Byłem na targach Hubertus Expo 2012. Dojazd na targi bardzo trudny. Już od rogatek miasta jeden wielki korek i żółwie tempo przejazdu. Przejeżdzaliśmy opodal nowego stadionu piłkarskiego. Aż strach pomyśleć co będzie się tam działo na ulicach za miesiąc jak rozpoczną się mistrzostwa.
Wystawa Ogólnie można powiedzieć, że była to wystawa skromna, lub nawet kameralna. Chyba z powodu tych dużych korków większość firm myśliwskich i sklepów z Warszawy i okolic nie dojechała. W środku stworzono namiastkę lasu. Scenę otwiera para niedzwiedzi wychodzących z gawry. Z drugiej strony hali widzimy cały las w którym na skraju stoi ambona. Na początku tego lasu był ustawiony bar serwujący bigos myśliwski z bułką po 15 zł za plastikową miseczkę. Całej tej scenografii przyglądał się jedyny polski pies myśliwski, który przyszedł ze swoją panią obejrzeć wystawę.
Z dużą ofertą była firma Knieja z Krakowa, która pokazała broń f. Browing i Chapuis Armes i hurtownia/sklep z Chodzieży pokazując strzelby Heyma i Fausti. Z Warszawy była hurtownia Incorsa ale nie pokazali nowej BX11ani żadnej innej broni Bergara.
Z wystawionej broni obejrzałem dokładnie strzelbę bock-dryling 35 firmy Heym. Osada idealnie pasowała do mojej sylwetki. Mimo sporej masy 3,7 kG bez lunety broń niebywale składne z ciekawie dobranym zestawem kalibrów. 20/70+7,65R+5,6x52R. Piękna linia i składność. Cena astronomiczna ale broń chyba warta tej ceny.
Kolejna oferta, która zwróciła moją uwagę to była dubeltówka Fausti w kal.20/76. Przepiękna robota, angielska kolba, ładny dyskretny grawerunek. Osada jak dla mnie za krótka ale to jest sprawa do wyboru przy kupnie. Cena za tak ładną broń już akceptowalna.
Następne stoisko i repetiery X-Bolt f.Browing. Wiele model w drewnie, w skandardowym wspólnym wymiarze jak również był pokazany sztucer z ryflowaną lufą i osadą, z czarnego tworzywa. Na komorze zamkowej osiem zaślepionych otworów gwintowanych pod bary montażowe. Prawdziwy wół roboczy do ciężkiej pracy. Wszystkie lufy produkcji japońskiej. Ceny 3500-5000 zł. Duża oferta bocków śrutowych Browinga. Jednak mnie szczególnie zaintersowały wyroby f. Chapuis Armes. Całą moją uwagę skoncentrowałem na jednostrzałowym sztucerze łamanym Oural Exel w kal. 6,5x57R. Broń doskonale składna leżała równo w moich rękach. Przy składaniu się czuć było idealny balans. Cały ruch przyłożenia był płynny i szybki. Sztucer idealnie wyważony i cechowała go duża manewrowość. Całkowita masa wynosi 2,7 kG. Jak mnie zapewniał przedstawiciel firmy Chapuis Armes większość prac i montaż wykonywane są ręcznie. Kolba i czółenko z wysokiego gatunku orzecha. Łamiąc ten sztucer było słychać odgłos jak przy odkorkowywamiu buteli dobrej brandy. Świadczyło to o najwyższej precyzji pasowania haków i baskili. Sztucer wyposażony w delikatne nieduże mechaniczne przyrządy celownicze. Każdy egzemplarz jest wykonywany i pasowany indywidualnie pod klienta. Możliwe jest również dodatkowe wyposażenie lub wykonanie zależnie od życzenia kupującego. Model podstawowy proponowano za 4300€.
Optyka Było kilka znanych firm jak Swarovski, Nikon, Kahles, Meopta i inni. Jednak oferta tych produktów była skromna i skoncentrowana gównie na drogich modelach nocnych. N.p. na stoisku z optyką Swarovski była głównie seria Z6, a serii Z3 w ogóle nie wystawiano. Było też stoisko Delta Opical. Firma przygotowała nowy model lunety Titanium 1.5-9x45 na targi. W/g mnie ładny ale trochę ciężki-masa ponad 600 gram. Oferta lornetek na różnych stoiskach była skromniutka.
Odzież i obuwie Ciuchy myśliwskie były wystawiane na kilku stoiskach. Zwróciłem uwagę na stoisko f.Brantas gdzie pokazywano damską odzież myśliwską. Wiele damskich kreacji było ozdobione skórami z lisów jak za dawnych dobrych czasów. Bardzo mi się to spodobało.
Wystawiano również myśliwską biżuterię i metalowe elementy ozdobne do broni. Na kilku stoiskach pokazano różne noże. Był nawet wystawca z Pakistanu i jedna krajowa firma sprzedająca noże z tego regionu. Zauważyłem kilka propozycji kordelasów. Było też wiele noży wytwarzanych w stylu stali damasteńskiej. Kilka markowych noży Benchmade, Eka i wyroby rzemieślnicze.
Na kilku stoiskach były książki o broni i łowiectwie. W tym ostatnie prace Marka Czerwińskiego. Elementem centralnym na targach była olbrzymia metalowa ambona o konstrukcji nożycowej osadzona na dużej przyczepie samochodowej. Po podjechaniu na stanowisko cała ambona z pięknym daszkiem podnosi się przy pomocy siłowników na stosowną wysokość. Nie wiem czy nie jest to sterowane na pilota. Nie potrzeba drabinki bo działa to na zasadzie podnośnika hydraulicznego. Po wykonaniu odstrzału naciskamy guzik i ambona powolutku osiada na przyczepce. Myśliwy ładuje zwierzynę, odpala Land Rovera i może jechać do skupu. Na innym stoisku widziałem celownik noktowizyjny i latarkę ledową osadzone bezpośrednio na broni. I te wszystkie wynalazki po to, żeby ułatwić życie myśliwemu… .
Na targach był wystawiany jeden pies - terier niemiecki i widziałem też sokolnika z ptakiem drapieżnym.
Tradycyjnie były stoiska z żywnością. Głównie było to suszone lub wędzone mięso. Na jednym stoisku stylizowanym na domek myśliwski sprzedawano różne napoje związane z lasem lub do lasu o wysokim stopniu wzmocnienia. Kolejka utrudniała przejście koło tego źródełka. Widziałem też stoisko propagujące sygnalistykę myśliwską jak również stoisko na którym demonstrowano wabienie jeleni.
Targi widziane oczami zwiedzającego, który zauważał to co go interesowało, zaciekawiło.
Bardzo fajna recenzja. Przemyślana. Co trzeba było pochwalić, pochwalone, co wytknąć, wytknięte. Też byłem na targach i mam podobne odczucia. Gratuluję udanego startu bloga. Czekam na więcej.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Bardzo fajna recenzja. Przemyślana. Co trzeba było pochwalić, pochwalone, co wytknąć, wytknięte. Też byłem na targach i mam podobne odczucia. Gratuluję udanego startu bloga. Czekam na więcej.