W dniu 19 lutego odbyło się w obwodzie 157 polowanie na drapieżniki zgodnie z zaleceniami Zarządu Okręgowego PZŁ w Chełmie. W polowaniu uczestniczyło 10 myśliwych, niestety lisy okazały się sprytniejsze i pozostały w norach, w związku z czym na rozkładzie było pusto:). W wyniku polowania zinwentaryzowano 3 łosie na Zalesiu Kańskim. Dziękuję wszystkim uczestnikom polowania za miłą atmosferę i sprawny przebieg polowania. z myśliwskim pozdrowieniem Darz Bór!!! Grzegorz Wroński
Byłem specem na lisy. Najlepsze efekty ich pozyskania dawały polowania na nie w grupie 3 - 4 myśliwych, metodą bezgłośnych - cichych pędzeń. Bywało, że na jednym stanowisku strzelałem do 3 sztuk. Uwielbiałem takie łowy z uwagi na to, że wynik strzelenia lisa zależał od przechytrzenia go. Na ciągach ich uchodzenia z pędzonego miotu strzelałem do podchodzącego lisa na odległość śrutem, nie podnosząc go po zrolowaniu, kiedy szedł następny tym samym tropem i następny... Organizowanie polowania wymagało dobrej znajomości terenu i dyscypliny udziałowców takich pędzeń. Polowania takie organizowałem w latach, gdy był duży popyt Pań na skóry lisów, który po jakimś czasie bezpowrotnie minął. pozostały mi z tych polowań wspomnienia kunsztu sprawności strzeleckiej i częstego przechytrzenia leśnego przechery i podziw kolegów. Strzelałem też do lisów z kuli sztucerowej cal. 8 x 57 z dobrym skutkiem. Do polowań na lisy odnoszę się z szacunkiem z uwagi na dobrą znajomość "leśnego przeciwnika" i jego nadzwyczajny i ludzki spryt.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Byłem specem na lisy. Najlepsze efekty ich pozyskania dawały polowania na nie w grupie 3 - 4 myśliwych, metodą bezgłośnych - cichych pędzeń. Bywało, że na jednym stanowisku strzelałem do 3 sztuk. Uwielbiałem takie łowy z uwagi na to, że wynik strzelenia lisa zależał od przechytrzenia go. Na ciągach ich uchodzenia z pędzonego miotu strzelałem do podchodzącego lisa na odległość śrutem, nie podnosząc go po zrolowaniu, kiedy szedł następny tym samym tropem i następny... Organizowanie polowania wymagało dobrej znajomości terenu i dyscypliny udziałowców takich pędzeń. Polowania takie organizowałem w latach, gdy był duży popyt Pań na skóry lisów, który po jakimś czasie bezpowrotnie minął. pozostały mi z tych polowań wspomnienia kunsztu sprawności strzeleckiej i częstego przechytrzenia leśnego przechery i podziw kolegów. Strzelałem też do lisów z kuli sztucerowej cal. 8 x 57 z dobrym skutkiem. Do polowań na lisy odnoszę się z szacunkiem z uwagi na dobrą znajomość "leśnego przeciwnika" i jego nadzwyczajny i ludzki spryt.