Reklama

Polowanie z żartem

06/05/2011 19:08
Wśród żartów opowiadanych przez myśliwych i o myśliwych pojawiają się oczywiście postaci Jasia i Fąfary. Jakie przygody spotkały tych bohaterów, przykłady można mnożyć.

Jasio pyta ojca wyruszającego na polowanie:
-Tato, dlaczego ty się boisz zajęcy?
-Wcale się nie boję.
-To czemu zabierasz ze sobą strzelbę i psa?

Na polowaniu Fąfara strzela do bażanta, który właśnie poderwał się do lotu.
- Trafiłem! - cieszy się Fąfara. Nawet pióra poleciały!
- To prawda - potwierdza jakiś myśliwy. Pióra poleciały, ale razem z bażantem.

Mama do Jasia:
- Dlaczego chowasz strzelbę taty?
- Żal mi dziewczynek.
- Nie rozumiem...
- Słyszałem, jak tata rozmawiał przez telefon z kolegą i mówił, że pójdą zapolować na dziewczynki...

Dwaj myśliwi wybrali się na polowanie i gdy byli już w lesie
rozdzielili się. Po godzinie jeden z nich wraca uśmiechnięty,
niosąc piękne poroże jelenia.
-Ale masz szczęście! - mówi drugi. -A gdzie jeleń?
-Jeleń? Jelenia przy rogach nie było!

Fąfara celując do nadbiegającego zająca, mówi do stojącego obok gajowego:
- Ten zając może już szykować testament!
W chwilę później strzela i pudłuje. Zając znika w zaroślach.
- Niech pan się nie martwi - pociesza go gajowy-na pewno pobiegł z testamentem do notariusza!

Myśliwy pyta swego kolegę:
-Jak ty to robisz, że na upolowanych przez ciebie kaczkach
nigdy nie widać śladów postrzału!
-Zawsze bardzo delikatnie naciskam spust strzelby!

Dlaczego na polowaniu strzelał pan do swojego kolegi? - pyta sędzia na rozprawie.
- Wziąłem go za sarnę.
- A kiedy spostrzegł pan swoją pomyłkę?
- Kiedy sarna odpowiedziała ogniem...

W sklepie myśliwskim sprzedawca pyta Fąfarową:
- Po co pani śrut? Przecież pani nie poluje.
- Wepchnę go do cielęciny, a jak jeszcze posypię ją przyprawą do dziczyzny, to goście uwierzą, że mój maż w końcu coś upolował!
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do