Kilka dni temu w Nadleśnictwie Spychowo fotopułapka ustawiona przez Straż Leśną zrobiła zdjęcie dwóm wilkom. Przechodziły obok powierzchni, gdzie prowadzone były prace leśne. Co ciekawe, godzinę wcześniej z tego miejsca samochód ciężarowy ładował i wywoził drewno.
Wilkom nie przeszkadzały ani trwające w tym czasie prace przy użyciu ciągnika ciągnikowe, ani stała obecność ludzi, którzy chodzą tam zbierać jagody, ani nawet wywóz drewna. Na zdjęciu można zaobserwować, że wilki nie były spłoszone i szły spokojnie.
Zdjęcie przedstawia jedynie dwa wilki, ale może było ich więcej. Jest to kolejny przykład adaptacji dużych drapieżników do prac gospodarczych w naszych lasach. Wilki nie czują zagrożenia widząc leśników, pilarzy, czy pracujące maszyny leśne, gdyż ich obecność traktują jako naturalny element w przyrodzie. Niejednokrotnie to właśnie robotnicy leśni są częstymi obserwatorami wilków podczas swojej codziennej pracy.
Widoczne na zdjęciu wilki zostały sfotografowane na granicy dwóch wielkich mazurskich puszcz: Napiwodzko-Ramuckiej i Piskiej, na terenie których bytuje do dziś niewielka, ale stała populacja tego gatunku. Coroczne inwentaryzacje prowadzone przez leśników potwierdzają występowanie około 50 wilków w tych dwóch kompleksach leśnych łącznie.
Przemiany środowiska oraz planowe zwalczanie sprawiły, że wilk stał się w Europie w XX wieku gatunkiem zagrożonym i wymagającym ochrony. Duże drapieżniki, jako naturalni myśliwi, stanowią niezwykle cenny element ekosystemu leśnego. Na terenie Polski występują jedynie w dużych, zwartych kompleksach leśnych nieprzekształconych przez człowieka.
Komentarze opinie