Reklama

Posadzimy 4 tysiące hektarów lasu

Poluje.pl
02/04/2014 13:56

W lasach Warmii i Mazur rozpoczyna się sezon wiosennych odnowień. W tym roku leśnicy z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie – wspomagani przez naturę - posadzą las na powierzchni ponad czterech tysięcy hektarów. Wykorzystają do tego ponad 22 mln sadzonek!


Z roku na rok powierzchnia na której olsztyńscy leśnicy sadzą nowy las jest coraz większa. W zeszłym roku wyniosła 3,5 tys. hektarów. W tym roku będzie to ponad 4 tys. hektarów. - Co ważne, rośnie nam także udział tzw. odnowień naturalnych, czyli takich, gdzie nowy drzewostan powstaje z samosiewów – tłumaczy Małgorzata Błyskun, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie.

Dąb goni sosnę

Tylko w tym roku na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie powierzchnia odnowień naturalnych wyniesie 649 hektarów – to aż 16 procent przewidzianej do odnowienia powierzchni. Na pozostałym obszarze las posadzą ludzie. Olsztyńscy leśnicy wykorzystają do tego celu 22 mln sadzonek. Królową Warmińsko-mazurskich lasów pozostaje sosna (posadzimy 8,6 mln sadzonek tego gatunku), ale niewiele ustępuje jej dąb (8,5 mln sadzonek w tym roku). - Przyczyna spadku liczby sadzonek sosny to zwiększający się rozmiar odnowień naturalnych sosny oraz wprowadzania do olsztyńskich lasów coraz większej liczby gatunków liściastych, a więc i dęba – wyjaśnia Piotr Mioduszewski, naczelnik Wydziału Gospodarowania Ekosystemami w RDLP w Olsztynie. - Wynika to z prowadzonej przebudowy bardzo licznych w naszym regionie lasów iglastych w celu ich urozmaicenia oraz zwiększenie odporności.

5 lat na odnowienie

Tej wiosny pogoda wyjątkowo sprzyja prowadzonym pracom odnowieniowym. Wyjmowanie sadzonek z gruntu w szkółkach leśnych oraz wysadzanie ich w lesie odbywa się zgodnie z rytmem przyrody.  - Mamy nadzieję, że po zakończeniu odnowień nie zabraknie deszczu, który zapewni sadzonkom prawidłowy rozwój – dodaje Piotr Mioduszewski.

Warto też  wiedzieć, że na posadzenie nowego lasu w miejscu, gdzie ścięty został stary drzewostan leśnicy mają zgodnie z przepisami pięć lat.

Adam Pietrzak, rzecznik RDLP w Olsztynie

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    marianignatowicz 2014-04-08 22:26:58

    Sadżcie, młodzi, sadżcie, niech i po Was  coś zostanie!P.S. Z tym sadzeniem rokrocznie coraz to więcej-to przesada, no chyba, ze to dotyczy tylko paru ostatnich lat, to tu się nie wypowiem (jestem już leśnikiem w kategorii "off"). Ale za to pamiętam czasy przebudowy ustrojowej, kiedy jako leśniczy sadziłem wielo-, ale to wielo-krotnie więcej niż moi następcy dzisiaj....głównie zapuszczone i opuszczone grunty rolne po upadłych PGR-ach, a odnowienia wyciętych drzewostanów, z czego nikt nigdy leśników nie zwalniał, stanowiły tylko znikomy procent powierzchni nasadzeń. Tak było jeszcze tak niedawno. A i samo właściwe, trafione zalesienie gruntów porolnych wymaga dużo wyższego kunsztu, fachowości od leśnika, niż odnowienie drzewostanu, gdzie wystarczy się tylko uważnie przyjrzeć dokoła, a natura podpowiada w lesie co i jak sadzić. No i lasy państwowe mają 10-cio letnie plany gospodarowania, tzw. operaty urządzania lasu, zawierające dość precyzyjne zapisy, wymogi, terminarze. Zalesienia porolne wymagają od leśników dużo więcej własnej inwencji, rzemiosła. No a po latach serce rośnie, jak się patrzy na lasy, które się kiedyś sadziło i pięknie rosną. Gdyby tak jeszcze następcy pamiętali od czasu do czasu, patrząc na te młode lasy, o tych starych leśnikach, którzy je sadzili i którzy czasami jeszcze niektórzy żyją....często zapomnieni, niestety."Nie będzie nas, niech będzie las."Ex-leśniczy.Darz Bór!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do