Reklama

"Łyszek" c.d.

21/07/2013 17:36
Jak już pisałam kiedyś, Ataś. W. – myśliwy i jednocześnie strażnik w jednym z siedleckich kół - był osoba powszechnie znana w okolicy z różnych historyjek, które go dotyczyły.
Antoś posługiwał się starą kurkówką, na proch dymny – pamiętajmy, że były to lata pięćdziesiąte ub. wieku i wielu myśliwych miało broń dosłownie „z wykopalisk”, czyli, ze starych, przedwojennych zapasów, zakopanych w ziemi na początku ll wojny światowej, aby okupant ich nie znalazł, a potem, po wojnie, wykopanych umyślnie, lub całkiem przypadkowo i ponownie zarejestrowanych.
Antoś na wszystkich polowaniach nosił ruską, wojskową papachę z opuszczonymi zawsze nausznikami.
Powód tego był następujący – nie umiał strzelać z oboma otwartymi oczami, a równocześnie nie potrafił zamknąć tylko jednego! W efekcie tego mankamentu – tuż przed strzałem, robił szybki ruch lewą ręką, zakrywając lewym nausznikiem oko i dopiero strzelał.
Po strzale np. do zająca, szybko kucał – aby poniżej obłoku dymu prochowego zobaczyć efekt strzału – o dziwo w większości były celne!
Kiedy strzelał do kaczek, a w pobliżu byli inni myśliwi – głośno pytał – popał ja? Łyszka szłać?
Taki był Antoś – niech mu Knieja wiecznie szumi!
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    anna-suminska 2013-07-21 17:46:41

    * Oczywiscie na początku wpisu wkradło sie  przekłamanie - powinno być Antoś W. !

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do