Żył sobie w lesie jeleń, był dumny niesłychanie, że nikt jego porożu dorównać nie jes w stanie. Lecz przyszedł raz myśliwy - rzekł większe noszę, lecz nie ma czym się chwalić, więc z tym się nie obnoszę. A morał z tego taki: drogie panie, panowie, nie patrzcie co u innych, lecz co na własnej głowie! Co rano spójrzcie w lustro, czy rogi wam nie rosną, by się nie uśmiał w lesie ów jeleń - tam, za sosną!
Słonka
Słucha wiosną myśliwy, czy słonka nie chrapie, gorzej, gdy mu zona w łóżku głośno chrapie! Wszak słonki chrapanie - znak godowej pory, a przy tamtym chrapaniu - nie w głowie amory! Wprawdzie jedno i drugie nie przeczy naturze, by nie słuchać chrapania - nocuj lepiej w biurze następnego wieczoru udaj się do lasu i posłuchaj słonek - nie robiąc hałasu!
Pani Anno fantastycznie !!!!!!!!! :)