Reklama

To myśliwi są ekologami

04/10/2012 12:45
Choć moje najważniejsze założenie jest takie, że myśliwi z „ekologami” w ogóle nie powinni podejmować dyskusji, bo porozumienie z natury rzeczy nie jest możliwe, w związku z ostatnimi rozpowszechnionymi przez media atakami tych drugich na pierwszych, bo w przeciwną stronę to nie działa, cisną mi się na usta pewne refleksje, którymi postanowiłem się z Wami podzielić.


To wygłoszenia na głos zdań paru sprowokowała mnie ostatecznie znaleziona w sieci strona, w której myśliwi postanowili podjąć walkę wytoczoną przez „ekologów”. Zamieścili nawet kilka myśliwskich odpowiedzi na akcje ekologów, w których z jednej strony dowodzą, jak bardzo pożyteczną dla natury robotę wykonujemy, a z drugiej wytykają „ekologom” niewiedzę podstawową na temat procesów zachodzących w świecie flory i fauny oraz jego (świata) silnego uzależnienia od człowieka.

Szczerze powiem, że myślę dokładnie tak samo, choć osobiście nie próbowałbym dialogować z „ekologami”, bo dialog ten z góry skazany jest na porażkę, tzn. nie odnajduję wspólnych dla obu stron płaszczyzn do dyskusji, które mogłyby rokować jakimkolwiek porozumieniem.

Jeśli ktoś się nie orientuje w ostatnich głośnych postulatach „ekologów”, dodam dla wyjaśnienia, że wnioskują oni do resortu i gdzie się da o całkowity zakaz strzelania do dzikiego ptactwa na przykład czy też o całkowity zakaz strzelania do jeleni na terenie Puszczy Białowieskiej (choć przecież w Puszczy jak w każdym parku narodowym w Polsce polować na jelenie nie wolno, stosuje się jedynie tzw. odstrzał redukcyjny, poparty dużą wiedzą leśników i myśliwych na ten temat).

W całej tej jałowej i niemiłej, a pewnie również, szkodliwej dla myśliwych sytuacji, chcę powiedzieć jedno. Nie znam bardziej doświadczonych, mądrych, świadomych i pełnych miłości do natury ekologów niż myśliwi. Mi daleko do tego wzorca, a myślę o myśliwych, którzy zarazili mnie pasją i obdarowali ogromną wiedzą, również o moim dziadku, który o lesie i wszystkim co w nim, mógł pisać książki, o moim ojcu, który znał wszystkie tajemnice leśnych zwierząt, który rozpoznawał gatunki ptaków po najmniejszym szmerze.

Wszyscy wiemy, ile myśliwi robią dla środowiska naturalnego. Wszyscy wiemy, że gdyby nie oni, pewnie nie mielibyśmy dziś w Polsce łosi czy bobrów. Porządni myśliwi (w każdym środowisku są przykre wyjątki) to empirycy ekologii, z doświadczenia wiedzący o funkcjonowaniu przyrody, o związkach między zwierzyną a ich środowiskiem więcej, niż zapewne większość z krzyczących dziś „ekologów”.

To tyle.

bruno
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    warszawianka 2013-05-06 16:42:59

    Tak Kolego zgadzam się z Tobą - To myśliwi są ekologami.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    qubas91 2012-10-15 09:34:20

    Moim zdaniem nie powinniśmy wsadzać wszystkich ekologów do jednego worka. Oczywiście są "pseudo ekolodzy" wielbiący afery i nie znający się na przyrodzie i jej mechanizmach ale są i tacy ekolodzy (prawdziwi - z powołania) którzy chętnie rozmawiają z myśliwymi, czerpią od nich wiedzę i z przyjemnością dyskutują na tematy kniei. Prawdziwi ekolodzy uważają, że myśliwy to też ekolog. Darz Bór

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Horpyna 2012-10-04 15:59:34

    W zupełności się z Tobą zgodzę. Problem w tym ,że o ile myśliwi od czasu do czasu potrafią przyjąć coś , jakieś nowe  fakty  do wiadmości o tyle ekolodzy czy Ci pseudo ekolodzy zawsze pozostają głusi, przeświadczeni o swojej nieomylnośći. Inna rzecz warta podreślenia, myśliwi wykonuja swoją " pracę" na rzecz lasu czy przyrody od lat nieprzerwanie, natomiast ja odnoszę coraz częściej wrażnie ,że Ci drudzy żyją od afery do afery.Darz Bór:) 

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do