Reklama

Na muszce

10/01/2013 19:08

Pewne warszawskie koło miało zwyczaj raz w roku zapraszać mnie na zimową zbiorówkę. Nadeszła zima, jest wiadomość jedziemy! Polowanie miało być dwudniowe – pierwszy dzień pole – zające, drugi – las – dzik, lis.

Piątek po pracy wyjazd, a tu śnieg wali, że wycieraczki w samochodzie nie nadążają! Ale jak wiadomo – dla nas myśliwych nie ma złej pogody, tylko dobra, lub bardzo dobra. Było ok. 200 km do łowiska, a samochody wlokły się jak żółwie 30 – 40 km/h, bo szybciej nie dało rady. Wreszcie, w połowie drogi trafiliśmy na pług śnieżny wirnikowy, droga się trochę poprawiła, humory też, natomiast za jakiś czas, kiedy zostało nam nie całe 5o km, znowu gehenna, zaczął padać deszcz i od razu marzło!

A żeby było jeszcze dziwniej, kiedy skręciliśmy w polną drogę prowadzącą do kwatery . . .ani deszczu, ani śniegu, na niebie piękny księżyc i widno jak w dzień! Na kwaterę trafiliśmy w połowie kolacji, a koledzy, którzy przyjechali 3 godziny po nas stwierdzili, że jechali . . .po czarnej szosie! Pierwszego dnia – zające, na polach spłachetki śniegu, padło kilkadziesiąt, ale mnie Św. Hubert żadnego pod lufy nie podesłał.

Drugi dzień – las pogoda przepiękna, w lesie nieco więcej śniegu aż się skrzy w słońcu! Jedno, drugie i kolejne pędzenia – dziki były, ale albo poszły bokiem, albo odbiły do tyłu, a na zatropiu nikt nie stał i tak zeszło do południa.

Wreszcie, w jednym z chyba ostatnich pędzeń stałam na prawej flance przedostatnia, z mojej prawej strony kolega z kandydatem, tak się zagadali, że nie zwracali uwagi co się przed nimi dzieje, a ja zauważyłam kątem oka przemykającą w starodrzewiu przed nimi rudą plamę. Usiłowałam im jakoś dać znać, ale bez skutecznie, a lisiura spokojnie sznurował między podszytem w kierunku linii.

Kiedy był naprzeciwko mnie jakieś 30 kroków, nie wytrzymałam i wygarnęłam ze sztucera, a rudy wpadł za drzewo i zniknął. Myślę, pudło i w tym momencie zobaczyłam podnoszącą i opadającą kitę!
I zostałam okrzyknięta królową polowania, bo nie dość, że nikt nic grubszego nie strzelił, to jeszcze kulą na komorę!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do