Reklama

Ekspres horyzontalny

31/07/2012 10:45
W dialogu na forum poruszono sprawę strzelby dwulufowej zwanej ekspresem o symbolu MP-221 Artemida. Forumowicz zakupił taką broń. Przedstawił się jako miłośnik ekspresów. Zakup motywował wrażeniem z filmu pt. Pożegnanie z Afryką. Obiecałem napisać słów kilka o nim.

Ekspres jest konstrukcją wybitnie myśliwską. Zaczął się rozpowszechniać w XVIII wieku. Jednak dopiero przełom XIX/XX wiek był apogeum rozwoju ekspresu horyzontalnego.

Główną cechą jeszcze odprzodowej strzelby dwulufowej była możliwość oddania drugiego strzału w dowolnie krótkim czasie (podwójny niezależny system kurkowy, dwa spusty) lub oddania strzału z drugiej lufy w przypadku niewypału. Zjawisko to jeszcze XVIII wieku było częste i dopiero z upływem lat było coraz rzadsze. Nawet dziś kiedy broń ta jest prawie doskonała możliwość oddania niezależnego drugiego strzału jest kardynalna dla tej konstrukcji.

Głównym wytwórcą ekspresów była Wielka Brytania. Ekspres był używany w całym Imperium Brytyjskim, a szczególnie w Afryce do polowań na grubego zwierza. Niemcy próbowali dotrzymać kroku Brytyjczykom tak w wytwarzaniu ekspresów jak i amunicji do nich.

Na obrzeżach tego całego procesu zaczął się krystalizować "ekspres europejski".

W roku 1890 w Niemczech powstaje kilka nowoczesnych naboi do broni łamanej. Przełomowy był nabój w kalibrze 9,3x72R jeszcze na proch czarny. Rozwój ekspresów nabierał tempa. W 1900 roku powstaje nabój 9,3x72R na proch bezdymny jako wersja Chuck i powstaje zupełnie nowy nabój 9,3x74R nazywany dziś królewskim.

Dla rozwoju ekspresu należy wspomnieć jeszcze jedną datę. Rok 1912. Wówczas firma Holland&Holland pokazuje światu swój nowy ekspres wykonany w zupełnie nowym kalibrze .375H&H Mag. Kaliber ten stanie się po latach głównym i dominującym ciężkim kalibrem do polowań na duże grube zwierzęta tak w
Afryce jak i w Azji lub na dalekiej północy.
Jednak w Europie do dzisiaj uważa się kal. 9,3x74R jako nabój królewski w ekspresach i innych konstrukcjach łamanych. Z czasem ekspresy wykonywano również w trochę lżejszych kalibrach jak n.p. 8x57R lub .30 R Blaser. Ciekawym i rzadkim kalibrem jest niemiecka konstrukcja 8x75R.

Chciałbym wspomnieć o starym kalibrze używanym jeszcze w latach 80 XIX wieku w karabinach Marlin przez żołnierzy amerykańskich. Zapomniany w XX wieku nabój z kryzą obecnie przez USA trafia do starej Europy ale już na proch bezdymny jako .45-70 Government. Nabój ten okazuje się rewelacyjny na pędzone dziki. Duża masa jego pocisku około 19 gram jak i średnica ∅11,63mm mimo niedużej prędkości ma bardzo dużą siłę obalającą. Pozwała celnie umieścić pocisk do 100 metrów. Pocisk zapewnia obfite farbowanie, a jednocześnie nie niszczy tuszy jak współczesne pociski sztucerowe. Nie jest wrażliwy na różne drobne przeszkody jak trawy, krzaki czy zarośla. Nabój z łuską o budowie butelkowej pozwala na nieskomplikowaną elaborację własną.


Wspomniana Artemida produkcji rosyjskiej jest również dostępna właśnie w tym kalibrze. Broń w kalibrze .45-70 Government cechuje się nieprzeciętną trwałością. Lufy po wystrzeleniu 30 tysięcy pocisków z jednej lufy nie wykazują żadnych znaczących śladów zużycia.

Współcześnie ekspres horyzontalny uważany jest za klasyczną broń myśliwską pozwalającą oddać dwa szybkie strzały na polowaniu pędzonym. Jest niepisana zasada, że ekspres bez lunety na dystansie 50 metrów powinien trafić z dwóch luf w małą pomarańczę.


Broń tę produkują obecnie w niewielkich ilościach firmy angielskie, niemieckie, francuskie, włoskie. Jest też możliwość wykonania takiego ekspresu na indywidualne zamówienie u niektórych wybitnych rusznikarzy w kraju jak n.p. u Waldemara Laskowskiego, Alfreda Adamkiewicza, Leszka Bosia czy Leszka Ciupisa i kilku innych. Można również zamówić stosowny ekspres w królewskim kalibrze u któregoś z rusznikarzy w Ferlach.

Zamieszczam kilka fotek przepięknego ekspresu z wymiennymi lufami wykonanego przez mistrza Piotra Hofera z Ferlach w Austrii. Sztucer w podstawowym komplecie luf posiada kaliber 2 razy 9,3x74R. Dwa pozostałe komplety luf są wykonane w mniejszych kalibrach.
Ekspres zrobiony na zamówienie ma przede wszystkim idealnie wykonaną osadę pod konkretnego strzelca. Gdyż broń ta powinna pozwolić strzelać z rzutu.

Ekspres wykonywany za zamówienie jest perfekcyjnie spasowany posiada osadę wykonaną z wyszukanego orzecha często z jego karpiny. Natomiast baskila jest pokryta pięknymi grawerunkiem. Broń taka jest dostarczana w drewnianej kasecie wykonanej na zamówienie. W kasecie oprócz ekspresu i celowników optycznych znajdują się podstawowe narzędzia do czyszczenia, konserwacji i demontażu broni.

Cena takiego kompletu najczęściej jest negocjowana indywidualnie z wykonawcą.

Jak wygląda wykorzystanie ekspresu na polowaniu? Delikatnie pisząc - różnie. Brałem udział w kilku polowaniach zbiorowych na dziki gdzie łowcy sporadycznie używali ekspresów.

Pamiętam takie proszone jesienne polowanie na Pomorzu. Na jednym z pędzeń mój sąsiad na lewym stanowisku miał ekspres horyzontalny bez optyki. Przed nami w rzadkim bukowym lesie ciągnął się płytki ale szeroki wąwóz równolegle do linii myśliwych. Ruszyła naganka. Po kilku chwilach pokazał się lisek, który sznurował prosto na moje stanowisko. Zerknąłem okiem na mojego sąsiada. Stał nieruchomo jakby się nic nie działo. Gdy lis był w wąwozie strzeliłem. Lis został. Znowu cisza i raptem słychać jak wyszły dziki. Wataha biegła gdzieś tak 30 stopni od miejsca gdzie pojawił się lisiura w lewo, w dół. Znowu spojrzałem na sąsiada. Stał dalej nieruchomo patrząc na pędzące w dół dziki. I raptem zauważyłem coś pięknego. Złożył się odbezpieczając jednocześnie sztucer i wypalił. To był jeden szybki płynny ruch. Huk wystrzału jeszcze nie wybrzmiał i usłyszałem drugi strzał. Pierwszy dzik jeszcze nie zdążył zrolować, jak już drugi wbijał się tabakierą w leśną ściółkę. Sąsiad złamał ekspres i było widać wyskakujące w powietrze łuski, a z otwartych luf unosił się dym. Drugi dzik właśnie kończył rolowanie i zatrzymał się na dnie wąwozu. Wszystko trwało sekundę lub krócej.

Potrzebowałem dobrej chwili, żeby ochłonąć z tego co widziałem. Po pędzeniu złożyłem gratulacje koledze, a on spokojnie powiedział - długo nie mogłem się zdecydować, które wybrać. Jeszcze raz gratuluję - powiedziałem. A co to za ekspres - spytałem już spokojnie. To, z Ferlach - powiedział.

Już nigdy później nie spotkałem tego nemroda ani innego myśliwego, który potrafił tak w pełni wykorzystać ekspres horyzontalny. Pozostali tylko mieli lub mają taki sztucer.

http://www.youtube.com/watch?v=Sic4FHQ3ge4
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    JeepMIKE1 2012-08-03 11:10:02

    Chylę czoło Koser! Świetny artykuł!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    robinson 2012-08-02 07:52:11

    Pięknie napisane kolego koser . Tyle wiadomości w kilku słowach. Darz Bór.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Horpyna 2012-07-31 21:10:41

    Jak znajdę wolną chwilę poczytam uważnie pozostałe artykuły o broni :) W moim okręgu egzaminy łowieckie nie należą do łatwych a cześć ustna to nie komisja złożona z trzech zacnych starszych Panów i trzy pytania , ale kilka komisji każda w innej dziedzinie i z każdej dostajesz po trzy pytania. Najbardziej obawiałam się pytań z zakresu znajomości broni , zawsze w komisji jest policjant. Przestudiowałam podręcznik A. Szyrkowca " Wszystko o broni ... , żałowałam wtedy, że pomimo mojego rekreacyjnego strzelania z różnych jednostek od kilku lat nigdy tak naprawdę nie zagłębiłam się w teorię teraz byłoby jak znalazł :) Ale mądry Polak po szkodzie trza było zakuć i tyle. Zakułam dość skutecznie , bo widać było niekłamane zaskoczenie na twarzy policjanta kiedy skończyłam odpowiadać na pytania. Ale też i wyciągnęłam wnioski :) w tej chwili każda zasłyszana wzmianka o broni o amunicji , każda dyskusja powoduje odruch sięgania do książki , myk do wiadomości w necie , pytanie do przyjaciela i tak staram się poszerzać swoją wiedzę :) Wiele jeszcze przede mną ale teraz już mi jest łatwiej :)))

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    koser 2012-07-31 19:41:01

    Dziękuję Horpyno za ciepłe słowo. Lubię las, strzelby i pieski tropiące.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Horpyna 2012-07-31 18:54:11

    Bardzo cenię sobie słownych ludzi :) Znowu się z czegoś podszkoliłam przy okazji dyskusji o ekspresach. Przyjemnie się czyta.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    mikoo96 2012-07-31 15:48:55

    Bardzo fajnie napisane masz 5!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do