Reklama

Chciał upolować słonia w Afryce - teraz żąda odszkodowania

Przeczytałem w Gazecie Wyborczej o ciekawej historii jednego myśliwego z Pomorza i postanowiłem nieco przybliżyć Wam tę historię. Moim zdaniem doskonale oddaje ona realia polowań na egzotyczne zwierzęta za granicą, opisuje jak myśliwi są oszukiwani i jak bogacą się na nas firmy organizujące tego typu wyjazdy.




Ale zacznijmy od początku. Sprawa dotyczy prawie 60-letniego, doświadczonego myśliwego z Pomorza, który już nie raz miał okazję polować na zwierzęta w różnych zakątkach świata. Polował na niedźwiedzie w Kanadzie, wilki na Białorusi oraz wielokrotnie w Afryce. Na liście brakowało jeszcze słonia. A doskonale wiemy jak to jest – im większe i trudniejsze do zdobycia zwierzę, tym większa adrenalina.

Firma, która organizowała wyjazdy wspomnianemu myśliwemu już wielokrotnie, otrzymała tym razem zlecenie organizacji wyjazdu na słonie do Afryki. Myśliwy skusił się, tym bardziej, iż organizator zapewniał, że to tania oferta. Miało to wynikać z faktu, że ofiarą będzie nieduży słoń, do 40 funtów wagi. Tym sposobem myśliwy znalazł się na polowaniu w Zimbabwe, płacąc oczywiście wcześniej spore pieniądze. Okazało się jednak na miejscu, że rzeczywistość jest zupełnie inna. Przewodnik był z innej firmy, a i miejsce polowania zupełnie inne. Mężczyzna nic nie upolował, ostatecznie ustrzelił słonicę, ale tylko dlatego, że szef miejscowego departamentu łowiectwa prosił o odstrzelenie jednej ze słonic należącej do stada, które niszczyło plantacje.
Trzeba przyznać, że odstrzał, a polowanie, to zasadnicza różnica. Nie mówiąc już o tym, że jedyną pamiątką po wyprawie jest zdjęcie, bo myśliwy nic nie mógł zabrać, bo nie miał pozwolenia.

Tak skończyła się feralna wyprawa. Już w Polsce myśliwy zażądał od firmy odszkodowania w wysokości 37 tys. zł, bo na tyle wycenił koszty wyprawy. Podobno jednak dziś sąd oddalił pozew, argumentując, że firma organizowała tylko wyprawę i nie gwarantowała napotkania słonia o takich cechach, jakie założył sobie myśliwy.

Także koledzy, ostrożnie. Nawet jeśli macie pieniądze i ochotę na zagraniczne polowania, uważajcie. Coraz częściej stajemy się bowiem ofiarami własnej głupoty.
PS. Ja tam wolę rodzime polowania…



Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    liber 2011-02-15 19:45:37

    Preferuje polowania polskie. Trzeba uwazac i tyle. Glupio nie oszczedzac

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do