W głębi kniei, pośród chaszczy,płomyk rudy się przemyka, jak duch jakiś, albo zjawa, lub tez bestia jakaś dzika! Czasem czarna plamka błyśnie, czasem zalśni złote oko i gałązka drobna trzaśnie, wśród konarów, tam wysoko czai się puszysty kocur i zdobyczy wypatruje, popłoch pada na zwierzynę, bo w tym lesie - ryś poluje! Nagle, gdzieś, tam wśród listowia, czarny pędzel sie poruszy - to na ciche, sarnie kroki kot nadstawia bacznie uszy! Potem niby błyskawica, na kark spada swej zdobyczy i z chwilę juz po wszystkim, znowu cisza, a las milczy . . .
Komentarze opinie