Kolejny przypadek nieszczęśliwego wypadku podczas polowania. Tym razem mąż zastrzelił żonę, którą podczas nocnego polowania pomylił z dzikiem. W nocy z 12 na 13 września w Niemczy(woj.dolnośląskie) została przeprowadzona wizja lokalna, w której brali udział prokuratorzy oraz deweloper krakowski, który zastrzelił swoją żonę na polowaniu. Podczas śledztwa prokurator rejonowy nie miał wątpliwości, że był to nieszczęśliwy zbieg okoliczności. Świadczą o tym zezniana podejrzanego oraz - dwóch świadków, którzy znajdowali się obok jego małżonki. Było ciemno i zarysy postaci były niewidoczne, więc myśliwy oddał strzał do niezidentyfikowanego obiektu.
Krakowianin w poniedziałek usłyszał zarzut nieumyślonego spowodowania śmierci. Ofiarą jest 43-letnia Aneta W., kula przeszyła jej brzuch. Zmarła na skutek krwotoku wewnętrznego. Jacek W. został we wtorek zwolniony i wrócił do domu do Krakowa, ponieważ musiał zaopiekować się dwójką swoich dzieci. Krakowianin przyjechał na Dolny Śląsk, aby odwiedzić przyjaciela . Tej tragicznej nocy, wybrali się z żonami na polowanie na dziki. Jacek W. zajmuje się polowaniem dopiero od jesieni ubiegłego roku.Mimo tego, znajomi nie dadzą powiedzieć o nim złego słowa.
Sam oskarżony na przesłuchaniu tłumaczył, że polowania dotąd nie były udane. Dlatego kiedy zobaczył w oddali - jak mu się wydawało - dzika, stracił głowę. . Chwycił za broń i strzelił.
Za nieumyślne spowodowanie śmierci grozi mu do pięciu lat więzienia. To nie wątpliwie tragedia, która odciśnie piętno na życiu całej tej rodziny. Historię tę prezentujemy ku przestrodze, by jak najrzadziej dochodziło do tego rodzaju wypadków. Pamiętajmy- ostrożność na polowaniu, to konieczność, zwłaszcza, w przypadku początkujących, mniej doświadczonych myśliwych.
Komentarze opinie