Reklama

2,5-10x50 BEATER

07/03/2013 11:29

Na pierwszy rzut oka luneta 2,5x10 Beater robi bardzo dobre wrażenie. Mimo że jest dość masywna, to jej budowa sprawia wrażenie lekkiej i zgrabnej. Jej metalowa obudowa nadaje jej wyraz solidności, a zestawienie kolorów powoduje, że ma ona ładny estetyczny wygląd. Myślę, że może się naprawdę podobać i pod tym względem przypomina mi świetnej jakości lunety niemieckie.

Muszę przyznać , że do testowania tej lunety przyłożyłem się szczególnie. Głównie dlatego, że na co dzień poluję z lunetą o bardzo zbliżonych parametrach. Mam optykę Swarowski Optik 2,5-10x56 HABICHT. Poprzeczkę więc podniosłem dosyć wysoko.

Luneta wyposażona jest w siatkę celowniczą numer 4. Jak dla mnie jest to najlepszy i najbardziej uniwersalny rodzaj siatki. Niestety w tym modelu krzyż celowniczy ma bardzo cienkie belki ,co niewątpliwie wpływa na nocne strzelanie. Przy słabym świetle praktycznie ich nie widać. Co prawda luneta wyposażona jest w czerwony punkt, ale co zrobić, jeżeli nie będziemy mogli z niego skorzystać , bo nagle się zepsuje lub wyczerpie bateria? Kolejnym minusem jak dla mnie jest brak zmiany grubości belek siatki celowniczej wraz ze zmianą parametrów lunety. Przestawiamy przybliżenie z 1 na 10, a grubość belek pozostaje ta sama. Moim zdaniem jak na lunetę, która ma być uniwersalna, do polowań w dzień i w nocy, to jednak spory mankament.

Jeżeli chodzi o regulację siatki celowniczej to wygląda bardzo dobrze. Pod solidnymi, porządnymi, metalowymi nakrętkami znajduję się ładny, praktyczny i jasno oznakowany mechanizm. Pokrętła działają bez zarzutu i myślę, że pod tym względem nie odbiegają od innych dobrych lunet. Nie potrafię co prawda stwierdzić czy od strzelania z dużych kalibrów siatka celownicza się nie przestawia, ale nie miałem po prostu możliwości tego sprawdzić.

Producent wyposażył lunetę w podświetlany na czerwono punkt w centralnej części siatki celowniczej. Jest to świetne rozwiązanie, zwłaszcza przy słabym świetle, gdy widzimy sylwetkę zwierza, ale niestety belki celownicze rozmywają nam się w obrazie lunety. Delikatnie żarzący się punkt umożliwia oddanie strzału w takich warunkach. Ale powtarzam, musi świecić bardzo delikatnie. Natomiast w tej lunecie przystawieniu intensywności świecenia na 1, punkt świeci się za mocno. Powinien być ledwo widoczny. Przy wyższych nastawieniach razi w oczy i w ogóle nie widać nic w lunecie. Przy najwyższej nastawie 10 razi nawet, gdy jest jasno. Być może była to wada tego jednego egzemplarza, którego miałem na testach, ale nie sądzę, żeby firma dała na testy wadliwy sprzęt.

Można mieć również uwagi do sposobu regulacji intensywności świecenia, która następuje w sposób skokowy. Mamy do wyboru 10 nastaw i żadnych możliwości pośrednich, pozwalających precyzyjnie dostosować czerwony punkt do istniejących na polowaniu warunków. Możemy po prostu nastawić intensywność 1 lub 2, ale 1,5 lub 1,8 nie. W pozycji pośredniej punkt po prostu gaśnie.

Bez zarzutu jest natomiast dobre szerokie pole widzenia, wygodna i łatwa możliwość szybkiej zmiany parametrów lunety oraz regulacja ostrości obrazu. Pod tym względem nie odbiega ona od większości lunet znanych producentów i myślę, że zadowoli nawet najwybredniejsze gusty.
Starałem się zabierać lunetę do lasu przy każdej okazji, aby sprawdzić jej przydatność w każdych możliwych warunkach. Zmienne parametry lunety sugerują przecież, że ma być ona uniwersalna, przydatna na każdy rodzaj polowania.

Myślę, że świetnie nadaje się do polowania w dzień. Przy nastawach od 2,5 do 4 można jej zgodnie z regulaminem stosować na polowaniach zbiorowych. Cienkie belki nie będą przysłaniać nam celu, pozwolą szybko go wychwycić , poprowadzić i strzelić. Luneta dobrze się też sprawdzi przy polowaniach w dzień na sarny czy jelenie . Cienki krzyż na pewno nie będzie przeszkadzał nam w precyzyjnym oddaniu strzału na dużą odległość do rogacza czy byka na rykowisku.

Nieco gorzej przedstawia się możliwość polowania tą lunetą w nocy. Przy słabym świetle belki siatki celowniczej rozmywają się, a czerwony punkt ze względu na zbyt jasne światło niewiele nam tu pomoże. Na jasnym ściernisku lub śniegu sytuacja wygląda dużo lepiej, ale to jeszcze nie to. Po prostu belki krzyża są za cienkie. Przy pełni księżyca i na śniegu można strzelać bez problemu, ale przecież przy tego typu lunecie nie o to chodzi, by strzelać tylko w warunkach idealnych. Od lunety do polowań nocnych trzeba jednak wymagać dużo, dużo więcej.

Podsumowując, muszę stwierdzić, że naprawdę nie jest to zła luneta. Nie mniej myślę, że jest w niej jeszcze sporo rzeczy do dopracowania, zwłaszcza jeżeli ma służyć do polowania w nocy. W każdym razie na mojego Swarowskiego na pewno bym jej nie zamienił.

Sprzęt do testów udostępnił nieodpłatnie Sklep Medikon

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do