Kiełbasa myśliwska i jałowiecka doczekały się unijnego logo. To kolejne już polskie produkty, wyróżnione odznaczeniem. Potrawy myśliwskie wchodzą na europejskie salony. Wspomniane kiełbasy zarówno myśliwska, jak i jałowiecka zostały zauważone przez Komisję Europejską. Dziś wpisano owe produkty na listę oznaczona jako Gwarantowana Tradycyjna Specjalność. Co ciekawe wśród ponad tysiąca produktów we Wspólnocie z unijnym certyfikatem z Polski jest tylko 26.
Wielu z nas zada sobie jednak pytanie, co daje nam konsumentom i miłośnikom kuchni myśliwskiej takie logo? Czy to bezużyteczny wymysł Unii? Ten znak niesie ze sobą kilka bardo istotnych znaczeń. Po pierwsze produkty nim oznaczone mogą być produkowane na terenie naszego kraju, po drugie tylko według zastrzeżonego przepisu i tradycyjnych surowców. Elementy te zostały dokładnie zaznaczone we wniosku o rejestrację. Jeśli wymienione warunki nie zostaną spełnione i receptura będzie naruszona, to wyrobom tym nie będzie przysługiwało miano „jałowieckiej” czy „myśliwskiej”. Logo będzie mogło widnieć tylko na produktach certyfikowanych, prawdziwych, oryginalnych. Co ciekawe Bruksela przyznaje trzy rodzaje unijnych certyfikatów. Są wśród nich: Gwarantowana Tradycyjna Specjalność, a także Chroniona Nazwa Pochodzenia i Chronione Oznaczenie Geograficzne.
My myśliwi, zadamy jednak pytanie, czy certyfikowana kiełbasa myśliwska będzie różniła od tej, którą przygotujemy przez nas? Czy braci myśliwskiej potrzebne są specjalne loga? Komisja Europejska argumentuje, że owy europejski certyfikat to reklama dla produktów i gwarancja, że spełniają one wyśrubowane unijne standardy. Logo będzie świadczyć, że mamy do czynienia z oryginałem, a nie tandeta podróbką. Rejestracja produktu na liście GTS nie pozbawia jednak innych producentów możliwości wykorzystania nazwy.
Jednym słowem doczekaliśmy się myśliwskich, specjalności regionalnych. Wspomniane certyfikaty są przyznawane przez Brukselę od 19 lat. Jak wynika z przekazywanych informacji, najwięcej produktów od tego czasu udało się zarejestrować Włochom. W tym kraju przyjęto już 230 regionalnych specjalności z europejskim logo. Pierwszym polskim produktem, który otrzymał unijny cztery lata temu certyfikat była bryndza podhalańska. Kiełbasa myśliwska i jałowiecka – tradycyjne specjały
ciekawy artykuł, i bardzo dobrze że wprowadzono certyfikowanie wyrobów, bo ileż jest kiełbas o nazwie "jałowcowa" "myśliwska" które z oryginałem mają tyle wspólnego, co wyrób czekoladopodobny z tabliczką od Wedla. Niestety, czytając etykietki wędliny "z dzikiem" dowiadujemy się że dzika jest tam 1-5%. smutne...a przecież ceny w skupie dziczyzny na kolana nas nie powalają!
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
aż ślinka cieknie ;)
ciekawy artykuł, i bardzo dobrze że wprowadzono certyfikowanie wyrobów, bo ileż jest kiełbas o nazwie "jałowcowa" "myśliwska" które z oryginałem mają tyle wspólnego, co wyrób czekoladopodobny z tabliczką od Wedla. Niestety, czytając etykietki wędliny "z dzikiem" dowiadujemy się że dzika jest tam 1-5%. smutne...a przecież ceny w skupie dziczyzny na kolana nas nie powalają!