Miałam pisać o kulinariach dziś w klasyczny sposób. Wyjąć z szuflady, któryś z przepisów i poddać pod ocenę szerokiego gremium. Ale natchnęła mnie tym razem myśl, aby sięgnąć do rozmyślań znanych osób na temat uczt myśliwskich.
Wincenty Pol w opowiadaniu łowczego skupił swoja uwagę na obiedzie i zaczym przeszedł do dań umieszczonych na stole zaznaczył istotny szczegół: „Obiad będzie dobry, ale musimy począć od wódki; wszystkiego będzie na cześć świętego Huberta po troje. Więc naprzód trzy myśliwskie wódki: topolówka z pączków, dębówka, także z pączków i jałowcówka, wszystko wódki trzyletnie pięknie sklarowane i najbezpieczniejsze w tym czasie. (...)” Po nich przyjść miała kolej na przekąski. Skoro mowa o trunkach to może warto polecić trunek - nalewka myśliwska.
Składniki:
1 l spirytusu 1 l wody ½ szklanki cukru (miodu) 20 igieł sosnowych 20 jagód jałowca 5 ziaren ziela angielskiego 1 łyżeczka tartej skórki pomarańczowej 1 łyżeczka suszonego korzenia arcydzięgla
Sposób przyrządzenia:
Przyrządzanie nalewki myśliwskiej rozpoczynamy od umycia dokładnie igieł sosnowych i jagód jałowca. Najlepiej przelać je wrzątkiem przez sito. Po czyszczeniu do gąsiora albo innego odpowiedniego naczynia wkładamy wszystkie wymienione na początku składniki oprócz cukru. To wszystko macerujemy przez 2 tygodnie, pamiętając jednak o potrząsaniu naczynia . Po upływie 14 dni nalew filtrujemy, przegotowaną, schłodzoną wodę z cukrem do niej dodajemy. Po tych czynnościach po raz kolejny odstawiamy naczynie szczelnie zamknięte na 14 dni. Po takim drugim odstaniu nalewkę ponownie filtrujemy, wlewamy do przygotowanych uprzednio butelek, zakręcamy i odstawiamy aż na okres 5 miesięcy. nalewka myśliwska
Gdzie na tym forum można więcej znaleść przepisów na nalewki myśliwskie?