po wtóre kolego, polskim generałom – myśliwym w tamtych czasach, sztucery myśliwskie na osobiste zamówienie, wykonywały warsztaty rusznikarskie w centralnych magazynach MSW w „Nowej Wsi” koło Celestynowa pod Warszawą. Jeśli chcesz być wiarygodnym i uwolnionym od tej „kaczki”, którą nam puściłeś, to podaj szczegóły. Wybacz, ale tak wyglądają sprawy twojego sensacyjnego postu o pochodzeniu tej broni..., więc dokończ je nam robinson !Nie omieszkam też podziękować kol. "pepkowi" za tę cenną uwagę o temacie z przed trzech lat, co już napisałem kiedyś publicznie dl redakcji o tym... Pozdrawiam Db.
Zakupiłem ten sztucer od pewnego starego nemroda nie będę tu ujawniał nazwisk. On właśnie powiedział mi o jego pochodzeniu co potwierdzają starsi koledzy z naszego koła. Ten właśnie nemrod był kiedyś więziony przez kilka dni bezprawnie przez majora milicji Huka gdyż on chciał tą broń odkupić, jednak nie uległ. Nie opowiem nic więcej znam kilka tajemnic i zachowam dla siebie. Darz Bór.
Dziękuję kol. Robercie za odpowiedź, w takiej sytuacji pozostawmy to. Moja praca służbowa onego czasu, rzuciła mnie na pewien okres do tego obiektu w "Nowej Wsi", choć z MSW nic mnie nie łączyło, tak jak cały polski związek łowiecki przez to, że jego minister (MSW) - generał, był przez pewien okres Prezesem Naczelnej Rady Łowieckiej -Pozdrawiam.
Ostatni właściciel mojego Mausera był zaraz po wojnie w straży granicznej na zachodniej granicy,opowiadał mi troszkę o tym czasie. Ciekawe opowiadania ,jest wiele wiadomości z którymi musimy zostać sami one niejednokrotnie przeszkadzają w życiu jednak nie ma na to rady. To tak trochę poza łowiectwem.
Znam wiele osób polujących z różnymi modelami Mausera. Z przed wojny, z wojny jak i nowymi. Wszyscy sobie chwalą. Jak widać na mojej fotce też posiadam jeden z modeli. Jest to Carl Gustaf M96/38, kal. 6,5x55 z 1915 roku. Wszystko w nim chodzi jak w zegarku i naprawdę dobrze trzyma kulę. D.B
Witam,Ja także mam dziadka Mausera wzór 98 w rodzinie od lat, fakt lufa dołożona od RKMu i przerobiony na .30-06. Polowanie z nim to przyjemność. Zamek, rewelacja, położenie chorągiewki pionowe (można przeładować ale iglica nie spracuje)super. Doceniam to szczególnie w nocy, zimą, nie ma problemów z wyczuciem czy broń jest zabezpieczona czy nie. Jedyny minus chorągiewka ogranicza niski montaż lunety ale rusznikarze radzą sobie z tym.Darz Bór
To miłe, że Kolega ma Mausera z tylko z jednym minusem. Należy się tym cieszyć. Ja kiedyś trochę chodziłem po lesie z tym karabinem z XIX wieku to on miał wiele minusów. I taki zamek z tylko dwoma ryglami zaporowymi co oznaczało konieczność podnoszenia rączki suwadła zamka o 90 stopni. Tym samym może z tego powodu miał lunetę Zeissa zamocowaną bardzo wysoko. Wyglądało to paskudnie ale miało swoje plusy jeżeli można tak napisać. Naboje tam wkładało się od góry bo nie miał magazynka tylko taką dziurę z odchylaną blachę od spodu. Miał muszkę i szczerbinkę jeszcze w starym stylu czyli pod lunetą. Współczesne mają w połowie lufy. Szczerbina nie przeszkadzała bo luneta była wysoko. Podobnie wspomniana chorągiewka też nie przeszkadzała z tego same powodu.
Karabin nie miał przyśpiesznika i miał twardy i długi spout. Trzeba się było do tego przyzwyczaić. Całość była brzydka i w ogóle nie składna. Strzelając przez lunetę trzeba było wyciągać głowę do gory mimo, że ja mam długą szyję nie było to wygodne. Osada nie była dostosowana wymiarami do strzelania przez celownik optyczny. Zamek miał długi ruch do tyłu i przeładowanie trwało długo. Z plusów to miałą wycior i mocowanie pasa z boku kolby więc nosił się wygodnie.
Dziś w ogóle nie żałują tego zabytku.
Kolega koser ma rację co do wad tego modelu . Jednak w moim przypadku sentyment do tej broni zasłonił wszystkie minusy. Mój ma przyśpiesznik i w miarę składną kolbę. I ptaszek z6i 2,5-15x56 nie wygląda na nim aż tak źle . Zapomnijmy o minusach. Pozdrawiam.
Mój ma kolbę składną, robioną na wymiar, montaż EAW z Burrisem, przyrządy celownicze otwarte zdemontowane oraz dodany przyspiesznik typu nienieckiego. W myśl zasady, że lepsze jest wrogiem dobrego tak długo jak będzie to tylko możliwe będę go użytkował i mam nadzieję przekazać go córce lub synowi.DB
No to czytam, że Kolega ma zmodernizowanego Mausera. Brawo! Nawet ma lunetę. Ale dlaczego amerykańską? Ja też mam jedną z tej firmy. Najbardziej zaciekawiła mine jednak ta informacja o składnej kolbie na wymiar. To rzadkość. Również nieczęsto spotyka się strzelby ze zdjętymi przyrządami mechanicznymi do celowania. Wtedy broń wygląda w/g mine ładniej. Ciekawe jak wygląda?
Zamieszczem fotkę odrestaurowanego w nowym stylu Mausera.
Dlaczego amerykańska?? Jakoś tak wyszło brak funduszy i trochę czytania na zachodnich stronach o tej optyce i holdingu z Tikką, a także własna ocena tej lunety w łowisku, stwierdziłem, że na moje potrzeby jest ok i kupiłem ją. Zdjęcie, jedynie z czasów przed renowacją lufy (są resztki przyrządów optycznych i brak nowej oksydy) ale uważam, że nie jest źle.DB
Ciekawy ten Mauser. Taki ciemny i luneta duża. Ja nie mam zdjęcia mojego (zrobiony na wzorze mausera). Ostatnio aparat mi wpadł z łodzi do woody i już obiektywów nie udało się uratować.
Ale mogę zamieścić fotkę kozła strzelonego przez znajomego w górach właśnie z nowego Mausera. Broni nie widać bo to było na szczycie góry i bał się o broń, żeby nie spadła. Ale widać obok brata mojej paskudy. Jest jaśniejszy od niej. Ale co tam.
Posok super!!!Mój jest także ciemny typowy słowacki typ posokaA mój "Dziadek" to kolba mojego pomysłu, zrobiona przez Kolbiarza do stanu surowego, a potem długie olejowanie, bejcowanie i woskowanie (samodzielnie wykonane). Białe elementy dodane na prośbę żony (chyba słusznie, przynajmniej mi się podoba). Luneta 3-12x56 jest dość nisko jak na ten typ zamka (przy montażu EAW jest mniej niż 1cm nad lufą, rusznikarz sfrezował trochę powierzchnię chorągiewki i jest ok), dawniej był na nim CZJ 6x42 z montażem hakowym. Jak będę miał zdjęcie ostatecznego efektu postaram się zamieścić. Poza wartością sentymentalną, uważam go za dobry karabin i lubię z nim polować, a to chyba najważniejsze (dbam o niego i nigdy mnie nie zawiódł). Skupienie na 5 strzałów w kole o średnicy 5cm uważam za satysfakcjonujące przy tym kalibrze.DB
Widzę, że Twoja małżonka ma gust z tym białym elementem. Jako ciekawostkę zamieszczam fotkę sportowego karabinu w wykonyniu jednego ze słynnych rusznikarzy z Austrii. On niektóre kolby jeszcze w stanie surowym kroi na 4, skleja później na prasie, a następnie wycina z tego osadę. Wygląda to bardzo orginalnie.
Ciemne drewno też mi się podia. Widziałem kiedyś na proszonej zbiorówce sztucer tak zrobiony. Osada wyglądała jakby była wykonana z hebanu. Super.
Moja paskuda jest ciemna. Często żartuję, że jest niedomyta. Szczególnie kufa. Kiedyś na spacerze jedna pani podczas rozmowy poleciła mi zastosować jakiś sampan. Twierdziła, że po takim myciu "pyszczek będzie miała jak nowy" ha,ha,ha.
Widzę, że Twoja małżonka ma gust z tym białym elementem. Jako ciekawostkę zamieszczam fotkę sportowego karabinu w wykonyniu jednego ze słynnych rusznikarzy z Austrii. On niektóre kolby jeszcze w stanie surowym kroi na 4, skleja później na prasie, a następnie wycina z tego osadę. Wygląda to bardzo orginalnie.
Ciemne drewno też mi się podia. Widziałem kiedyś na proszonej zbiorówce sztucer tak zrobiony. Osada wyglądała jakby była wykonana z hebanu. Super.
Moja paskuda jest ciemna. Często żartuję, że jest niedomyta. Szczególnie kufa. Kiedyś na spacerze jedna pani podczas rozmowy poleciła mi zastosować jakiś sampan. Twierdziła, że po takim myciu "pyszczek będzie miała jak nowy" ha,ha,ha.
Widzę, że Twoja małżonka ma gust z tym białym elementem. Jako ciekawostkę zamieszczam fotkę sportowego karabinu w wykonyniu jednego ze słynnych rusznikarzy z Austrii. On niektóre kolby jeszcze w stanie surowym kroi na 4, skleja później na prasie, a następnie wycina z tego osadę. Wygląda to bardzo orginalnie.
Ciemne drewno też mi się podia. Widziałem kiedyś na proszonej zbiorówce sztucer tak zrobiony. Osada wyglądała jakby była wykonana z hebanu. Super.
Moja paskuda jest ciemna. Często żartuję, że jest niedomyta. Szczególnie kufa. Kiedyś na spacerze jedna pani podczas rozmowy poleciła mi zastosować jakiś sampan. Twierdziła, że po takim myciu "pyszczek będzie miała jak nowy" ha,ha,ha.
Mam takie pytanko, może ktoś wie. Chodzi o temat sztucery myśliwskie mauser. ja się osobiście nie sspotkałem, ale ponoć ludzie strzelają ze starych mauserów jeszcze z wojny. Czy to prawda, czy to jest już jakiś powojenny sprzęt. Sam się do teog nie przymierzam, ale chcioałem wiedzieć. A czy na rynku są nowe sztucery myśliwskie mauser?
Mauser to żywa legenda. Nie spotkałem się z strzelającymi relikwiami wojennymi, ale kto to wie :) Jest to rewelacyjna broń, a na systemie zamków mausera oparta jest produkcja wielu innych renomowanych firm. Sam zastanawiałem się przy zakupie pierwszego sztucera nad mauserem m98, który jest rewelacyjną bronią pod każdym względem. pozdrawiam
Zdarzają się przypadkowo mausery M98 pochodzące z niemieckiej armii czy też Polskie kb.wz.30/31 jest to z reguły broń w rękach hobbystów.Karabiny (sztucery) oparte na systemie mausera to dobra mocna broń spełniająca swoje zadanie czy to w łowiectwie czy też jak to było 70lat temu w wojsku.Czy jest to aż tak rewelacyjny system? tu można by polemizować...Firma Mauser produkuje w tej chwili Mausera model M03 ale ta konstrukcja odbiega daleko od pierwowzoru.zupełnie inne ryglowanie,konstrukcja broni modułowa no i cena....Nie zmienia to faktu że firma Mauser dalej produkuje dobrą broń która przeciętnemu myśliwemu wystarczy na całe życie i o jeden dzień dłużej.
Witam, jako ze to moj pierwszy post na portalu, ale do rzeczy, spora czesc wspołczesnych sztucerow mysliwskich to w mniejszym lub wiekszym stopniu wariacje na temat mausera, natomiast z "czystych" mauserów 98 kojarze sztucery, którymi swojego czasu handlowała Frankonia ( sadząc po celownikach i kalibrze byl to demobil powermachtowski) a z konstrukcji robionych od podstaw czeski sztucer Brno 98 - skladany na bazie czesci z mausera vz 24 ktory był czeska wersja 98.Co do demobilu w rekach mysliwych .......... nie takie zabytki sa uzywane do dzis .... jeden z moich kolegow do tej pory poluje z I-wojennego mausera wyprodukowanego w Gdansku, a inny kolega z mannlichera wz 1902, w ktorym jednak ze względu na dosc egzotyczny kaliber i spore zuzyycie wymienił lufe. Pozdr
No kurcze, więc jednak miałem troche racji. Jednak musi to być broń nie do zdarcia. Bardzo ciekawe rzeczy, Panowie piszecie. Dzięki za ciekawe informacje. Darz bór!
Panowie, dlaczego wypisujecie takie bzdury?Firma Mauser niczego już nie produkuje.
ad.Antonikosibahttp://www.szuster.com.pl/katalog/mauser/m03.htm kolego kliknij ten link i przekonaj się na własne oczy.firma mauser produkuje nadal i ma się dobrze.Darz Bór!
Bartucha.Chyba powinieneś zacząć czerpać wiedzę z bardziej "wiedzodajnych" źródeł niż oferty sklepów myśliwskich.Ostatnim produktem firmy Mauser był sztucer M96, który miał uratować upadające przedsiębiorstwo. Niestety nie zainteresował soba odbiorców i ta firma została sprzedana. Wykupiła ją konkurencja - ta sama która wcześnie wykupiła Blasera i Sauera. To co się dało rozsprzedać - rozsprzedano, pozostawiajac jedynie znak i nazwę.Tak więc pewna firma uzywa dla swych wyrobów znaku Mauser tak jak uzywa znaku Sauer czy Blaser a chodzi oczywiscie o SIGARMSJednak te produkty nie maja oprócz tych znaków nic wspólnego z Oryginal Mauser Oberndorf am Neckar. tak samo jak nie maja nic wspolnego z IWK Mauser będącei własnoscia Rheinmetall. Nawet gdy w 1998 roku przypadło 100 lat sztandarowej konstrukcji firmy, czyli modelu 98 produkcje okolicznosciowych egzemplarzy zlecono... innej firmie, która produkuje chyba najlepsze systemy modelu 98. Tak więc nie mieszaj sztucerów mauser mod.98 z mauser M03 bo to dwie rózne bajki
Co zaś się tyczy broni myśliwskiej Mausera to ludzie polują nawet ze starymi systemami typu 88 lub 04. Wszelkimi modyfikacjami 98. Na małym i wielkim ringu. Z przeróżnymi CG czy Husqwarnami. Pierwszo i drugo - wojennymi modelami 98 w tym DWM"ami. Powojennymi LaCoruna i FN i demobilami czeskimi, niemieckimi, polskimi a nawet izraelskimi.Trafiaja się egzemplarze modelu 94, 66S, 96, 2000.Niezmiernie rzadko ale również produkowanymi obecnie - ale to bardzo droga zabawka
ad.AntonikosibaKolego hyle czoła przed wiedzą jaką posiadasz.rzeczywiście firma mauser w dawnym kształcie już nie istnieje tak jak to się stało z innymi markami nie tylko broni ale taki już jest obecny świat.Liczy się ekonomia.tym niemniej sztucery sygnowane marką mauser to porządna dobrze wykonana broń (MO3) i wydaje mi się że wpełni zasługują na renomę jaką daje im ta marka.dziękuje za wyjaśnienie pozdrawiam Darz Bór!!!!
Witam Kolegów Darz Bór ja również dorzucę swój kamyczek do ogródka Mausera, trochę "psim swędem" wpadł mi w ręce szwedzki Gustaw, na lufie wybite dumne 1917, żaden cud, ale doczepić się nie ma czego, celny składny i sprawny, i "duszę" ma, no przynamniej dla mnie :). Nie zamierzam zmieniać Piotr
Jestem szczęśliwym posiadaczem m12. Broń godna polecenia i warta swojej ceny.Pozdrawiam
Miałem kiedyś mauzer, nie pamiętam jego symbolu, bo to było dość dawno, wtedy kupowało się byle co, aby coś mieć.Wystrzelił mi z nabojem w komorze nabojowej i nie radzę nikomu nawet rozmawiać o tym złomie z demobilu, chyba że mauzer współczesny. Nic się wtedy nie stało, tylko dlatego, że z żelazną konsekwencją zawsze przestrzegałem "zasad obchodzenia się z bronią", z każdą bronią, kula przeleciała mi 5 cm przed nosem, napiszę kiedyś o tym przypadku. To jest poważne, co piszę i ku przestrodze tym, którzy podobną broń kupują kierując się tańszą okazją...
Mario@ To prawda. Mauser był używany w wielu wojnach. Można wymienić II wojnę burską, wojnę pomiędzy Meksykiem, a Stanami pod konic XIX wieku gdzie mimo przegranej armia meksykańska spowodowała duże spustoszenie w amerykańskich szeregach właśnie dzięki nowoczesnemu karabinowi Mauser. Później było wile innych wojen w których ten karabin uczestniczył. W tym dwie światowe. Podstawowe kalibry to był 7x57, 8x57j, 6,5x55, 8x57JS i pochodne. Pierwsze Mausery były ładowane od góry z t.z. łódki, a opróżnienie magazynka odbywało się przez otwarcie klapki od spodu zamka. Broń jest produkowana do dziś ale już głównie jako strzelba myśliwska czyli sztucer. Najnowsze oznaczenie to M03 Mauser.
mario napisał ten post trzy lata temu nie wiadomo czy jeszcze zyje :):):):):)
Mam Mausera wojennego przerobionego na broń myśliwską w idealnym stanie . A dla tego,że go lubię i ma takie komunistyczne pochodzenie jego właścicielem był Kiszczak. To uzbroiłem go w Orzełka Z6I 2,5X15X56 HD druga gen. Jest super.Darz Bór.
andrzej 34 - napisz coś więcej o tym M 12 ciekawy jestem tejże nowosci Mausera DB
Kol. robinson, może to zbieżność nazwisk z tym Panem, którego nazwisko przywołałeś, nobilitując siebie. Chyba, że może masz jakieś konotacji z tym generałem jak nam sugerujesz. Wszystko mogłoby być możliwe, bo przecież na naszym portalu jest też bardzo bliski kuzyn, którego bardzo cenię jako myśliwego - pewnego generała, którego znałem osobiście. Po wtóre kolego, polskim generałom – myśliwym w tamtych czasach, sztucery myśliwskie na osobiste zamówienie, wykonywały warsztaty rusznikarskie w centralnych magazynach MSW w „Nowej Wsi” koło Celestynowa pod Warszawą. Jeśli chcesz być wiarygodnym i uwolnionym od tej „kaczki”, którą nam puściłeś, to podaj szczegóły. Wybacz, ale tak wyglądają sprawy twojego sensacyjnego postu o pochodzeniu tej broni..., więc dokończ je nam robinson !Nie omieszkam też podziękować kol. "pepkowi" za tę cenną uwagę o temacie z przed trzech lat, co już napisałem kiedyś publicznie dl redakcji o tym... Pozdrawiam Db.
Zakupiłem ten sztucer od pewnego starego nemroda nie będę tu ujawniał nazwisk. On właśnie powiedział mi o jego pochodzeniu co potwierdzają starsi koledzy z naszego koła. Ten właśnie nemrod był kiedyś więziony przez kilka dni bezprawnie przez majora milicji Huka gdyż on chciał tą broń odkupić, jednak nie uległ. Nie opowiem nic więcej znam kilka tajemnic i zachowam dla siebie. Darz Bór.
Dziękuję kol. Robercie za odpowiedź, w takiej sytuacji pozostawmy to. Moja praca służbowa onego czasu, rzuciła mnie na pewien okres do tego obiektu w "Nowej Wsi", choć z MSW nic mnie nie łączyło, tak jak cały polski związek łowiecki przez to, że jego minister (MSW) - generał, był przez pewien okres Prezesem Naczelnej Rady Łowieckiej -Pozdrawiam.
Ostatni właściciel mojego Mausera był zaraz po wojnie w straży granicznej na zachodniej granicy,opowiadał mi troszkę o tym czasie. Ciekawe opowiadania ,jest wiele wiadomości z którymi musimy zostać sami one niejednokrotnie przeszkadzają w życiu jednak nie ma na to rady. To tak trochę poza łowiectwem.
Znam wiele osób polujących z różnymi modelami Mausera. Z przed wojny, z wojny jak i nowymi. Wszyscy sobie chwalą. Jak widać na mojej fotce też posiadam jeden z modeli. Jest to Carl Gustaf M96/38, kal. 6,5x55 z 1915 roku. Wszystko w nim chodzi jak w zegarku i naprawdę dobrze trzyma kulę. D.B
Witam,Ja także mam dziadka Mausera wzór 98 w rodzinie od lat, fakt lufa dołożona od RKMu i przerobiony na .30-06. Polowanie z nim to przyjemność. Zamek, rewelacja, położenie chorągiewki pionowe (można przeładować ale iglica nie spracuje)super. Doceniam to szczególnie w nocy, zimą, nie ma problemów z wyczuciem czy broń jest zabezpieczona czy nie. Jedyny minus chorągiewka ogranicza niski montaż lunety ale rusznikarze radzą sobie z tym.Darz Bór
To miłe, że Kolega ma Mausera z tylko z jednym minusem. Należy się tym cieszyć. Ja kiedyś trochę chodziłem po lesie z tym karabinem z XIX wieku to on miał wiele minusów. I taki zamek z tylko dwoma ryglami zaporowymi co oznaczało konieczność podnoszenia rączki suwadła zamka o 90 stopni. Tym samym może z tego powodu miał lunetę Zeissa zamocowaną bardzo wysoko. Wyglądało to paskudnie ale miało swoje plusy jeżeli można tak napisać. Naboje tam wkładało się od góry bo nie miał magazynka tylko taką dziurę z odchylaną blachę od spodu. Miał muszkę i szczerbinkę jeszcze w starym stylu czyli pod lunetą. Współczesne mają w połowie lufy. Szczerbina nie przeszkadzała bo luneta była wysoko. Podobnie wspomniana chorągiewka też nie przeszkadzała z tego same powodu. Karabin nie miał przyśpiesznika i miał twardy i długi spout. Trzeba się było do tego przyzwyczaić. Całość była brzydka i w ogóle nie składna. Strzelając przez lunetę trzeba było wyciągać głowę do gory mimo, że ja mam długą szyję nie było to wygodne. Osada nie była dostosowana wymiarami do strzelania przez celownik optyczny. Zamek miał długi ruch do tyłu i przeładowanie trwało długo. Z plusów to miałą wycior i mocowanie pasa z boku kolby więc nosił się wygodnie. Dziś w ogóle nie żałują tego zabytku.
Od paru lat mam szczerą ochotę kupic sobie ten zabytek o nazwie M-03
Kolega koser ma rację co do wad tego modelu . Jednak w moim przypadku sentyment do tej broni zasłonił wszystkie minusy. Mój ma przyśpiesznik i w miarę składną kolbę. I ptaszek z6i 2,5-15x56 nie wygląda na nim aż tak źle . Zapomnijmy o minusach. Pozdrawiam.
Mój ma kolbę składną, robioną na wymiar, montaż EAW z Burrisem, przyrządy celownicze otwarte zdemontowane oraz dodany przyspiesznik typu nienieckiego. W myśl zasady, że lepsze jest wrogiem dobrego tak długo jak będzie to tylko możliwe będę go użytkował i mam nadzieję przekazać go córce lub synowi.DB
No to czytam, że Kolega ma zmodernizowanego Mausera. Brawo! Nawet ma lunetę. Ale dlaczego amerykańską? Ja też mam jedną z tej firmy. Najbardziej zaciekawiła mine jednak ta informacja o składnej kolbie na wymiar. To rzadkość. Również nieczęsto spotyka się strzelby ze zdjętymi przyrządami mechanicznymi do celowania. Wtedy broń wygląda w/g mine ładniej. Ciekawe jak wygląda? Zamieszczem fotkę odrestaurowanego w nowym stylu Mausera.
Dlaczego amerykańska?? Jakoś tak wyszło brak funduszy i trochę czytania na zachodnich stronach o tej optyce i holdingu z Tikką, a także własna ocena tej lunety w łowisku, stwierdziłem, że na moje potrzeby jest ok i kupiłem ją. Zdjęcie, jedynie z czasów przed renowacją lufy (są resztki przyrządów optycznych i brak nowej oksydy) ale uważam, że nie jest źle.DB
Ciekawy ten Mauser. Taki ciemny i luneta duża. Ja nie mam zdjęcia mojego (zrobiony na wzorze mausera). Ostatnio aparat mi wpadł z łodzi do woody i już obiektywów nie udało się uratować. Ale mogę zamieścić fotkę kozła strzelonego przez znajomego w górach właśnie z nowego Mausera. Broni nie widać bo to było na szczycie góry i bał się o broń, żeby nie spadła. Ale widać obok brata mojej paskudy. Jest jaśniejszy od niej. Ale co tam.
Posok super!!!Mój jest także ciemny typowy słowacki typ posokaA mój "Dziadek" to kolba mojego pomysłu, zrobiona przez Kolbiarza do stanu surowego, a potem długie olejowanie, bejcowanie i woskowanie (samodzielnie wykonane). Białe elementy dodane na prośbę żony (chyba słusznie, przynajmniej mi się podoba). Luneta 3-12x56 jest dość nisko jak na ten typ zamka (przy montażu EAW jest mniej niż 1cm nad lufą, rusznikarz sfrezował trochę powierzchnię chorągiewki i jest ok), dawniej był na nim CZJ 6x42 z montażem hakowym. Jak będę miał zdjęcie ostatecznego efektu postaram się zamieścić. Poza wartością sentymentalną, uważam go za dobry karabin i lubię z nim polować, a to chyba najważniejsze (dbam o niego i nigdy mnie nie zawiódł). Skupienie na 5 strzałów w kole o średnicy 5cm uważam za satysfakcjonujące przy tym kalibrze.DB
Widzę, że Twoja małżonka ma gust z tym białym elementem. Jako ciekawostkę zamieszczam fotkę sportowego karabinu w wykonyniu jednego ze słynnych rusznikarzy z Austrii. On niektóre kolby jeszcze w stanie surowym kroi na 4, skleja później na prasie, a następnie wycina z tego osadę. Wygląda to bardzo orginalnie. Ciemne drewno też mi się podia. Widziałem kiedyś na proszonej zbiorówce sztucer tak zrobiony. Osada wyglądała jakby była wykonana z hebanu. Super. Moja paskuda jest ciemna. Często żartuję, że jest niedomyta. Szczególnie kufa. Kiedyś na spacerze jedna pani podczas rozmowy poleciła mi zastosować jakiś sampan. Twierdziła, że po takim myciu "pyszczek będzie miała jak nowy" ha,ha,ha.
Widzę, że Twoja małżonka ma gust z tym białym elementem. Jako ciekawostkę zamieszczam fotkę sportowego karabinu w wykonyniu jednego ze słynnych rusznikarzy z Austrii. On niektóre kolby jeszcze w stanie surowym kroi na 4, skleja później na prasie, a następnie wycina z tego osadę. Wygląda to bardzo orginalnie. Ciemne drewno też mi się podia. Widziałem kiedyś na proszonej zbiorówce sztucer tak zrobiony. Osada wyglądała jakby była wykonana z hebanu. Super. Moja paskuda jest ciemna. Często żartuję, że jest niedomyta. Szczególnie kufa. Kiedyś na spacerze jedna pani podczas rozmowy poleciła mi zastosować jakiś sampan. Twierdziła, że po takim myciu "pyszczek będzie miała jak nowy" ha,ha,ha.
Widzę, że Twoja małżonka ma gust z tym białym elementem. Jako ciekawostkę zamieszczam fotkę sportowego karabinu w wykonyniu jednego ze słynnych rusznikarzy z Austrii. On niektóre kolby jeszcze w stanie surowym kroi na 4, skleja później na prasie, a następnie wycina z tego osadę. Wygląda to bardzo orginalnie. Ciemne drewno też mi się podia. Widziałem kiedyś na proszonej zbiorówce sztucer tak zrobiony. Osada wyglądała jakby była wykonana z hebanu. Super. Moja paskuda jest ciemna. Często żartuję, że jest niedomyta. Szczególnie kufa. Kiedyś na spacerze jedna pani podczas rozmowy poleciła mi zastosować jakiś sampan. Twierdziła, że po takim myciu "pyszczek będzie miała jak nowy" ha,ha,ha.