Reklama

Sprawa semantyki – subtelna różnica znaczeń

Witam z mojego pudła na szczudłach. Wiosna niby nastała; ale czy to tylko kwestia daty? Ano właśnie. Koleżanki i Koledzy! Jestem tutaj kompletnym nowicjuszem - i to takim, który zastrzegł sobie prawo do pisania bzdur. Co prawda nie zawsze i nigdy uroczyście, ale sens tego wyrażenia ma być jasny. Autor nigdy nie pokusi się o to, aby to, co nagryzmoli, musiało być uznane za prawdę objawioną, absolutnie nie.


Zaledwie parę dni temu ukazał się tutaj mój pierwszy artykuł; nie bez kozery też wybrałem taką, a nie inną jego treść, ale zgodnie ze złożoną na wstępie deklaracją przyznaję, że w pełni zgadzam się z Panią Redaktor Naczelną, iż warto go rozbudować i wyposażyć w inne, nie budzące wątpliwości wątki treściowe. Wszyscy należymy wprawdzie do chronionego gatunku homo sapiens, ale pewnie nie wszyscy polujemy i nie wszyscy na co dzień sobie uświadamiamy to, kto jest kim i co jest czym. Przedmiotowy artykuł nosił bowiem tytuł Łowiectwo i myślistwo co dla laika, a zwłaszcza dla mniej wnikającego w treść Czytelnika, to jedna i ta sama – przepraszam – cholera. Szczególnie zaś taka jest wymowa tych słów dla tego, który myśliwych uważa za barbarzyńców, a łowiectwo za ohydne zboczenie grupy ekstrawaganckich wariatów i nic poza tym.

Aby zrozumieć dany tekst, trzeba mieć minimum dobrej woli w tym względzie i posiadać dar czytania ze zrozumieniem. To „oczywista oczywistość” jak mawia znany klasyk formy. Przejdźmy jednak do konkretów.

Kiedy mówimy o pierwotnym łowcy i współczesnym myśliwym, to różnicę możemy dostrzec raczej w narzędziu, jakiego oni używają do osiągnięcia celu, niż w samym celu, do którego dążą. Celem tym jest bowiem zawsze ubicie zwierza. Kiedy jednak mówimy o współczesnym łowiectwie, przynajmniej europejskim - by nie powiedzieć polskim, to w żaden sposób nie możemy go identyfikować tylko z myślistwem sensu srticte, czyli dążeniem do pozyskania tuszy czy trofeum, bo jednym z podstawowych zadań Polskiego Związku Łowieckiego, jest gospodarka łowiecka, a nie polowanie, czyli myślistwo.

Stare, a mądre przysłowie powiada zaś, że cześć prawdy - to cała nieprawda i tu jest pogrzebany przysłowiowy Azor, ale za błędne branie części za całość wszyscy odbieramy niczym nie uzasadnione cięgi.

Jak infantylne bywają w tym względzie wypowiedzi ludzi uznających się za autorytety, to szkoda słów, ale nam nie pozostaje nic, jak tylko czynić wszelkie możliwe starania, aby uświadomić społeczeństwu to, że ten świat nie jest żadną krainą baśni i że wszystko co żyje czymś się odżywia, gdzieś mieszka i wreszcie to, że wszystko co się urodziło, kiedyś musi umrzeć.

Niestety, ale żyjemy w czasach, gdy słowo – nawet pisane, przestało cokolwiek ważyć. Aby się o tym przekonać, wystarczy sobie poczytać komentarze pod dowolnym tekstem w medium, na którym sami się znajdujemy – internecie. Ile tutaj bohaterów ukrytych za maską anonimowości i „prawem” do wyrażania dowolnych inwektyw pod każdym możliwym adresem.

Szeroko pojęte łowiectwo ma co prawda prawo do niejednoznacznych ocen i kiedyś się do tego szczegółowo odniosę, rzecz jednak w tym, że tutaj mówimy o pewnych znaczeniowych generaliach, a nie o subtelnych niuansach dotyczących samej sfery polowania. Ja, z przyczyn dalekich od takiej woli, nie poluję już dziesięć lat i tym lepiej je dzisiaj widzę.

Czasy są zawsze takie i owakie. Ja zacząłem polować w „czasach słusznie minionych” i wtedy sprawa łowiectwa i myślistwa była formalnie na tyle prosta, że ówczesne władze uznawały ją wręcz za jeden z działów gospodarki narodowej. Oczywiście chodziło wyłącznie o kasę w kolorze zielonym, a nie o dobro samego „działu” i to też warte jest oddzielnego opracowania, ale mam nadzieję, że na wszystko przyjdzie stosowny czas.

Dzisiaj, niezależnie od indywidualnych postaw i odniesień do spraw „nie z tej ziemi”, czyli sfery ducha i religii, z okazji zbliżających się świąt Wielkiej Nocy, każdemu chcę życzyć jak najlepiej. Darz bór!


Szczepan Kropaczewski
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do