
Krępa budowa ciała, wystające zęby. Małe oczy i uszy. Zawsze nosi przy sobie kielnię, choć jest raczej meliorantem, a nie murarzem – to rysopis „wandala”, który kilka dni temu zniszczył drewniane barierki w Nadleśnictwie Szczytno.
Sprawca pozostaje nieuchwytny, ale z całą pewnością możemy podać, że był nim… bóbr. Barierki, które wpadły pod siekacze tego gryzonia wykonane były z drewna dębowego. Żeby ochronić je przed całkowitym zniszczeniem, leśnicy zabezpieczyli je siatką. Bóbr, który „napoczął” drewniane barierk,i nie kierował się raczej motywem konsumpcyjnym, bo wziął na ząb, suche, okorowane drewno. Bardziej prawdopodobne jest, że barierki zabezpieczające przepust nad ciekiem wodnym bóbr zamierzał wykorzystać do celów budowlanych.
Bóbr może ważyć nawet 30 kilogramów. Jest największym żyjącym w Polsce gryzoniem i prawdziwym inżynierem naszych wód. Co ma swoje dobre, ale i złe strony. Według szacunków na Warmii i Mazurach żyje ponad sześć tysięcy bobrów. W całej Polsce co najmniej 35 tysięcy. Choć są to najprawdopodobniej dane zaniżone. Korzyści z występowania bobrów są większe niż straty przez nie powodowane. Bóbr zmienia środowisko. Budując swoje tamy podnosi poziom wód gruntowych i reperuje to, co kiedyś zepsuli ludzi.
tekst: Adam Pietrzak, rzecznik RDLP w Olsztynie
foto: Adam Siemakowicz, RDLP w Olsztynie
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie