
Aczkolwiek zdarzenie, które opiszę, trwało bardzo krótko – to jest przykładem, jak szybkie są ludzkie myśli. Wracałam z wieczornego podchodu, łaziłam za rogaczami, ale bez efektu. Droga biegła wzdłuż płytkiego wąwozu, porośniętego trawą i rzadkimi krzakami, zaś po prawej stronie miałam gęsty sosnowy młodnik.
Wyszłam zza zakrętu i... stanęłam oko w oko z koziołkiem – jakieś 20 m. przed sobą.
Chyba oboje byliśmy jednakowo zaskoczeni! Szybko oceniłam – nadaje się, ale – nie mam żadnej podpórki, a do płowej z wolnej ręki nie miałam zwyczaju strzelać i tu – szybka myśl – filmy z Winnetou i jego metoda:
siad ze skrzyżowanymi nogami, flintpas dookoła łokcia, łokcie na kolanach i sztucer ani drgnie.
Błyskawicznie wykonałam i za nim rogaczyk się zorientował – był mój!
A jest to o tyle dziwne, że musiało się odbyć dosłownie błyskawicznie, bo, jak wielokrotnie stwierdziłam, zwierzyna nie tak reaguje na widok człowieka, jak na gwałtowną zmianę pozycji, a on – nie zdążył!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie