Rozpoczynając przygodę z myślistwem początkujący adept sztuki łowieckiej musi mieć świadomość głębokiego uetycznienia tej dziedziny ludzkiego życia. Dla myśliwego etyka jest punktem wyjścia, ale powinna również być punktem dojścia w jego wielkiej przygodzie z łowiectwem. Warto również zdać sobie sprawę z niezwykle ciekawych związków pomiędzy etyką łowiecką, a normami prawa stanowionego.
Od prawa do etyki Etyka myśliwska wykazuje szereg specyficznych cech, których świadomość – szczególnie początkującym oraz noszącym się z zamiarem rozpoczęcia łowieckiej przygody – powinna ułatwiać poruszanie się w trudnym obszarze powinności i praw myśliwego. Pierwszym co zwraca uwagę, jest przenikanie i wzajemne oddziaływanie norm etycznych i prawnych, regulujących zagadnienia związane z łowiectwem.
Wątpliwości nie pozostawia już art. 1 Prawa łowieckiego, który określa łowiectwo jako element ochrony środowiska przyrodniczego, co w rozumieniu ustawy oznacza ochronę zwierząt łownych (zwierzyny) i gospodarowanie ich zasobami w zgodzie z zasadami ekologii oraz zasadami racjonalnej gospodarki rolnej, leśnej i rybackiej. W art. 2 ustawy z kolei podkreśla się, że zwierzęta łowne w stanie wolnym, jako dobro ogólnonarodowe, stanowią własność Skarbu Państwa.
Z punktu widzenia wzajemnych związków między prawem a etyką łowiecką najważniejszy jest jednak art. 3 Prawa łowieckiego, który wskazuje cele łowiectwa. I tak należą do nich: 1) ochrona, zachowanie różnorodności i gospodarowanie populacjami zwierząt łownych; 2) ochrona i kształtowanie środowiska przyrodniczego na rzecz poprawy warunków bytowania zwierzyny; 3) uzyskiwanie możliwie wysokiej kondycji osobniczej i jakości trofeów oraz właściwej liczebności populacji poszczególnych gatunków zwierzyny przy zachowaniu równowagi środowiska przyrodniczego; 4) spełnianie potrzeb społecznych w zakresie uprawiania myślistwa, kultywowania tradycji oraz krzewienia etyki i kultury łowieckiej.
Pojęcia użyte przez ustawodawcę, nawet jeżeli bezpośrednio nie mają znaczenia ocennego, posiadają bez wątpienia pozytywną konotację wartościującą – zadaniem łowców-myśliwych jest ochronna, poprawa i – co niezwykle ważne – zachowanie różnorodności. Ust. 4 przywołanego artykułu odsyła już całkowicie bezpośrednio do wypracowanych przez wieki zasad etyki, których krzewienie jest celem łowiectwa i jego miłośników. Również art. 34 ust. 5 ustawy jako jedno z zadań Polskiego Związku Łowieckiego wskazuje czuwanie nad przestrzeganiem przez członków Polskiego Związku Łowieckiego prawa, zasad etyki, obyczajów i tradycji łowieckich
Bezpośrednie odwołania do etyki łowieckiej, a także zasad o charakterze pragmatycznym zawierają również liczne akty wykonawcze do ustawy na czele z Rozporządzeniem Ministra Środowiska z dnia 23 marca 2005 roku w sprawie szczegółowych warunków wykonywania polowania i znakowania tusz, nakierowane na możliwie jak najdalej idące wyrównywanie szans myśliwego i zwierzęcia oraz oszczędzania temu ostatniemu zbędnych cierpień.
Od etyki do prawa Opisana wyżej sytuacja odsyłania przez ustawodawcę do norm etycznych czy prawa zwyczajowego myśliwych, zachodzi również w drugą stronę. Przyjęty przez Naczelną Radę Łowiecką w dniu 6 czerwca 1992 roku Zbiór zasad etyki, tradycji i zwyczajów łowieckich już kilkakrotnie nakazuje przestrzeganie przepisów prawnych. Z tej perspektywy najważniejsza jest preambuła Zbioru zasad mówiąca o przestrzeganiu przez „współczesnych myśliwych” przepisów prawa oraz regulaminów i statutów oraz art. 2, który warto przytoczyć w tym miejscu w całości: „Myśliwy za swój podstawowy obowiązek uważa rzetelne przestrzeganie norm prawa łowieckiego oraz pełne podporządkowanie się wymogom dyscypliny organizacyjnej”. Oczywiście tego typu przypadki wzajemnych odesłań między aktem prawa stanowionego, a etyką określonej grupy społecznej czy zawodowej nie są czymś całkowicie wyjątkowym, tym niemniej chyba w żadnym innym przypadku nie są one tak klarowne i bezpośrednie.
Podsumowanie Dla doświadczonych myśliwych przywołane powyżej związki między prawem stanowionym a etyką łowiecką nie są rzeczą nową. Warto jednak pamiętać o nich, szczególnie w kontekście przekazywania tradycji, zasad i umiejętności łowieckich początkującym adeptom myślistwa, ze szczególnym naciskiem na osoby młode. Nie bez znaczenia jest przecież fakt, iż nieetyczne postępowanie myśliwego może skutkować nie tylko ostracyzmem w gronie kolegów, ale również odpowiedzialnością karną i administracyjną. Warto również zauważyć, iż stanowczo zbyt mało mówi się o etycznych i ustawowych zadaniach myśliwych, co powoduje wiele nieporozumień i często kształtuje nieprawdziwy obraz tak myśliwych jak i łowiectwa.
Podoba mi się powyższy wpis kol nemrod73@. Szczególnie akcentowanie zachowania przy pierwszym pozyskaniu zwierza. Chodzi o zachowanie, słownictwo. Taki przykład z YT. Szczególnie końcówka podchodu postrzałka i ten komentarz. Samo życie. http://www.youtube.com/watch?v=I0zcn0wEG34
Nie dzieliłbym myśliwych na starych i młodych lub biednych i bogatych. Etyka myśliwska jest rzeczą i cechą ludzką. Musi ona być i tkwić w człowieku, by móc ją rozwinąć i kształcić na niwie łowieckiej. Wydaje mi się, że dla początkującego myśliwego z ludzką etyką, jest pierwsze jej pokonanie, a może przytłumienie przy fizycznym pozyskaniu przez niego pierwszej zwierzyny. Rola kształtowania tych cech u młodego adepta jest postrzeganie przykładów takiej etyki we wzorcach swoich kolegów i starszych myśliwych. Pamiętam starszego leśnika, myśliwego, gdy stojąc na polowaniu zbiorowym na linii ognia obok mnie, nie podjął strzału do przesadzających linię saren, które były w rozkładzie pozyskania. Zdziwiłem się bardzo, bo jakby sabotował plan ich pozyskania. Pytając go o to, wyjawił mi, że traktuje je jako leśnik z miłością wiec nie strzela do nich. To była moja pierwsza lekcja praktycznej etyki. Pojąłem to w ten sposób, że nie strzela się do wszystkiego co leci. Nie przydarzyło mi się np. nigdy strzelać do samców w czasie krycia, nawet gdy była to jedyna okazja strzelenia z uwagi na wysokie trawy j jechałem w łowisko pokonując 200km. Nie, to nie! A wymiar etyki u myśliwego może być różny. Dobrze, że artykuł ten ukazał się po egzaminach!
Nie obawiał bym się o brak etyki u młodych ludzi znacznie gorzej jest z tym u świeżo upieczonych myśliwych wywodzących się z tak zwanej klasy biznesu chociaż nie można generalizować.
Etyka myśliwska rzeczywiście mogłaby pojawiać się częściej jako poważny temat rozmów myśliwych. To ważne, bo wielu młodych ludzi chce czasami po prostu postrzelać, a chyba nie o to chodzi. Oby jak najwięcej takich artykułów.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Podoba mi się powyższy wpis kol nemrod73@. Szczególnie akcentowanie zachowania przy pierwszym pozyskaniu zwierza. Chodzi o zachowanie, słownictwo. Taki przykład z YT. Szczególnie końcówka podchodu postrzałka i ten komentarz. Samo życie. http://www.youtube.com/watch?v=I0zcn0wEG34
Nie dzieliłbym myśliwych na starych i młodych lub biednych i bogatych. Etyka myśliwska jest rzeczą i cechą ludzką. Musi ona być i tkwić w człowieku, by móc ją rozwinąć i kształcić na niwie łowieckiej. Wydaje mi się, że dla początkującego myśliwego z ludzką etyką, jest pierwsze jej pokonanie, a może przytłumienie przy fizycznym pozyskaniu przez niego pierwszej zwierzyny. Rola kształtowania tych cech u młodego adepta jest postrzeganie przykładów takiej etyki we wzorcach swoich kolegów i starszych myśliwych. Pamiętam starszego leśnika, myśliwego, gdy stojąc na polowaniu zbiorowym na linii ognia obok mnie, nie podjął strzału do przesadzających linię saren, które były w rozkładzie pozyskania. Zdziwiłem się bardzo, bo jakby sabotował plan ich pozyskania. Pytając go o to, wyjawił mi, że traktuje je jako leśnik z miłością wiec nie strzela do nich. To była moja pierwsza lekcja praktycznej etyki. Pojąłem to w ten sposób, że nie strzela się do wszystkiego co leci. Nie przydarzyło mi się np. nigdy strzelać do samców w czasie krycia, nawet gdy była to jedyna okazja strzelenia z uwagi na wysokie trawy j jechałem w łowisko pokonując 200km. Nie, to nie! A wymiar etyki u myśliwego może być różny. Dobrze, że artykuł ten ukazał się po egzaminach!
Nie obawiał bym się o brak etyki u młodych ludzi znacznie gorzej jest z tym u świeżo upieczonych myśliwych wywodzących się z tak zwanej klasy biznesu chociaż nie można generalizować.
Etyka myśliwska rzeczywiście mogłaby pojawiać się częściej jako poważny temat rozmów myśliwych. To ważne, bo wielu młodych ludzi chce czasami po prostu postrzelać, a chyba nie o to chodzi. Oby jak najwięcej takich artykułów.