Zaczynając mój blog, myślałem, jaki temat podjąć, o czym napisać, czułem się, że już wszystko jest napisane. Od czego zacząć, myślałem długo. I pomyślałem, napiszę o tym, co stanowi podstawę całego łowiectwa. Etyka - i o niej chce dzisiaj napisać. Zbiór niepisanych praw obowiązujących każdego myśliwego.
Na wykładach mieliśmy temat etyki i wykładowca naświetlił mi temat od strony, z której go nie znałem. To nie tylko postępowanie w stosunku do innych myśliwych, ale także w stosunku do pomocników psa zwierzyny i całej przyrody.
Jak wiadomo, do przestrzegania etyki zobowiązuje nas statut. Zasady wypracowywane przez pokolenia myśliwych, a jak często łamane przez myśliwych. Etyka to także współpraca z rolnikami w łowisku, poprzez udzielanie im pomocy i zadośćuczynienia za wyrządzane szkody. I tu często brakuje nerwów i wyrozumiałości, rzeczowych argumentów w, zdaje się, tak oczywistej sprawie. Obcowanie ze społeczeństwem nie tylko podczas szacowania szkód, ale życzliwość i zrozumienie strony poszkodowanej.
Wiadomo, że Koło Łowieckie jest dzisiaj jest firmą produkcyjną. I trzeba umieć zaplanować plan łowiecki, który obejmuje wiele przychodów i rozchodów. Nie można spocząć na laurach, bo nawet nie wiadomo kiedy może zostać niewypłacalne. Jednak etyka w kontaktach i współpracy między wszystkimi członkami powinna być podstawą tej gospodarki.
Wiadomo, że na ten sam temat są różne zdania. Spróbujmy zawsze pamiętać, że nie na darmo mówimy do siebie "kolego". Samo słowo kolega powinno zobowiązywać. Temat jest zdaje się prosty, a tyle pracy trzeba w niego jeszcze włożyć. Pomyślmy sobie, kiedy ostatni raz pomogłem koledze lub koleżance.
Wierzę, że nasze grono nie puści w zapomnienie zagadnienia, które jest fundamentem całego łowiectwa. Istnienia PZŁ, co jest także naszym istnieniem. Nie chcę się rozpisywać i nie miałem w zamyśle negowania, lecz przez moje etyczne działanie staje się innym człowiekiem. Lepszym człowiekiem.
Przyłączam się do gratulacji dla „Robinsona”. Moja rada jest prosta, nie zrażaj się niczym tylko postępuj zgodnie z kanonami etyki i dobrego wychowania. Staraj się być przykładem etycznego myśliwego. Jak zauważysz, że choć jedna osoba bierze z Ciebie przykład to będzie to już Twój duży sukces. Życzę cierpliwości i sukcesów w łowiectwie i życiu osobistym. „Darz Bółr” – Jerzy
Robinson napisal: To nie tylko postępowanie w stosunku do innych myśliwych, ale także w stosunku do pomocników psa zwierzyny i całej przyrody. Co potraktowac mozna jako zaproszenie do tanca na polu minowym "etyki mysliwskiej".Tak jak Nemrod73 zauwazyl :Jako myśliwy, nie możesz być lepszym i innym człowiekiem dla innych gdy zabijasz..., bo tak Cię będą postrzegać.Slusznie. Albo i nie. Faktem jest, ze stosunek mysliwego do przyrody jest kluczowymelementem postrzegania mysliwego "z zewnatrz". W kontaktach miedzyludzkichjest sie nie tylko mysliwym lecz rowniez adwokatem, architektem, lekarzem,dentysta, kobieta czy mezczyzna. W stosunku do przyrody nie ma juz tegozroznicowania, jest tylko mysliwy. Ocenie nie podlega adwokat czy rencista,ktory w ramach uprawianego hobby zabil to czy inne zwierze, lecz wlasnie mysliwy.I to jest ciekawa i pasjonujaca "dzialka". Niestety dosc slabo albowcale nie obrabiana. Pelna "min" i innych niewypalow.
Kolego Robercie, gratuluje członkostwa PZŁ, TO ZOBOWIĄZUJE !Jako myśliwy, nie możesz być lepszym i innym człowiekiem dla innych gdy zabijasz..., bo tak Cię będą postrzegać. Wiedz, że papier się nie wstydzi jak mawiają i wszystko przyjmie, ale ludzie go jednak czytają ! Czy rozumiesz to moje przesłanie do Ciebie ? Pozdrawiam.
Kolego Krzysztofie często w praktyce jest inaczej jak w teorii ,lecz nie zrażaj się tym pomyśl żeby nie powtarzać błędów innych i polegaj na wiedzy łowieckiej. Ucz się i czytaj, posiadając wiedzę posiadasz władzę i argumenty do dyskusji. Ja w swojej tak krótkiej przygodzie z łowiectwem,to znaczy odbycie stażu spotkałem się z niechęcią przekazywania wiedzy nowemu kandydatowi na członka PZŁ . Lekceważeniem i całkowitym brakiem etyki . I źle się z tym czuję. Jednak znaleźli się koledzy z innego kola ,którzy pomogli mi wiele w poznawaniu podstaw łowiectwa za co im jestem bardzo wdzięczny. Powodzenia i wiary w siebie. Darz Bór.
Zgadzam się z wypowiedzią kolegi robinsona,ale rzeczywistość jest inna.Słowo KOLEGO,jak przyjemnie to brzmi,tylko z nie którym trzeba postawić morze gorzałki aby móc w ten sposób tytułować .Kolega jest potrzebny koledze.pozdrawia wszystkich którzy pozwolą dla stażysty mówić ,kolego.krzysztof05
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Przyłączam się do gratulacji dla „Robinsona”. Moja rada jest prosta, nie zrażaj się niczym tylko postępuj zgodnie z kanonami etyki i dobrego wychowania. Staraj się być przykładem etycznego myśliwego. Jak zauważysz, że choć jedna osoba bierze z Ciebie przykład to będzie to już Twój duży sukces. Życzę cierpliwości i sukcesów w łowiectwie i życiu osobistym. „Darz Bółr” – Jerzy
Robinson napisal: To nie tylko postępowanie w stosunku do innych myśliwych, ale także w stosunku do pomocników psa zwierzyny i całej przyrody. Co potraktowac mozna jako zaproszenie do tanca na polu minowym "etyki mysliwskiej".Tak jak Nemrod73 zauwazyl :Jako myśliwy, nie możesz być lepszym i innym człowiekiem dla innych gdy zabijasz..., bo tak Cię będą postrzegać.Slusznie. Albo i nie. Faktem jest, ze stosunek mysliwego do przyrody jest kluczowymelementem postrzegania mysliwego "z zewnatrz". W kontaktach miedzyludzkichjest sie nie tylko mysliwym lecz rowniez adwokatem, architektem, lekarzem,dentysta, kobieta czy mezczyzna. W stosunku do przyrody nie ma juz tegozroznicowania, jest tylko mysliwy. Ocenie nie podlega adwokat czy rencista,ktory w ramach uprawianego hobby zabil to czy inne zwierze, lecz wlasnie mysliwy.I to jest ciekawa i pasjonujaca "dzialka". Niestety dosc slabo albowcale nie obrabiana. Pelna "min" i innych niewypalow.
Kolego Robercie, gratuluje członkostwa PZŁ, TO ZOBOWIĄZUJE !Jako myśliwy, nie możesz być lepszym i innym człowiekiem dla innych gdy zabijasz..., bo tak Cię będą postrzegać. Wiedz, że papier się nie wstydzi jak mawiają i wszystko przyjmie, ale ludzie go jednak czytają ! Czy rozumiesz to moje przesłanie do Ciebie ? Pozdrawiam.
Dziękuję koledze i pozdrawiam. Darz Bór.
Gratuluje Kol. robinsonowi zdania egzaminów i witam w gronie!
Kolego Krzysztofie często w praktyce jest inaczej jak w teorii ,lecz nie zrażaj się tym pomyśl żeby nie powtarzać błędów innych i polegaj na wiedzy łowieckiej. Ucz się i czytaj, posiadając wiedzę posiadasz władzę i argumenty do dyskusji. Ja w swojej tak krótkiej przygodzie z łowiectwem,to znaczy odbycie stażu spotkałem się z niechęcią przekazywania wiedzy nowemu kandydatowi na członka PZŁ . Lekceważeniem i całkowitym brakiem etyki . I źle się z tym czuję. Jednak znaleźli się koledzy z innego kola ,którzy pomogli mi wiele w poznawaniu podstaw łowiectwa za co im jestem bardzo wdzięczny. Powodzenia i wiary w siebie. Darz Bór.
Zgadzam się z wypowiedzią kolegi robinsona,ale rzeczywistość jest inna.Słowo KOLEGO,jak przyjemnie to brzmi,tylko z nie którym trzeba postawić morze gorzałki aby móc w ten sposób tytułować .Kolega jest potrzebny koledze.pozdrawia wszystkich którzy pozwolą dla stażysty mówić ,kolego.krzysztof05