W wieczornej ciszy, wśród leśnej głuszy sowa uszata prostuje "uszy", W kształcie pędzelków, z piór to ozdoba, jakby sterczące to uszy oba. Prawdziwe uszy ma tak ogromne, że ich wielkości ja już nie pomnę! Kiedy nadstawia takiego ucha, to szmeru myszy wśród liści słucha, potem zlatuje jak piorun z drzewa na mysz, co tego się nie nie spodziewa, bo skrzydła sowy są bezszelestne. tak kończą myszy życie doczesne!
Komentarze opinie