Reklama

Przysłowia myśliwskie

Poluje.pl
18/03/2011 19:50
Przysłowia myśliwskie

Pisaliśmy już na temat przesądów myśliwskich i o zwyczajach, które mają zapewnić udane łowy. Tym razem sprawdzimy natomiast co i jak mówią myśliwi. Nie będziemy cytować, nie przeprowadziliśmy sondy, lecz poszperamy w zbiorach przysłów myśliwskich. Wiele z tych określeń i zwrotów nadgryzł ząb czasu, ale warto je poznać.

Rozpoczniemy ten przegląd od tych, które związane są z cechami polującego:

- „Pięknie śpiewa, kto ptaki łowi”
- „Wilk morduje dla strawy, człowiek dla zabawy”
- „Myśliwy nie myśli, jeno strzela”
- „Pije jak myśliwy”
- „Każdy strzelec chwali góra”
- „Łże jak myśliwy”

Nie brakuje również przysłów związanych z bronią:

- „Nie mierz strzelbą do nikogo, bo możesz przepłacić drogo”
- „Koniowi, psu i strzelbie nigdy nie dowierzaj”
- „Kobiecie, strzelbie i koniowi nigdy wierzyć nie można”
- „Raz w roku strzela nie nabita strzelba”
- „Psa, konia, strzelby nie pożyczaj”

Co ciekawe za pomocą wielu z tych określeń i przysłów myśliwi starali się usprawiedliwić swoje niepowodzenia. Były one dobry sposobem do wybrnięcia z trudnej i krępującej sytuacji. Zawsze jednym zdaniem można było przecież zrzucić odpowiedzialność za chybiony strzał:

- „Baba w poprzek drogi, to zwierzyna w nogi.”
- „Wilka potkać szczęście, kiedy nie ukąsi, a zająca nieszczęście, kiedy się nie uszczuje.”
- „Zając w drodze, nieszczęście.”
- „Kto w święto poluje, diabłu usługuje.”

Może w takim razie warto zapamiętać niektóre z tych określeń i zamiast wyrazić swoją złość dosadnie sięgnąć po myśliwskie przysłowia? To pozostawiamy już Waszej ocenie.
Przysłowia myśliwskie

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Redakcja 2012-09-08 23:37:58

    Pewnie, że skomentuje, bo wiara zabobonom myśliwskich jest w dobrej tradycji myśliwskiej, choć nie wiadomo, czy tak naprawdę należało by temu wierzyć i każdy może mieć o tych zabobonach swój osąd, ale ja szczerze wierzę temu o "posługiwaniu w święto diabłu". Spotkałem go - diabła oczywiście jednego roku, w wielkie święto "Wniebowzięcia NMP. po burzy deszczowo - ozonowej wyszedłem pod wieczór na haliznę ścierniska pod lasem, gdzie po niezbyt długim oczekiwaniu, wyszło na nie dwadzieścia siedem dzików rożnej wielkości, chwile po tym jeszcze jeden, jak "szafa", ot diabelskie dzieło. po chwili, gdy ustawił się do strzału jak na strzelnicy z kogucikami - pewny celności strzału, bo nie pudłowałem - odpaliłem, a Ten, dał mi odgłos uderzenia kuli, zabierając ją ze sobą, uszedł defiladowym biegiem przed moim majestatem i tyle go widziałem ! Gdy co roku nadchodzi to święto, zawsze myślę o tej diabelskiej posłudze, a Wy nie wierzylibyście...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do