
Zima to jednocześnie najbardziej optymalny, jak i najgorszy sezon na polowanie z zasadzki: z jednej strony śnieg zapewnia doskonałą widoczność nawet w bezksiężycową noc, a na śniegu łatwo zidentyfikować strzał, farbę czy ślady, z drugiej jednak temperatura potrafi pokonać nawet najbardziej wytrwałego myśliwego.
Koła łowieckie od lat prześcigają się w pomysłach na zaprojektowanie idealnej ambony na zimę, doskonalą metody izolacji sprzętu myśliwskiego. Wyściełają wnętrze kocami, między deski wkładają styropian, maksymalnie wypełniają okna pozostawiając małą przestrzeń, ale bez systemu grzewczego to wciąż tylko ochrona przed wiatrem. Jak się ogrzać na ambonie? Mamy kilka sprawdzonych sposobów!
Świeca pod donicą
Ta metoda jest niezwykle prosta i bardzo skuteczna. Otóż niezbędna będzie prawdziwa, gliniana doniczka, nie pokryta emalią czy inną farbą. W dnie doniczki należy otwór, aby wpuścić powietrze: które to, a dokładniej tlen, będzie potrzebny do podsycania płomienia świecy, czyli drugiego niezbędnego przedmiotu: można użyć najprostszej świeczki typu „tealight” w aluminiowej powłoczce. Świeczkę trzeba zapalić, ustawić na niepalnej powierzchni (talerz, blaszka), a następnie przykryć donicą odwróconą do góry dnem. Jeśli otwory nie zapewniają odpowiedniej wentylacji i płomień gaśnie, trzeba podłożyć coś pod brzegi - na przykład dwa drewienka, aby wpuścić odpowiednią ilość tlenu.
Kiedy gliniana donica się nagrzewa, nawet do 80ºC wydziela dużo ciepła, w sposób ciągły i równomierny przez wiele godzin. W internecie można znaleźć nawet bardzo wymyślne "przepisy" na piecyki garnkowe, wykorzystujące stojaki, śruby i różne rodzaje ziemi, ale są one równie skuteczne jak nasz najprostszy. Jedynym minusem takiego ogrzewania ambony jest otwarty ogień, którego musimy używać w drewnianej konstrukcji. Trzeba pilnować "pieca", żeby świeczka się nie przewróciła, albo żeby coś obok nie zajęło się ogniem. Po wypaleniu się świecy pojawia się też charakterystyczny zapach, który natychmiast wychwyci zwierzyna, należy więc dostosować czas palenia się świecy do czasu naszego polowania.
Rozgrzewające napoje
Kolejnym pomysłem są rozgrzewające mikstury. Oczywiście nie mamy tu na myśli napojów alkoholowych, których nie wolno używać podczas polowania i używania broni! Możemy jednak wykorzystać dobroczynne działanie ziół, nasion i korzeni, które ludzie od wieków trzymają w swoich kuchniach. Doskonałym środkiem rozgrzewającym jest korzeń imbiru, zarówno świeży, jak i suszony. Za rozgrzewacz posłużą też goździki, pieprz cayenne, kwiat lipy i sok malinowy. Wszystko to wymieszane w dzbanku, zalane wrzątkiem lub gorącym naparem herbacianym, stworzy nam doskonałą miksturę rozgrzewającą, nieszkodliwą i bezpieczną dla użytkownika broni.
Wady: krótki czas działania i wyraźny aromat, który może dotrzeć do nozdrzy potencjalnego torfeum. Zbyt duże spożycie może również powodować potrzeby fizjologiczne, których zaspokojenie przerwie nasze polowanie.
Śpiwór myśliwski
Czas więc na rozwiązanie praktyczne, wygodne i komfortowe, w dodatku bez skutków ubocznych! Otulanie się dodatkowymi warstwami odzieży, czy też kocami lub pelerynami, zawsze niesie ze sobą ograniczenie ruchów. Ich swoboda gwarantuje szybką reakcję na pojawiającą się zwierzynę, pewną decyzję o strzale oraz oddanie tego strzału. Zanim myśliwy wyswobodzi się spod koca, czy w grubej kurcie zdąży wycelować w określonym kierunku, straci już cenne sekundy, a dodatkowo może wydawać niepotrzebne dźwięki, które w nocnej ciszy są wyjątkowo dobrze słyszalne. Szukamy więc rozwiązania, które nie będzie ograniczało ruchów i nie utrudni obsłużenia się bronią - Deerhunter stara się sprostać temu wyzwaniu ze swoim wyjątkowym śpiworem myśliwskim.
Śpiwór kojarzy nam się zazwyczaj z biwakowaniem lub nocowaniem w namiocie. Wchodzimy w niego, zapinamy się po szyję i śpimy w cieple - w końcu jego polska nazwa pochodzi od snu. Śpiwór myśliwski Deerhunter posiada unikalne cechy, których nie ma w tradycyjnych śpiworach, a mianowicie nie jest zapinany pod szyję, ale sięga do klatki piersiowej z przodu i ma szelki, jak spodnie typu ogrodniczki. Dzięki temu można łatwo złożyć się do strzału, mając jednocześnie cały czas osłonięte plecy. Już to odróżnia go od innych: sam pomysł jest taki, że nie służy on tylko do spania, ale także do utrzymania ciepła myśliwego na zasiadce. Dwukierunkowy zamek główny pozwala na wypuszczenie nóg i poruszanie się po ambonie lub sięgnięcie do kieszeni spodni czy kurtki. Z przodu znajdują się dwie przestronne kieszenie, w których można przechowywać drobne akcesoria, takie jak wabiki, kamerę termowizyjną lub po prostu zagrzać ręce. Warstwa wewnętrzna to niezwykle wygodny polar, który magazynuje utrzymuje odpowiednią temperaturę, natomiast warstwa zewnętrzna wykonana jest z poliestru z dodatkiem wełny i nie przepuszcza do wnętrza wiatru i zimna. Uniwersalny rozmiar oraz praktyczny sznurek ściągający na samej górze pozwalają na idealne dopasowanie śpiwora do sylwetki.
Zalety: cisza, ciepło, izolacja przed mrozem, szybkie zakładanie, swoboda ruchów, dostęp do kieszeni. Śpiwór posłuży też w wielu innych sytuacjach, gdyż można w nim doskonale spać nie tylko podczas polowań, ale również na tradycyjnym biwaku. Sprawdzi się również podczas wędkarskich przygód, gdyż jego funkcjonalność dostosowana jest do wielu różnych aktywności w terenie. fraya.pl
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie