Szkody łowieckie - myśliwy z rolnikiem jak chłop z chłopem
Poluje.pl
30/03/2012 16:28
Temat: szkody łowieckie spędza sen z powiek niejednemu Łowczemu Koła i niejednemu rolnikowi. Postęp w rolnictwie podobnie jak w innych gałęziach gospodarki jest nieunikniony. Coraz większe plantacje kukurydzy na terenie całego kraju, łany zbóż po kilkanaście, a nawet kilkaset hektarów. Takie zmiany powodują wzrost populacji zwierzyny grubej.
Dziki bardzo szybko przystosowały się do zachodzących zmian w bazie żerowej, a ich populacja wystrzeliła w górę jak rakieta. Znaczny wzrost populacji dzika to znaczny wzrost szkód w uprawach rolnych i tu zaczynają się kłopoty Kół Łowieckich. Niejednokrotnie Koła nie są w stanie sprostać wypłacie pieniędzy rolnikom za wyrządzone przez dziki szkody łowieckie. Szkody łowieckie to oczywiście nie tylko dziki, ale sarny, jelenie, daniele.
Do szkód łowieckich nie da się podejść całościowo, odnosząc się do terenu całego kraju. Różna jest specyfika poszczególnych województw, ich zalesienie, klasy gleby, specyfikacja gospodarstw rolnych itd., w związku z tym różne jest zagęszczenie zwierząt dziko żyjących.
Jak spowodować, aby szkody łowieckie były jak najniższe? Spróbuję częściowo odpowiedzieć na to pytanie…
1) Po corocznej inwentaryzacji zwierzyny we wszystkich obwodach w porozumieniu z nadleśnictwami oraz urzędami gminy zatwierdzane są roczne plany łowieckie. Na ich podstawie określona jest jednoznacznie, co do sztuki, ilość zwierząt mogących zostać odstrzelonych w danym obwodzie łowieckim. Plany konstruowane są tak, aby nigdy nie została przekroczona „pojemność łowisk”. Rzetelna inwentaryzacja i wykonanie planu spowoduje, że szkody w uprawach nie będą zbyt duże.
2) W obwodach polnych w okresie od marca do października starajmy się nie polować na zwierzynę w lesie bo wówczas sami wypędzamy ją na pola.
3) Stosujmy pasy zaporowe to spowoduje że w okresie letnim podczas krótkiej nocy przytrzymamy zwierzynę w lesie.
4) Traktujmy rolników z szacunkiem i przeprowadzajmy szacowanie szkód zgodnie z obowiązującymi przepisami. Nie liczmy na to że rolnik jest osobą niedouczoną i możemy go oszukać.
5) Zaopatrzmy rolników mających największe szkody w środki odstraszające, pastuchy, armatki hukowe.
6) Postarajmy się pilnować upraw, w których szkody są największe i najczęściej występują. Gdy rolnicy zauważą nasze zaangażowanie na pewno je docenią i podczas negocjacji kwoty za odszkodowanie będziemy mieli lepsza pozycję negocjacyjną
7) Uczulmy rolników na to, że wedle obowiązujących przepisów musza z nami współpracować podczas ochrony upraw.
8) Podczas „lekkiej zimy” (mrozy do -5 st. C brak pokrywy śnieżnej) nie sypmy tonami karmy na karmiska bo powodujemy, że w okresie wiosennym zwierzyna będzie wykazywała większe zapotrzebowanie na pokarm.
Jeśli zastosujemy powyższe porady to zapewne zminimalizujemy powstające szkody, ale na pewno ich nie unikniemy. Pamiętajmy, że zwierzyna dziko żyjąca tylko w lesie – to przeczy prawom natury. Sam las nigdy nie żywił zwierzyny, to człowiek, zabierając liczne tereny pod swoją działalność, zepchnął dziko żyjące zwierzęta w sposób nie do końca naturalny do lasu. Prośba do rolników: zrozumcie, że myśliwi to w pewnym sensie również rolnicy, tyle tylko, że ich zwierzęta są na wolności. Przez całą zimę karmimy zwierzęta, na wiosnę, latem i jesienią płacimy za wyrządzane przez nie szkody.
Myślę, że jedyne co pozostaje powiedzieć w sprawie powstałych szkód łowieckich, to aby myśliwy z rolnikiem dogadywał się zawsze jak chłop z chłopem…
Z myśliwskim pozdrowieniem Darz Bór Grzegorz Wroński Łowczy Koła nr 5 „Dąbrowa” w Lublinie
Uważam, że wszyscy powinniśmy dbać o przyrodę i to zarówno o faunę, jak i florę, jest to nasze dziedzictwo narodowe, którego człowiek jest nieodłączną częścią.
Komentarze opinie