Witam , jestem tu nowy , więc mam nadzieję , ze piszę w dobrym miejscu .A więc jestem stażystą i mam pewne obawy co do uzyskania pozwolenia na broń . Chodzi dokładnie o to , że aby uzyskac pozwolenie na broń nie mozna być karanym , ja natomiast otrzymałem grzywne za kolizję drogową , bo nie przyjąłem mandaty i kara została nałozona przez sąd . I tu moje pytanie , czy przeszkadza to w uzyskaniu pozwolenia na broń ?
Najlepiej zapytaj bezposrednio na Policji, ja pracowałam jakis krótki czas i pamiętam ze takie przekroczenia nie miały wpływu na uzyskanie zezwolenia. przede wszystkim jesli w Twoim domu jest wszystko w porządku i nie bylo awantur a z sąsiadami zyjesz w zgodzie bo zrobią wywiad środowiskowyjesli jestes dopiero stazystą mogą nie dac zezwolenia, jako czlonkowi PZŁ nie mogą odmówic bo to jest logiczne ze mysliwy musi miec bron mysliwskąnie napisales ile masz lat?
Lat 20 . Nie no z tymi sprawami wszystko jest ok :) Chciałem się upewnić , żeby później nie być przegarnym na starcie jako myśliwy bez broni .. Ale Dziękuje :) DB
zajrzyj do Ustawy o Broni i Amunicji z 1999 ze zm., tam jest wszystko opisane, występujesz do Komendanta Wojewódzkiego Policji wg miejsca zamieszkaniamusisz określic cel rodzaj i ilość broni na którą chcesz miec zezwolenie np na bron gładkolufową i na sztucera (najlepiej wystąpic o kilka sztuk broni będziesz juz miał na przyszlosc całą procedurę z głowy)czeka cie badanie lekarskie i psychologiczne, i to jest płatne z Twojej kieszeni. pozwolenie wydawane jest osobom które ukonczyly 21 lat, jesli skonczyles 18 a nie masz 21 jeszcze mozesz poprosic swoje Kolo o stosowny wniosek ze pozwolenie służy do celów łowieckich
Policja sprawdzi tez czy nie leczyles sie kiedykolwiek psychicznie i czy nie masz problemow z alkoholem, to wszystko ma wpływ na decyzjePozdrawiam i powodzenia, DB
W chwili ukonczenia stażu będę miał 21 :) Bardzo mi pomogłaś a zarazem uspokoiłaś :) Poczytam napewno ;) A jeśli chodzi o jednostki broni to masz rację , wielu myśliwych mi to doradzało , żeby wystąpić odrazu o kilka jednostek , bo osobiście początkowo myślałem o sztucerze i gładkolufie , ale nigdy nie wiadomo jak to się w przyszłości ułozy :) Jeszcze raz Wielkie Dzięki :)
Gdy będziesz składał wniosek na Policji dołącz takie oswiadczenie podpisane przez Prezesa Twojego Koła ze jestes stazystom a bron jest potrzebna do celów mysliwskich....jesli cała reszta jest ok to warto spróbować..ale pamiętaj o badaniach zanim wydadzą zezwolenie skierują Cię do "swojego" lekarza i psychologa ale licz sie że jakies 200-300zł pójdzie na to. w zależnosci od miasta. ale pamiętaj stażysta to nie czlonek PZŁ nie masz zaliczonych egzaminów ani kursu podejrzewam texz jeszcze nie. jestesmy inaczej traktowani. a poza tym i tak nas - mysliwych - Policja nie lubi ;)
Nie ma sprawy od tego mamy forum :) cieszę się że coś pomogłam. powodzenia raz jeszcze..i pamiętaj najlepiej napisz o trzy jednostki - nie musisz wszystkiego od razu kupowac, pewnie na początek jakas strzelba gładkolufowa a reszta później i juz będziesz miał z głowy
Nie lubi , domyślam się . Zresztą nie tylko oni źle postrzeaja myśliwych , co jest spowodowane zapewne nie wiedzą , bo większość uważa , że myśliwi to mordercy i takie tam , chociaż do końca nie wiedzą czym naprawde jest przynależność do koła i samo łowiectwo . Tak też zrobię :) A więc jeszcze raz dziękuje :) DB !
Kara grzywny w postępowaniu mandatowym lub Sądzie Wydział Grodzki nie stoi na przeszkodzie w uzyskaniu pozwolenia na broń. Pozwolenia na broń nie wydaje się a wydane cofa osobom co najmniej podejrzanym, czyli takim którym postawiono zarzuty popełnienia przestępstwa - katalog przestępst określa ustawa o bronii i amunicji(ostatnio ciągle nowelizowana i końca legislacji nie widać).Na raqzie nie przejmuj się niczym bo zanim przyjdzie ci pisad o broń to nie wiadomo w jakim kraju będziemy żyć. Tak to wszystko się zmienia.
Ps do uzyskania pozwolenia na broń głównym dokumentem potrzebnym jest potwierdzenie nabycia uprawnień łowieckich czyli zdanego egzaminu przed państwową komisją oraz potwierdzenie przynależności do PZŁ czyli posiadanie legitymacji. Możesz nie być członkiem żadnego Koła a zezwoloenie na broń myśliwską dostaniesz. Tak naprawdę to Koło i Zarząd nie mają nic do wydania zezwolenia. Zgoda na ilość jednostek leży w gestii Organu wydającego zezwolenie. Może być to 2 , 3 , 4 i więcej.
Tak oczywiscie zgadzam się, ale zawsze warto wnioskować o więcej?najwyzej dadzą zgodę na jedną jednostkę bronipoza tym jak juz też napisałam Koledze, organ odpowiedni do wydania pozwolenia może je wydać stazyście ale raczej odmowi własnie sugerując się tym ze nie ma kwalifikacji uprawniających do posługiwania się bronią... chyba że kolega chce tylko sprawdzic czy przypadek z mandatem będzie jedynym powodem do odmowy. Bo faktycznie zda egzaminy i się okaże że to jest powód odmowy a wtedy jest ugotowany. chociaż i takie zdarzenie się przedawnia po iluś latach, trzeba zajrzec do ustawy po ilu.jeśli zezwolenie jest wydawane na drodze decyzji administracyjnej Policja powinna uzasadnic swoją odmowę.
Kolega Bodzio3006 mnie uprzedził ;) a więc bez obawy, możesz poczekać do końca stazu i po zdanych egzaminach bez obaw wystąpić o zezwolenie Pozdrawiam DB
powiem wam jako ciekawostkę że mysliwy,facet który nie płacił alimentów przez okres ponad roku i jego była zona czy tez matka dziecka, wniosła sprawę o przestępstwo z par. 209 k.k. bodajże na prokuraturę, policja przekazała sprawę do proroka i tam wszczęto postępowanie , koniec końców facet dostał decyzję sądu korzystną dla niego. ale był podejrzany o popełnienie przestępstwa. mało tego pisał swojej ex zonie jakies groźby rzekomo karalne- ale tego prokuratura nie uznała i odmówiła wszczęcia dochodzenia. czy w tej sytuacji powinno mu się cofnąć zezwolenie na broń?
Witajcie, ja też mam podobny problem odnośnie alimentów, które to niby na mnie czekają-jako płatnika, mam poważny problem z jeszcze żoną. Lekarze leczyli mnie bez skutecznie przez 4 lata i nie doszli do niczego czy jestem chory psychicznie, a cierpię na bezsenność. Mój problem to chora żona która wszelkimi sposobami próbuje mnie usadzić. Kocham strzelectwo ponad wszystko, lecz ona stawia mi kłody pod nogi. Były interwencje policji, i nic, 24h. i do domu po rozmowach. Ratujcie, czy ja naprawdę jestem już przegrany, czy nie mam szans na pozwolenie na broń, posiadam dobrą wiatrówkę, pozwolenie na nią mam od 90r. żadnych problemów, łuk myśliwski bloczkowy-żadnych problemów------koledzy i koleżanki czy tylko rozwód po 24 latach mnie ratuje, żona po kilku wizytach u psychiatry stwierdziła że jest normalna i więcej nie pójdzie bo to lekarz jest jakiś chory. Pozdrawiam was Michał Majdan z Białogardu lat 46.
Jeszcze w czasach II Rzeczypospolitej pozwolenie na broń było decyzją administracyjną. Wydawał to stosowny urząd podobnie jak rejestrował samochód, motocykl, działkę czy też wyścigowego konia. Policja się odzywała jeżeli użytkowanie broni nie było zgodne z przeznaczeniem.
Obecnie pozwolenie na broń wydaje policja. Ale również pisze przepisy w temacie broni. Często mimo wydania pozwolenia może je w każdej chwili cofnąć. Lista powodów i przyczyn jest z roku na rok coraz dłuższa. I tak n.p. wystrzelenie do kartonowego pudła w łowisku z jakiejś odległości w celu n.p. sprawdzenia czy luneta się nie przestawiła po ostatnim czyszczeniu może być powodem cofnięcia pozwolenia. Powód - użytkowanie broni w celach innych niż łowieckie. Zły cel i miejsce. I takich powodów może być dużo więcej. Każda nowela do ustawy wprowadza nowe zakazy i regulacje. Trzeba uważać.
Witam Kolegę nie chcę Cię zmarwić ale jesli były u was w domu interwencje Policji a Ty byłeś prze kilka lat leczony przez psychiatrę (nie wnikając w diagnozę) myślę że nie ma szans na wydanie pozwolenia. a wiatrówka łuk, no cóż to nie broń palna chociaż można tez tym zrobić krzywdę ale to jest zupełnie inna sprawatutaj nie o to chodzi, żebys sie rozwodził z żoną bo to nic nie zmieni..nie wiem co można doradzić, może inni Koledzy coś więcej pomogą.. pozdrawiam
Dzięki za szczerość koleżance, pewna pani doktor stwierdziła nie oficjalnie, dla samych dzieci nie warto się męczyć, tylko rozwód i zmiana otoczenia uchroni pana przed tym wszystkim, i postawi życie na tory, bo obecnie stoi pan na bocznicy, w celu -nie wiadomym, jest pan całkowicie zdrowym psychicznie człowiekiem, mogę dać na piśmie, i zamykam pańską kartę jako wielu z lekarzy którzy pana diagnozowali. I co z tego-Rozwód i basta. piszcie co myślicie, pewnie nie ja jeden mam podobny problem ?.
Dzięki za szczerość koleżance Walkiria, pewna pani doktor stwierdziła nie oficjalnie, dla samych dzieci nie warto się męczyć, tylko rozwód i zmiana otoczenia uchroni pana przed tym wszystkim, i postawi życie na tory, bo obecnie stoi pan na bocznicy, w celu -nie wiadomym, jest pan całkowicie zdrowym psychicznie człowiekiem, mogę dać na piśmie, i zamykam pańską kartę jako wielu z lekarzy którzy pana diagnozowali. I co z tego-Rozwód i basta. piszcie co myślicie, pewnie nie ja jeden mam podobny problem ?.
Piszesz tylko ze swego punktu widzenia , żona pewnie ma inny , z jakiego powodu korzystałeś z porady psychiatry , jeśli powodem było znęcanie się nad rodziną to raczej nic nie wskórasz , problem z alkoholem , napady agresji , depresja , każdy z tych powodów jest wystarczający do negatywnego zaopiniowania . Jeśli pojawiają się wątpliwości , musisz być szczery ze sobą , wystąpić o pozwolenie możesz przynajmniej się przekonasz , czasami tylko się nam wydaje ,że coś jest trudne i nieosiągalne ,a wyobrażnia dopisuje resztę , młodzieniaszkiem nie jesteś więc może czas się pozbierać do kupy , nikt nie jest idealny , jeśli razem macie dzieci to coś tam było może warto to odszukać dla dobra rodziny , na pewno warto i nie jest póżno .
ale się nam kącik szczerości zrobił :) tak prawdy są zawsze dwie, w takich sytuacjach.z jednej strony czasem warto jeszcze raz próbować dla dobra rodziny poskładać wszystko do kupy, pewnie że myslimy o dzieciach domu ale dzieci dorosną pójdą w świat..ja na podstawie swojego doświadczenia mogę strwierdzić że taka zmiana o 180stopni też robi dobrze. mnie zmieniła w inną osobę.co nas nie zabije to nas wzmocni. ale nie każdy jest na tyle odporny psychicznie, nie każdy się nadaje do takiego czy innego zajęcia. sam fakt że lubisz strzelectwo nie znaczy że będziesz dobrym mysliwym, ale może własnie to by Tobie pozwoliło stanąć na nogi na powrót? dobrze mieć jakąś pasję. musisz wszystko dobrze przemyslec co chcesz od zycia dostacczasem pozwalamy my inni podejmowali za nas decyzje bo tak lepiej, w razie czego nic się nie straci.. jesli tak Ci ta lekarka powiedziała może ma rację ale zawsze musisz najpierw sam sobie prawdę powiedzieć, czego chcesz w tym momencie. Pomysl o sobie i bądz trochę egoistą bo zycie mamy tylko jedno i jest ono bardzo krótkie. jesli czujesz sie na siłach próbuj tak jak Kolega Prete wyżej napisał motywuj się żeby osiągnąć coś co się wydaje nie do zdobycia
Dziękuję wam serdeczni wirtualni przyjaciele, rozwód postanowiony już dawno, swoją pasję rozwijam nadal,i będę. Polować nie muszę, sam pobyt w lesie to sama przyjemność, wędka obok, zwierzęta przechadzają się niczym nie spłoszone. Tak żyję, strzelam sportowo i wesoło. Czas pokarze co dalej, pozdrawiam was Michał. ps. nik nie wie ile zwierząt leśnych uratowałem przed męczarnią śmierci,kłsownikom się narażam, ratujmy przyrodę to moje motto.
Bardzo to chwalebne że ratujesz zwierzynę przed kłusownikami. Ale strzelać sportowo to na strzelnicy można..a na łowisku się strzela żeby zabić, humanitarnie. Zabijanie nie jest wesołe. To też trzeba przemyslec czy jest się na to psychicznie gotowymPozdrawiam DB!
doładnie tak jak koleżanka mowi w łowisku niema zabawy to jest bardzo odpowiedzialne hobby nie można sobie pozwolić w żadnym wypadku na jakąś pomyłkę więc najlepiej jak kolega sie wyszaleje sportowo na strzelnicy a póżniej podejdzie poważnie do łowiectwa bo bardzo duzo wypadków sie słyszy pozniej w radiu czy telewizji a zwieżyne nie tylko trzeba zabijać iratować kolegotrzeba tak samo sie zaangarzować i chodzić ją dokarmiac czasem darz bor;)
Witam. Drodzy koledzy i kolezanki co należy wpisać w uzasadnieniu na wniosku o pozwolenie na broń myśliwską? Pomożcie. DB
jednym zdaniem że jesteś członkiem PZŁ to starczy.
Witam , jestem tu nowy , więc mam nadzieję , ze piszę w dobrym miejscu .A więc jestem stażystą i mam pewne obawy co do uzyskania pozwolenia na broń . Chodzi dokładnie o to , że aby uzyskac pozwolenie na broń nie mozna być karanym , ja natomiast otrzymałem grzywne za kolizję drogową , bo nie przyjąłem mandaty i kara została nałozona przez sąd . I tu moje pytanie , czy przeszkadza to w uzyskaniu pozwolenia na broń ?
Najlepiej zapytaj bezposrednio na Policji, ja pracowałam jakis krótki czas i pamiętam ze takie przekroczenia nie miały wpływu na uzyskanie zezwolenia. przede wszystkim jesli w Twoim domu jest wszystko w porządku i nie bylo awantur a z sąsiadami zyjesz w zgodzie bo zrobią wywiad środowiskowyjesli jestes dopiero stazystą mogą nie dac zezwolenia, jako czlonkowi PZŁ nie mogą odmówic bo to jest logiczne ze mysliwy musi miec bron mysliwskąnie napisales ile masz lat?
Lat 20 . Nie no z tymi sprawami wszystko jest ok :) Chciałem się upewnić , żeby później nie być przegarnym na starcie jako myśliwy bez broni .. Ale Dziękuje :) DB
zajrzyj do Ustawy o Broni i Amunicji z 1999 ze zm., tam jest wszystko opisane, występujesz do Komendanta Wojewódzkiego Policji wg miejsca zamieszkaniamusisz określic cel rodzaj i ilość broni na którą chcesz miec zezwolenie np na bron gładkolufową i na sztucera (najlepiej wystąpic o kilka sztuk broni będziesz juz miał na przyszlosc całą procedurę z głowy)czeka cie badanie lekarskie i psychologiczne, i to jest płatne z Twojej kieszeni. pozwolenie wydawane jest osobom które ukonczyly 21 lat, jesli skonczyles 18 a nie masz 21 jeszcze mozesz poprosic swoje Kolo o stosowny wniosek ze pozwolenie służy do celów łowieckich
Policja sprawdzi tez czy nie leczyles sie kiedykolwiek psychicznie i czy nie masz problemow z alkoholem, to wszystko ma wpływ na decyzjePozdrawiam i powodzenia, DB
W chwili ukonczenia stażu będę miał 21 :) Bardzo mi pomogłaś a zarazem uspokoiłaś :) Poczytam napewno ;) A jeśli chodzi o jednostki broni to masz rację , wielu myśliwych mi to doradzało , żeby wystąpić odrazu o kilka jednostek , bo osobiście początkowo myślałem o sztucerze i gładkolufie , ale nigdy nie wiadomo jak to się w przyszłości ułozy :) Jeszcze raz Wielkie Dzięki :)
Gdy będziesz składał wniosek na Policji dołącz takie oswiadczenie podpisane przez Prezesa Twojego Koła ze jestes stazystom a bron jest potrzebna do celów mysliwskich....jesli cała reszta jest ok to warto spróbować..ale pamiętaj o badaniach zanim wydadzą zezwolenie skierują Cię do "swojego" lekarza i psychologa ale licz sie że jakies 200-300zł pójdzie na to. w zależnosci od miasta. ale pamiętaj stażysta to nie czlonek PZŁ nie masz zaliczonych egzaminów ani kursu podejrzewam texz jeszcze nie. jestesmy inaczej traktowani. a poza tym i tak nas - mysliwych - Policja nie lubi ;)
Nie ma sprawy od tego mamy forum :) cieszę się że coś pomogłam. powodzenia raz jeszcze..i pamiętaj najlepiej napisz o trzy jednostki - nie musisz wszystkiego od razu kupowac, pewnie na początek jakas strzelba gładkolufowa a reszta później i juz będziesz miał z głowy
Nie lubi , domyślam się . Zresztą nie tylko oni źle postrzeaja myśliwych , co jest spowodowane zapewne nie wiedzą , bo większość uważa , że myśliwi to mordercy i takie tam , chociaż do końca nie wiedzą czym naprawde jest przynależność do koła i samo łowiectwo . Tak też zrobię :) A więc jeszcze raz dziękuje :) DB !
Musimy się trzymać razem. Niech Ci Bór Darzy i powodzenia!
Kara grzywny w postępowaniu mandatowym lub Sądzie Wydział Grodzki nie stoi na przeszkodzie w uzyskaniu pozwolenia na broń. Pozwolenia na broń nie wydaje się a wydane cofa osobom co najmniej podejrzanym, czyli takim którym postawiono zarzuty popełnienia przestępstwa - katalog przestępst określa ustawa o bronii i amunicji(ostatnio ciągle nowelizowana i końca legislacji nie widać).Na raqzie nie przejmuj się niczym bo zanim przyjdzie ci pisad o broń to nie wiadomo w jakim kraju będziemy żyć. Tak to wszystko się zmienia.
Ps do uzyskania pozwolenia na broń głównym dokumentem potrzebnym jest potwierdzenie nabycia uprawnień łowieckich czyli zdanego egzaminu przed państwową komisją oraz potwierdzenie przynależności do PZŁ czyli posiadanie legitymacji. Możesz nie być członkiem żadnego Koła a zezwoloenie na broń myśliwską dostaniesz. Tak naprawdę to Koło i Zarząd nie mają nic do wydania zezwolenia. Zgoda na ilość jednostek leży w gestii Organu wydającego zezwolenie. Może być to 2 , 3 , 4 i więcej.
Tak oczywiscie zgadzam się, ale zawsze warto wnioskować o więcej?najwyzej dadzą zgodę na jedną jednostkę bronipoza tym jak juz też napisałam Koledze, organ odpowiedni do wydania pozwolenia może je wydać stazyście ale raczej odmowi własnie sugerując się tym ze nie ma kwalifikacji uprawniających do posługiwania się bronią... chyba że kolega chce tylko sprawdzic czy przypadek z mandatem będzie jedynym powodem do odmowy. Bo faktycznie zda egzaminy i się okaże że to jest powód odmowy a wtedy jest ugotowany. chociaż i takie zdarzenie się przedawnia po iluś latach, trzeba zajrzec do ustawy po ilu.jeśli zezwolenie jest wydawane na drodze decyzji administracyjnej Policja powinna uzasadnic swoją odmowę.
Kolega Bodzio3006 mnie uprzedził ;) a więc bez obawy, możesz poczekać do końca stazu i po zdanych egzaminach bez obaw wystąpić o zezwolenie Pozdrawiam DB
Spoko grzywna to nie problem.a kolizja drogowa to nieumyslne wykroczenie.
Spoko grzywna to nie problem.a kolizja drogowa to nieumyslne wykroczenie.
Spoko grzywna to nie problem.a kolizja drogowa to nieumyslne wykroczenie.
powiem wam jako ciekawostkę że mysliwy,facet który nie płacił alimentów przez okres ponad roku i jego była zona czy tez matka dziecka, wniosła sprawę o przestępstwo z par. 209 k.k. bodajże na prokuraturę, policja przekazała sprawę do proroka i tam wszczęto postępowanie , koniec końców facet dostał decyzję sądu korzystną dla niego. ale był podejrzany o popełnienie przestępstwa. mało tego pisał swojej ex zonie jakies groźby rzekomo karalne- ale tego prokuratura nie uznała i odmówiła wszczęcia dochodzenia. czy w tej sytuacji powinno mu się cofnąć zezwolenie na broń?
Witajcie, ja też mam podobny problem odnośnie alimentów, które to niby na mnie czekają-jako płatnika, mam poważny problem z jeszcze żoną. Lekarze leczyli mnie bez skutecznie przez 4 lata i nie doszli do niczego czy jestem chory psychicznie, a cierpię na bezsenność. Mój problem to chora żona która wszelkimi sposobami próbuje mnie usadzić. Kocham strzelectwo ponad wszystko, lecz ona stawia mi kłody pod nogi. Były interwencje policji, i nic, 24h. i do domu po rozmowach. Ratujcie, czy ja naprawdę jestem już przegrany, czy nie mam szans na pozwolenie na broń, posiadam dobrą wiatrówkę, pozwolenie na nią mam od 90r. żadnych problemów, łuk myśliwski bloczkowy-żadnych problemów------koledzy i koleżanki czy tylko rozwód po 24 latach mnie ratuje, żona po kilku wizytach u psychiatry stwierdziła że jest normalna i więcej nie pójdzie bo to lekarz jest jakiś chory. Pozdrawiam was Michał Majdan z Białogardu lat 46.
Jeszcze w czasach II Rzeczypospolitej pozwolenie na broń było decyzją administracyjną. Wydawał to stosowny urząd podobnie jak rejestrował samochód, motocykl, działkę czy też wyścigowego konia. Policja się odzywała jeżeli użytkowanie broni nie było zgodne z przeznaczeniem. Obecnie pozwolenie na broń wydaje policja. Ale również pisze przepisy w temacie broni. Często mimo wydania pozwolenia może je w każdej chwili cofnąć. Lista powodów i przyczyn jest z roku na rok coraz dłuższa. I tak n.p. wystrzelenie do kartonowego pudła w łowisku z jakiejś odległości w celu n.p. sprawdzenia czy luneta się nie przestawiła po ostatnim czyszczeniu może być powodem cofnięcia pozwolenia. Powód - użytkowanie broni w celach innych niż łowieckie. Zły cel i miejsce. I takich powodów może być dużo więcej. Każda nowela do ustawy wprowadza nowe zakazy i regulacje. Trzeba uważać.
Witam Kolegę nie chcę Cię zmarwić ale jesli były u was w domu interwencje Policji a Ty byłeś prze kilka lat leczony przez psychiatrę (nie wnikając w diagnozę) myślę że nie ma szans na wydanie pozwolenia. a wiatrówka łuk, no cóż to nie broń palna chociaż można tez tym zrobić krzywdę ale to jest zupełnie inna sprawatutaj nie o to chodzi, żebys sie rozwodził z żoną bo to nic nie zmieni..nie wiem co można doradzić, może inni Koledzy coś więcej pomogą.. pozdrawiam
Dzięki za szczerość koleżance, pewna pani doktor stwierdziła nie oficjalnie, dla samych dzieci nie warto się męczyć, tylko rozwód i zmiana otoczenia uchroni pana przed tym wszystkim, i postawi życie na tory, bo obecnie stoi pan na bocznicy, w celu -nie wiadomym, jest pan całkowicie zdrowym psychicznie człowiekiem, mogę dać na piśmie, i zamykam pańską kartę jako wielu z lekarzy którzy pana diagnozowali. I co z tego-Rozwód i basta. piszcie co myślicie, pewnie nie ja jeden mam podobny problem ?.
Dzięki za szczerość koleżance Walkiria, pewna pani doktor stwierdziła nie oficjalnie, dla samych dzieci nie warto się męczyć, tylko rozwód i zmiana otoczenia uchroni pana przed tym wszystkim, i postawi życie na tory, bo obecnie stoi pan na bocznicy, w celu -nie wiadomym, jest pan całkowicie zdrowym psychicznie człowiekiem, mogę dać na piśmie, i zamykam pańską kartę jako wielu z lekarzy którzy pana diagnozowali. I co z tego-Rozwód i basta. piszcie co myślicie, pewnie nie ja jeden mam podobny problem ?.
Piszesz tylko ze swego punktu widzenia , żona pewnie ma inny , z jakiego powodu korzystałeś z porady psychiatry , jeśli powodem było znęcanie się nad rodziną to raczej nic nie wskórasz , problem z alkoholem , napady agresji , depresja , każdy z tych powodów jest wystarczający do negatywnego zaopiniowania . Jeśli pojawiają się wątpliwości , musisz być szczery ze sobą , wystąpić o pozwolenie możesz przynajmniej się przekonasz , czasami tylko się nam wydaje ,że coś jest trudne i nieosiągalne ,a wyobrażnia dopisuje resztę , młodzieniaszkiem nie jesteś więc może czas się pozbierać do kupy , nikt nie jest idealny , jeśli razem macie dzieci to coś tam było może warto to odszukać dla dobra rodziny , na pewno warto i nie jest póżno .
ale się nam kącik szczerości zrobił :) tak prawdy są zawsze dwie, w takich sytuacjach.z jednej strony czasem warto jeszcze raz próbować dla dobra rodziny poskładać wszystko do kupy, pewnie że myslimy o dzieciach domu ale dzieci dorosną pójdą w świat..ja na podstawie swojego doświadczenia mogę strwierdzić że taka zmiana o 180stopni też robi dobrze. mnie zmieniła w inną osobę.co nas nie zabije to nas wzmocni. ale nie każdy jest na tyle odporny psychicznie, nie każdy się nadaje do takiego czy innego zajęcia. sam fakt że lubisz strzelectwo nie znaczy że będziesz dobrym mysliwym, ale może własnie to by Tobie pozwoliło stanąć na nogi na powrót? dobrze mieć jakąś pasję. musisz wszystko dobrze przemyslec co chcesz od zycia dostacczasem pozwalamy my inni podejmowali za nas decyzje bo tak lepiej, w razie czego nic się nie straci.. jesli tak Ci ta lekarka powiedziała może ma rację ale zawsze musisz najpierw sam sobie prawdę powiedzieć, czego chcesz w tym momencie. Pomysl o sobie i bądz trochę egoistą bo zycie mamy tylko jedno i jest ono bardzo krótkie. jesli czujesz sie na siłach próbuj tak jak Kolega Prete wyżej napisał motywuj się żeby osiągnąć coś co się wydaje nie do zdobycia
Dziękuję wam serdeczni wirtualni przyjaciele, rozwód postanowiony już dawno, swoją pasję rozwijam nadal,i będę. Polować nie muszę, sam pobyt w lesie to sama przyjemność, wędka obok, zwierzęta przechadzają się niczym nie spłoszone. Tak żyję, strzelam sportowo i wesoło. Czas pokarze co dalej, pozdrawiam was Michał. ps. nik nie wie ile zwierząt leśnych uratowałem przed męczarnią śmierci,kłsownikom się narażam, ratujmy przyrodę to moje motto.
Bardzo to chwalebne że ratujesz zwierzynę przed kłusownikami. Ale strzelać sportowo to na strzelnicy można..a na łowisku się strzela żeby zabić, humanitarnie. Zabijanie nie jest wesołe. To też trzeba przemyslec czy jest się na to psychicznie gotowymPozdrawiam DB!
doładnie tak jak koleżanka mowi w łowisku niema zabawy to jest bardzo odpowiedzialne hobby nie można sobie pozwolić w żadnym wypadku na jakąś pomyłkę więc najlepiej jak kolega sie wyszaleje sportowo na strzelnicy a póżniej podejdzie poważnie do łowiectwa bo bardzo duzo wypadków sie słyszy pozniej w radiu czy telewizji a zwieżyne nie tylko trzeba zabijać iratować kolegotrzeba tak samo sie zaangarzować i chodzić ją dokarmiac czasem darz bor;)