Baranie nad bagnem krzyki, Bo latają wokół kszyki. Beczeniem rozbrzmiewa ranek I stąd w gwarze to – baranek! Co ciekawsze moi mili, Byście mocniej się zdziwili – Bek się nie dobywa z dzioba – Robią go skrzydełka oba! Na mokradłach bekas bywa, W gęstych trzcinach tam się skrywa, Ptak nie większy od kwiczoła, A szybki, że chylę czoła ! Wiedzcie to panowie, panie – Trudne było polowanie, Bo gdy leci nad bagnami, To robi to – zakosami ! Beczy – gdy lata godowo, Stąd bekas nazwanie owo! A że z krzykiem w lot się zrywa – Tedy kszykiem się nazywa !
Komentarze opinie