Policjanci z Biskupca zatrzymali 56-letniego Czesława J., który odpowie za kłusownictwo. Jego ofiarą jest dzik, który wpadł w zastawioną przez niego pułapkę. Ranne zwierzę zauważyła zbierająca w lesie grzyby kobieta, która przytomnie zawiadomiła leśniczego i lekarza weterynarii. Kłusownik, który był już karany za ten proceder, został przewieziony do więzienia w Barczewie.
Na początku października policjanci z Biskupca zatrzymali 56-letniego Czesława J., który zastawił wnyki w lesie. Jak informuje warmińsko-mazurska policja, w skonstruowaną ze stalowej plecionki pułapkę wpadł dzik. Ranne zwierzę zauważyła kobieta zbierająca grzyby. O tym fakcie natychmiast poinformowała leśniczego oraz lekarza weterynarii. Kiedy mężczyźni przyszli we wskazane miejsce, dzik był w bardzo złym stanie. Na jego prawej przedniej nodze zaciśnięta była stalowa plecionka. Leśniczy wraz z weterynarzem podjęli decyzję, aby dzika zastrzelić.
Kiedy mężczyźni chcieli przetransportować zwierzę, usłyszeli głosy ludzi, którzy zbliżali się w ich kierunku. Postanowili więc zaczekać na nich w ukryciu. Do zastawionej pułapki podeszli dwaj mężczyźni oraz kobieta. Leśniczy i weterynarz ujęli dwoje z nich. Tłumaczyli się oni tym, że nieznany im mężczyzna, który uciekł, poprosił ich o pomoc w przeniesieniu zwierzęcia.
O całym zdarzeniu leśniczy poinformował policjantów, którzy w trakcie czynności operacyjnych ustalili kim był uciekinier. Okazał się nim Czesław J. – już wcześniej karany za kłusownictwo. Policjanci ustalili również, że kłusownik jest poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Biskupcu do odbycia kary jednego roku i sześciu miesięcy pozbawienia wolności za uchylanie się od płacenia obowiązku alimentacyjnego. 56-latek przyznał się do zarzucanego mu czynu. Wczoraj mężczyzna został odwieziony do Zakładu Karnego w Barczewie. Za kłusownictwo Czesław J., odpowie już zza więziennych krat.
Przypomnijmy, że za to przestępstwo prawo łowieckie przewiduję karę pozbawienia wolności nawet do lat 2.
Komentarze opinie