Już od jutra (11 maja) możliwe będzie polowanie na rogacze. Polować będzie można do 30 września. Warto zatem przypomnieć sobie kilka podstawowych sposobów i zasad tego niezwykłego polowania, dostarczającemu myśliwym tak wiele satysfakcji. Satysfakcji, którą niedawno wyraził między innymi sam Bronisław Komorowski, jeden z kandydatów na urząd Prezydenta RP, będący od lat zapalonym myśliwym.
Kozły, czyli samce sarny, zwane inaczej rogaczami pobudzają wyobraźnię myśliwych zapewne z dwóch najważniejszych powodów – niezwykłego piękna (z ulegającym licznym modyfikacjom porożem na czele) oraz trudności związanych z polowaniem na niezwykle ostrożne zwierzę. Rogacze ze zmodyfikowanym porożem zwane są myłkusami i podlegają selekcji.
Podstawowym, niezwykle ekscytującym sposobem polowania na rogacze jest podchód. W podchodzie odnajduje się zwierzynę w łowisku i zbliża się do niej na odległość strzału. Podchód prowadzi się zwykle w formie indywidualnej, co stawia myśliwemu duże wymagania zarówno co do znajomości życia rogaczy, jak i sporej wytrzymałości fizycznej.
Zasiadka polega na oczekiwaniu na zwierzynę tak, gdzie żeruje, czyli na łąkach w pobliżu lasu i na polanach. Można ją urządzać na ambonach, zwyżkach, ale również na gruncie.
Metodę podjazdu stosuje się ze względu na przyzwyczajenie sarn do wozów i pojazdów mechanicznych. Pojazd podjeżdża wtedy wolno w okolice bytowania zwierzyny, myśliwy schodzi z niego, ukrywa i przygotowuje do strzału, co ułatwione jest dzięki skoncentrowaniu się sarn na odjeżdżającym pojeździe.
Polowanie na rogacze można również prowadzić metodą na wab, gdzie naśladuje się głosy kozy (samicy sarny) w celu przywabienia kozła. Wabienie określane jest mianem mikotania. Wtajemniczeni mogą je prowadzić za pomocą listka żyta, trawy czy buku wkładanego między dłonie. W chwili obecnej najczęściej używa się specjalnych wabików. W tej metodzie polowania również niezwykle ważna jest znajomość obyczajów sarn.
W strzelaniu do rogaczy najlepsze rezultaty daje używanie wszelkich odmian broni z lufami gwintowanym. Przykładowa amunicja to 6,5 x 55 SE, .222 Remington, .44 Magnum, 9,3 x 72R. Przypomnijmy, iż do sarn, w tym rogaczy wolno strzelać kulą, która na odległości 100 metrów posiada energię przekraczającą 1000 J. Strzelać należy jedynie do rogaczy ustawionych bokiem do myśliwego w komorę lub kark unikając trafień w części miękkie (wątroba, jelita), co wiąże się często z wcale niełatwym poszukiwaniem postrzałka.
Polowanie na rogacze jest dla myśliwego prawdziwym wyzwaniem, ale również poruszającym przeżyciem estetycznym. Nie raz zdarza się, iż łowca zapatrzony w pięknego rogacza, przepuści właściwą chwilę do oddania strzału i zwierzę oddala się, a druga znakomita okazja nie nadarza się już nigdy.
Nie wiem, czy metoda podjazdu samochodem jest metodą etyczną. Proponuję pozostać przy podchodzie lub zasiadce. Wabienie też daje sporo satysfakcji, gorąco polecam.
Podjazd to łatwizna i mało etyczne:/
Święte słowa. Tym bardziej że sarny w wielu miejscach zupełnie już olewają ludzi, nawet rogacze tak robią. Nie mówiąc o satysfakcji.
Nie wiem, czy metoda podjazdu samochodem jest metodą etyczną. Proponuję pozostać przy podchodzie lub zasiadce. Wabienie też daje sporo satysfakcji, gorąco polecam.
Święte słowa, polowanie na rogacze to jest to! Zapatrzyłem się kiedyś na takie młode kozły - to nawet nie chciałem im przeszkadzać tak sie bawily.
Polowanie na rogacze wolę nawet od polowania na coś grubszego. Rzeczywiście można się zapatrzyć na takiego rogacza. Trafna uwaga.