Polski Związek Łowiecki zrzesza ludzi różnych profesji, dziennikarzy, prawników, lekarzy, naukowców poprzez pracowników fizycznych na artystach i politykach skończywszy. Myślistwo dla każdego jest czymś innym ucieczką od szarej codzienności, powodem do spotkań towarzyskich czy możliwością obcowania z naturą w jej dziewiczej postaci.
Łowiectwo jest nieodłącznym elementem polskiej kultury, mocno zakorzenionym w każdym z nas. Prawy i etyczny myśliwy zważający na elementy tradycji, dziś jest nie tylko człowiekiem z zielonym kapeluszem i dwururką na plecach, ale także hodowcą i ekologiem. Stan środowiska zmiany w nim, a także poziom i stan zwierzyny ma dla niego kluczowe znaczenie. W dobie dzisiejszych czasów, w których nie brakuje zielonych krzykaczy, pozycja i rola myśliwego jest bardzo istotna.
Pisząc to, chciałabym zwrócić Waszą uwagę na wzmożony ruch tak zwanych pseudoekologów i ich wpływ na postrzeganie łowiectwa. W sieci można spotkać wiele stron antymyśłiwskich, wyróżniających się nie tylko szerzeniem nieprawdy, ale także propagowaniem nienawiści i podżeganiem do przestępstw, zieloni krzykacze stawiają myślistwo w bardzo złym świetle, co w moim odczuciu jest wynikiem niezrozumienia.
Śmieszą mnie bardzo ich stanowiska i inicjatywy, są to ludzie malutcy żyjący płonnymi nadziejami o tym, że przez nienawiść do PZŁ zbawią świat, a ich "zasługi" zapiszą się złotymi literami w historii naszej planety. Nie istnieją dla nich takie problemy, jak masowe szkody w uprawach rolnych czy leśnych, nadmierny stan lisa w łowiskach działający na niekorzyść zwierzyny drobnej czy zgubny wpływ zdziczałych psów, takie argumenty do nich nie przemawiają, więc pytam jakie przemówią? Być może żadne, chciałabym tylko usłyszeć jako ich argument jakiś szczytny cel, którym faktycznie się dla środowiska zasłużyli :) tylko musi być coś niepodważalnego sama jadowita nienawiść nic nie zmienia.
Często słyszę, że dyskusja z ludźmi pokroju „zielonych oszołomów” jest bezcelowa, być może sama dyskusja nie jest najlepszym środkiem na rozwiązanie problemu, ale jedno jest pewne, nie możemy być obojętni na takie sieciowe propagandy. Agresja, nienawiść, nawoływanie do przestępstw (niszczenie ambon, zwyżek i paśników), mylne i nieprawdziwe fakty wystawiane na widok publiczny nie mogą pozostać bez echa.
Wydaję mi się, że bardzo ważnym elementem jest także krzewienie łowiectwa i pokazywanie jego prawdziwej postaci opartej na tradycji i zwyczajach, z tego miejsca pragnę także uczulić szanownych kolegów i koleżanki na to, aby dwa razy zastanowili się, wstawiając jakiekolwiek zdjęcia na popularne portale społecznościowe, warto sobie zabezpieczyć profile w taki sposób, aby nie miał do nich dostępu nikt niepożądany, należy także zwracać ogromną uwagę na estetykę i formę zdjęć, tak aby nie raziły i nie godziły w czyjeś wartości.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Wspanialy artykul Pozdrawiam
zaczerwieniłam się :D
Znakomicie! Choć wiosen (i zim) liczę kilkakrotnie więcej niż autorka niniejszego bloga, to serdecznie gratuluję i wiedzy i postawy, przekonań. (Na portalu jestem stosunkowo od niedawna). Takich następców nam potrzeba! Darz Bór!
Byłam i jestem zdania, że samego momentu strzału i trafienia zwierza w TV nie powinno się pokazywać. Dla Osób nie związanych z łowiectwem, nawet jeśli nie są jego przeciwnikami, może to być zbyt drastyczne i stanowi przysłowiową "wodę na młyn" eko-oszołomom. W okresie swojej pracy zawodowej - zawsze zwracałam na to uwaga !
Dziękuję Prete bardzo mi miło :)
Bardzo fajny tekst dotykający istoty problemów powstających na linii , myśliwi - ekolodzy zachęcający do kompromisu i szukania zrozumienia , podoba mi się osobiście zapał koleżanki Anki i życzę więcej tak udanych tekstów . Fajnie że zwracasz uwagę na podkładanie nogi samym sobie, poprzez nieodpowiedzialne zachowania myśliwych , nadrzędnym celem powinno być uzdrowienie naszego środowiska . Ostatnio słyszałem bardzo naganną wypowiedz dokonaną w obecności łowczych i prezesów , przez gościa na polowaniu , zachęcającej do eliminacji zwierząt objętych ścisłą ochroną , i o zgrozo , nikt nie zwrócił uwagi temu panu , bo w jego obwodzie są medalowe byki . Dopóki takie patologie będą miały miejsce , myśliwi będą przegrywać z zielonymi beretami , czekam na następny artykuł , powodzenia DB.
Świetnie! oby więcej takich wpisów, może razem zdziałamy więcej:)
Drogi Koserze, pisząc o tym aby myśliwi zważali na to jakie zdjęcia myśliwi wstawiają miałam na myśli zdjęcia nie etyczne bądź niesmaczne prezentujące myślistwo w krzywym i spaczonym zwierciadle. Na popularnym portalu społecznościowym (facebook) prowadzę swoja grupę "myśliwych i sympatyków łowiectwa" która zrzesza ponad 200 członków, ostatnio wyciągnęłam zdjęcie jednego kolegi powiedzmy pod osąd (brak, złomu, ostatniego kęsa) Zwracam na fotografie myśliwych bardzo dużą uwagę bo one są niejako naszą wizytówką w sieci, więc pokazujmy zdjęcia pokotów, trofeów czy nas samych z upolowana zwierzyną ale dbajmy o to aby zdjęcia pokazywały naszą tradycję i szacunek.
Również uważam, że tekst koleżanki - Pani Anny jest bardzo ładnie napisany w takiej stonowanej formie. Uważam, że jednak należy dostrzegać sukcesy t.z. zielonych ekologów. I tak ponad 400 gatunków ptaków pod ścisłą ochroną z pospolitym wróblem włącznie. Zakusy na te kilka ptaszków, które nam pozostały do polowania. Dalej ochrony prawie siedmiu milionów kundli i kocurów w łowisku. One mogą chodzić 12 miesięcy w roku po wszystkich obwodach bezkarnie. To też ich zasługa. Dalej Pan prezydent PL publicznie wyrzekł się łowiectwa to też ich zasługa. Mamy na różnych kanałach TV kilka fajnych programów o łowiectwie jak n.p. Darz Bór, Tajemnice knieji i inne. Są to programy o łowiectwie z założenia. ale w nich mówi się i pokazuje wszystko co jest związane z łowiectwem, polowanie oprócz polowania, strzelającej broni w lesie lub polu i oczywiście bez trafień zwierzyny jak również już upolowanej zwierzyny. To jest też ich zasługa. Czyli program o łowiectwie bez łowiectwa, żeby ich nie drażnić. W swoim tekście koleżanka - Pani Anna również zachęca do powściągliwości w pokazywaniu n.p. zdjęć i podobnych dowodów polowania na widok publiczny. Czyli de facto proponuje konwencję uległości wobec zielonych i niedrażnienia ich przykładami naszej łowieckiej działalności. A oni z roku na rok rosną w siłę.
Dziękuję serdecznie :)
Artykuł świetnie napisany, analiza sytuacji i wnioski bez zarzutu oraz wielce pouczające dla zainteresowanych i pozbawione panicznego nastroju i obawy. Końcowy wniosek autorki, jakby czytany w moich myślach - swoja publicystyką nie razić uczuć innych, nawet tych , którzy z takimi ruchami nie mają nic wspólnego, a razi ich jednak ta sfera spraw. i nie są w stanie pojąć ścisłego związku łowiectwa z utrzymaniem tego co mamy w lasach i na polach - szczerze gratuluję, a zresztą pisał go fachowiec, merytorycznie przygotowany do tego - pozdrawiam!