Reklama

Las

17/06/2010 12:58
Las, czym dla mnie jest las? Czym jest i czym powinien być las dla myśliwego? Są to niebagatelne pytania, których wagę dostrzegamy przeważnie wtedy, gdy z owego lasu wrócimy. Kiedy z jednego – tego prawdziwego – przenosimy się do lasu zupełnie innego. Lasu wieżowców, wątpliwości i pułapek życia czyhających na nas na każdym kroku.

Las pokochałem od najmłodszych lat. Całe wakacje spędzałem wtedy w jednym z lasów pod Płockiem i – co dziś wyznaję ze wstydem – sporo się w tym lesie broiło. Jakaś refleksja nad jego wspaniałą naturą pojawiła się dopiero później, wraz z pierwszymi książkami, w których motyw lasu pojawiał się bardzo często.

Jedną z tych książek, jest z pewnością „Pogromca zwierząt” (org. Deerslayer) – pierwszy z pięcioksięgu Jamesa Fenimore’a Coopera opisującego przygody Sokolego Oka, kto wie, być może najbardziej znanego myśliwego w literaturze. Mam nadzieję, iż fotografia książki, którą zamieszczam, dostatecznie wyraźnie oddaje mój stosunek do tej – dzisiaj trącącej już myszką – książki. Potem książek, w którym las i łowy odgrywały ogromną rolę, było wiele – „Krzyżacy”, „Wojna i pokój”, „Księga dżungli”. „Władca pierścieni”. Napędzały one leśną pasję i ciągle na nowo ukazywały las, w którym spędzałem tak wiele czasu.

Jednak mój ulubiony obraz lasu nie pochodzi z książek. Mój ulubiony las, to las na wskroś metafizyczny. Las z kultowego obrazu Jima Jarmuscha – „Truposz” (org. Dead Man). To las będący miejscem przejścia ze świata żywych do świata duchów. Las będący miejscem narodzin, ale przede wszystkim miejscem umierania. Cóż, wszyscy wiemy, jak wielki smutek kryje się w tym nieustającym szumie zmieszanym z ciszą. Myślę, że bardzo dobrze wiedzą to myśliwi.

W zasadzie to zupełnie paradoksalne, że nie zostałem myśliwym. Niezwykle silne przeżywanie lasu powinno mnie naprowadzić na tę drogę, ponieważ wierzę, że łowiectwo pozwala przeżyć las na nowo i zobaczyć go w jeszcze innym świetle.

Pisząc te słowa zastanawiam się również nad miejscem myśliwego w lesie. Nie chcę w tym miejscu zamęczać Czytelnika obowiązkami i prawami, jakie mają myśliwi w lesie i w stosunku do lasu. Chodzi mi raczej o poczucie głębszej odpowiedzialności za las, który podobnie jak rzeki i morza jest naszą pradawną kolebką, a przede wszystkim żywicielem. Myślę, że myśliwy powinien być kimś na kształt enta, broniącego tajemniczego lasu Fangorn. Cóż, w lesie pojęcie człowieka jako „pasterza bytu” nabiera jeszcze innego znaczenia.

Jako niemyśliwy, bardzo jestem ciekaw Państwa - Myśliwych – opinii na ten temat.
Nie zdecydowałbym się na ten – stosunkowo osobisty tekst – gdyby nie przyświecała mi nadzieja, że czegoś się na ten temat od Państwa dowiem. Jak sami czujecie się w lesie i czym las jest dla Was.



Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    zico389 2011-07-23 18:15:26

    Mam pytanie, wiem że to nie na temat ale prosze o pomoc , znalazłem zrzuty  leżały jakies 1.5km od siebie   i nie wiem czy to para czy nie pierwszego znalazłem w marcu a drugiego w lipcu !! daje link zdjęcia :       http://www.fotosik.pl/  

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Mirson 2010-06-19 10:36:40

    Autor pominął ucieczkę przed zgiełkiem "rodzinnym", co wcale nie jest takie rzadkie.l

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    marekstan 2010-06-18 01:21:32

    Fajny tekst, przypomniał mi, że ja też bardzo lubiłem przygody Sokolego Oka. Miałem nawet to samo wydanie po tacie. Czym jest dla mnie las? Przede wszystkim odskocznią od tego całego zgiełku, wyborów, tefałenów, polityki, pieniędzy. Jakąś wielką ulgą. Szkoda, że tak szybko trzeba wracać z lasu do tych wszystkich spraw.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do